Dziś całkiem udany start w zawodach – jak na moje możliwości i starsze typy pneumatyków z jakich strzelałem. Mimo niezbyt wysokiej kondycji fizycznej z uwagi na różne dolegliwości udało się jakieś grupy skupień osiągnąć.



Dziś całkiem udany start w zawodach – jak na moje możliwości i starsze typy pneumatyków z jakich strzelałem. Mimo niezbyt wysokiej kondycji fizycznej z uwagi na różne dolegliwości udało się jakieś grupy skupień osiągnąć.
Zapraszam do obejrzenia i wysłuchania programu z wczoraj, gdzie mówiłem o budowie strzelnic w projekcie „Strzelnica w każdym powiecie”.
Jest! Nowy obiekt w powiecie poznańskim mimo niezrozumiałych opóźnień ze strony urzędu burmistrza – po miesiącach starań Skrzynki -strzelnica Shadow ruszyła. Możliwości sporo kilka osi: 100, 50m, szkolenia dynamiczne, wiele innych form szkoleń strzeleckich – kadra szkoleniowa przygotowana na wszystko, też w kwestii sztuk walki :-).
Frekwencja spora było ponad 100 osób, wielu też nie dotarło z zaproszonych strzelców, [trochę] wystraszyli się deszczu ?? Poniżej kilka fotek z otwarcia:
Dla miłośników kotów – polecam serdecznie film pt.: „Szalony świat Louisa Waina”. Oglądaliśmy wczoraj w niezwykle kameralnym kinie na ul. Rybaki 5 (obok Smolenia), dawnym kinie Malta. Klimat dla prawdziwego kinomana polecam – brak dziadowskiego popcornu i mlaskania to tylko jeden z atutów tego miejsca :-).
Krótki program na YT o Luisie Wain, charakteryzujący jego postać i opowiadający o życiu artysty.:
Link do wyszukiwarki Google o dziełach Autora:
Temat jakże rzadko poruszany, gdy tymczasem wszyscy w Europie go nie zaniedbują. Poza nami. Kwota którą wydajemy na OC, a którą podawał dr Franciszek Krynojewski jest kwotą żenującą w stosunku do innych państw. Na obywatela to kilkadziesiąt groszy (inne państwa to kilkadziesiąt Euro). Mimo wielkich tradycji partyzanckich od setek lat, nie potrafimy zrozumieć (rząd), że siłą partyzantki -poza samym duchem walki i chęcią obrony przed najeźdźcą, jest perfekcyjna umiejętność bronienia się (jak w Szwajcarii, gdzie szczególnie mocno dba się o poziom wyszkolenia obywateli). Nad wyraz cennym określeniem było zdefiniowanie kto należy do Obrony Cywilnej:
„Obrona Cywilna to wszyscy obywatele naszego kraju”
Wspominałem w programie o braku infrastruktury strzeleckiej, to bardzo poważny mankament. W Szwajcarii strzelnice mamy w każdej wsi. Program wojskowy – „strzelnica w każdym powiecie” to wydmuszka. Jest tak skonstruowany, że nie da się go zrealizować. Wymóg możliwości oddawania strzałów z osi w każdym kierunku jest całkowicie abstrakcyjny. Tylko na poligonie można realizować takie założenia. Chociażby w przypadku pistoletu promień bezpieczeństwa po oddaniu strzału w dowolnym kierunku to 2km. W przypadku broni strzeleckiej, szturmowej to 5km. Kogo stać na budowę strzelnicy na takiej powierzchni, ewentualnie zadaszenia strzelnicy specjalnym kuloodpornym dachem? Wydmuszka dla dobrego samopoczucia MON-u powtarzam. Blokady we władzach samorządowych utrudniające uruchomienie nowych obiektów to drugi problem. Podawałem przykład Skrzynek, w komentarzu na blogu jest przykład z innego województwa. Cytat komentarza:
W gminie Chęciny woj.Świętokrzyskie miała powstać strzelnica.
Jest teren wśród lasów, z daleka od zabudowań, w pobliżu tylko kopalnia i lasy. Niestety inicjatywa została utrącona przez burmistrza R.Jaworskiego, który zażądał „certyfikatu kulochwytów”.
W RP nie ma urzędu, który wydaje takie „certyfikaty” co dobitnie świadczy o negatywnym nastawieniu p. burmistrza Jaworskiego i jest zapowiedzią rzucania kłód pod nogi takim projektom.
Rozwiązanie powinno być nadrzędne w obecnej sytuacji wydanie rozporządzenia zakazującego utrudnianie budowy takich obiektów ze względów formalnych – lub też ustawa o nadrzędności takich obiektów jako obiektów istotnych dla infrastruktury obronności państwa. Każdych – cywilnych również. W tym przypadku należy wystrzegać się monopolu MON-u na te obiekty. Właśnie cywilne obiekty powinny mieć pierwszeństwo w budowie. To na nich będzie możliwość szkolenia zwykłych obywateli – nie żołnierzy. MON należy trzymać z daleka od początkowych szkoleń cywilnych. Nie umieją tego robić. Bicie magazynkami po głowach (hełmach) to metody rodem z epoki PRL-u. Tak nikogo się do niczego nie przekona.
Aby to osiągnąć należy budować odpowiedzialność obywatelską, tak jak mówili w studiu obaj specjaliści od bezpieczeństwa, WOT – to inny rodzaj wojska, ochotniczy w pełni i ustawiony odpowiedzialnie w kontekście świadomości potrzeb obrony kraju. Ale to zaledwie 16 brygad na chwilę obecną. Powinniśmy osiągnąć poziom edukacyjny dla większości społeczeństwa. I znów dajmy przykład Szwajcarii: wiedza historyczna to raz, duma ze swojego narodu, kraju (Ojczyzny) wypracowana przez pokolenia, świadomość odpowiedzialności obywatelskiej. To są cele przed nami stojące. Już tutaj widać że poprzednia władza rzucała tym celom same przysłowiowe „kłody pod nogi”. Naśmiewanie się z etosu patriotycznego, ograniczanie lekcji historii, niszczenie infrastruktury po wojsku (schrony, strzelnice, jednostki wojskowe) rozformowywanie związków taktycznych, pozbawianie garnizonów składów amunicji i wiele innych działań na szkodę dla obronności Państwa. Dyskusja powinna iść w kierunku modelu szwajcarskiego gdyż on jest nam najbliższy. Aby to mogło nastąpić niezbędne są zmiany w ustawodawstwie. Obowiązek budowy strzelnicy w każdej gminie i przeprowadzanie 2-4 razy w roku obowiązkowych szkoleń strzeleckich dla wszystkich mężczyzn w wielu 18-60 lat. Chociażby najbardziej podstawowych, proponuję wersję minimum:
-30 strzałów (wszystkie z nauką obsługi) z pistoletu kal. 9mm
-30 strzałów z rewolweru .22
-30 strzałów z karabinku .22
-15 strzałów z dowolnej broni szturmowej, przerobionej na sportową (ogień pojedynczy; AR, Grot, itp) w kalibrze NATO .223
-10 strzałów ze strzelby gładkolufowej.
Finansowanie; ustawowo na poziomie gminy.
Tego typu szkolenia na broni sportowej (nawet własnej) mogą (a nawet muszą) prowadzić instruktorzy cywilni. Wojskowi absolutnie nie nadają się do tego. Ich podejście do cywila jest szkodliwe i zniechęcające potencjalnego obrońcę. Należy przebić się przez szok kulturowy, zwalczyć w szkolonym strach przed bronią, wpajany nam nie tylko za PRL-u, także w latach po 1991 roku. Ciągłe ustawiczne deprecjonowanie zagadnień obronności, także ośmieszanie działań służących budowie idei obronności, niszczenie inicjatyw, utrudnianie działań (infrastruktura, rozwój stowarzyszeń, klubów strzeleckich). Szkolony powinien móc nawiązać kontakt z instruktorem. Kiedy jest to cywil, tak jak on, jest to zdecydowanie łatwiejsze. Musimy przebić się przez warstwy ograniczeń utworzone już kulturowo, można tak powiedzieć gdy ma się do czynienia z sytuacją budowaną przez dziesiątki lat, a więc kilka pokoleń.
Ostatnia sprawa nie poruszana szczegółowo i szerzej w programie, którą chciałbym naświetlić. Mówi ona o fakcie wcześniejszego uderzenia w obronność kraju na poziomie władzy. Program WOT rozpoczął się już w 1997 roku od planowania przez zespół Pana Romualda Szeremietiewa. Istniał on do 2008 gdzie ostatnie jednostki, które z takim trudem udało się sformować zostały, albo rozformowane, albo przekształcone i wcielone do innych związków taktycznych. Od 2015 roku Pan były wice minister Romuald Szeremietiew prowadzi aktywną działalność wspierającą ruchy mające na celu rozbudowę WOT i nagłaśnianie informacji o obronności kraju. Pisałem o konferencjach na blogu, także o konferencji której byłem pomysłodawcą w Poznaniu w 2017 roku z udziałem Pana Szeremietiewa i posłanki Anny Siarkowskiej.
Więcej o działaniach z lat 1997-2008 na blogu Pana Szeremietiewa:
https://www.salon24.pl/u/szeremietiew/1206862,jak-likwidowano-wojsko-szeremietiewa
Temat jest bardzo obszerny. Będę starał się go jeszcze wielokrotnie poruszać i poszerzać zagadnienia z nim związane.
Cały program Lustra z TVP3 do obejrzenia w linku:
https://poznan.tvp.pl/59468610/problem-z-obrona-cywilna-fot-tvp3-poznan
Polecam także:
Szczególnie komentarz pod materiałem.
Dlaczego zmagania? Trochę prowokacyjna teza z uwagi na sporą różnorodność zaproszonych na strzelnicę. Byli tacy, którzy dopiero szlifują swoje strzeleckie umiejętności, byli goście, goście honorowi (Poseł Bartłomiej Wróblewski wraz z Żoną w dniu swoich urodzin), rodziny członków. W końcu też i dzieci nasze (strzelców), aby oddychały atmosferą strzelecką :-). Spotkaliśmy się ciesząc się wspólną obecnością i faktem że propagujemy strzelectwo sportowe, sport pro-obronny.
Mnie niestety nie było; uziemiony byłem tzw kwarantanną, bezsensem, gdy ponad milion obcokrajowców (nieprzebadanych pod kątem covid19) zostało rozwiezionych po całej Polsce. Czy to ma sens? Utrzymywanie obostrzeń?
W każdym razie właśnie dlatego nie byliśmy całą rodziną (moja żona Beata, bardzo żałowała, sama strzela od lat, jest aktywną zawodniczką sportową i prowadzącą strzelanie). Mam nadzieję że na następnym naszym spotkaniu będziemy w komplecie.
Z doniesień wiem, że nasz gość specjalny był bardzo zadowolony. Liczymy Bartłomieju na twoje aktywne wsparcie w sejmie dla naszych postulatów, które Tobie przekazaliśmy.
Wszystkiego dobrego w walce o silną, umiejącą się obronić swoimi siłami, Ojczyznę.
Ostatnie foto; monitor wskazujący efekty na tarczy kolegi Rafała, który niedawno się zapisał do Proporca i jak widać nieźle rokuje :-)
Poniżej niezwykle cenna wypowiedź dotycząca potrzeby szerokiego propagowania strzelectwa, w tym: strzelectwa pro-obronnego i sportowego:
Właśnie powszechna zdolność do obrony to największa siła i szansa narodu miłującego pokój. Jeżeli ktoś twierdzi, że wystarczy mała ale silna zawodowa armia, a od ogółu narodu nie ma się oczekiwać co do zdolności obronnych – to taki ktoś mentalnie został w sztuce wojennej średniowiecza. Fakt, dzisiaj starcia są rozstrzygane w wybranych miejscach, ale to nie znaczy, że wokół tych miejsc się nic nie dzieje. Wokół tych miejsc toczy się życie (mniej lub bardziej normalne), ale przede wszystkim są realizowane czynności i działania na rzecz wojsk (tych zawodowych, doskonale uzbrojonych, super wyszkolonych), by mogły one w tych właśnie wybranych miejscach osiągnąć swój cel, czyli wygrać. Ale z tego zdaje sobie sprawę przeciwnik i stara się oddziaływać na to szeroko rozumiane otoczenie. Może to robić przy użyciu lotnictwa i rakiet, ale wtedy ryzykuje wystrzelanie rakiet do obiektów bez wartości. Musi więc mieć rozpoznanie. Ale z rozpoznaniem to jest tak, że technika nie wszystko załatwia (satelity, samoloty, SIGINT, ELINT itd.). Niestety jest tak, że do danego obiektu często musi podejść zwiadowca i potwierdzić wcześniejsze ustalenia z innych źródeł. I w związku z tym widzimy w strukturach rosyjskich tak wiele jednostek SpecNaz. A siły specjalne, doskonale wyszkolone mają swoje ograniczenia. Takim ograniczeniem często paraliżującym wysiłki rozpoznawcze jest nasycenie terenu różnego rodzaju formacjami pomocniczymi, których zadaniem jest wykrywanie grup rozpoznawczych (GR). W przypadku wykrycia GR zaczyna się obława, do której muszą być zaangażowane duże siły. Wojska operacyjne się do tego nie nadają, bo są w tym czasie w innym miejscu i robią coś zupełnie innego. Natomiast w takich działaniach doskonale się sprawdzają wspomniane formacje pomocnicze. Kto nie wierzy, niech poczyta lub posłucha o obecnych działaniach rosyjskich sił specjalnych na Ukrainie. W czym tkwi siła tych formacji pomocniczych? W znajomości terenu oraz w motywacji – gdyż działają w pobliżu własnych domostw i czują namacalnie, że bronią swoich bliskich. Mają świadomość, że jak się słabo postarają, to nieprzyjaciel osiągnie sukces, a zapłacą za to najwyższą cenę najbliżsi – żony, siostry, dzieci, rodzice…I do takich działań te formacje pomocnicze nie muszą mieć potężnego i nowoczesnego uzbrojenia, nie muszą być szczególnie mocno wyszkolone. Wystarczy, że mają broń strzelecką i umieją nieźle z niej strzelać. A powszechny dostęp do broni daje to, że wielu obywateli ma prywatną broń (z której regularnie odbywa treningi strzeleckie) i umie z tej broni robić użytek (często zawodowcy byliby zawstydzeni, gdyby tak porównać).Jak ktoś nadal nie daje wiary w słuszność tych twierdzeń, niech zobaczy co się dzieje na Ukrainie. Rząd ukraiński wydał decyzję o zobowiązaniu wszystkich posiadaczy broni prywatnej, którzy nie zostali wcieleni do wojska, by stworzyli takie właśnie formacje pomocnicze pilnujące porządku na zapleczu. Że jak? Że od tego jest policja? Oj naiwności bezgraniczna… A ile jest tej policji i czy jest w stanie obstawić wszystkie potencjalne miejsca, gdzie może się pojawić SpecNaz. Albo inny przykład – niedawno przez USA przetoczyła się fala zamieszek. W miejscach gdzie lokalna społeczność była rozbrojona i liczono tylko na policję – zniszczenia wyglądają jak po przejściu frontu na pełnoskalowej wojnie. Tam gdzie obywatele byli uzbrojeni, wystarczyło, że sformowali grupy w sile od drużyny do plutonu, przy każdej takiej grupie był policjant i okazało się, że do żadnych zniszczeń, podpaleń i innych dewastacji nie doszło. A na dodatek nikomu nic się nie stało – zarówno tym obrońcom, policjantom jak i śmierdzielom rabującym i dewastującym…Jeżeli to co napisałem kogoś nie przekonuje do słuszności twierdzenia o potrzebie powszechnego dostępu do broni w zdrowym społeczeństwie (mam tu na myśli zasady z II RP, a nie z PRL czy obecne – tylko nieznacznie się różniące od tych komunistycznych) – to dla takiego kogoś nie ma ratunku… żaden lekarz, znachor czy cudotwórca już nie pomoże…
Autorem tych słów jest mój wieloletni kolega pułkownik Polskich Sił Zbrojnych.
Kto chciałby czegoś ambitniejszego na 25 metrów zapraszam na 5 lutego strzelców sportowych -pistolet standard (regulamin zawodów który się nie zmienia, z poprzednich lat, dodatkowo będą 2 konkurencje pneumatyczne co daje dwa osobo-starty):
Fragment regulaminu zawodów:
„Przebieg konkurencji- Pistolet standard 40 strzałów – seria próbna 5 strzałowa w czasie 150 sekund oraz 8 serii ocenianych po5 strzałów. Serie I, II, III i IV w czasie po 20 sekund, serie V, VI, VII i VIII w czasie po 10 sekund na serię.Zawodnik oddaje strzały gdy tarcza zwrócona jest w jego stronę lub świeci się zielone światło. Przedotwarciem się tarczy ( lub sygnalizacji zielonej lampki ) zawodnik stoi w postawie gotów. Broń i amunicji jak w konkurencji Pistoletu sportowego, tarcze do strzelań pistoletowych dokładnych na 25m.
„ZAWODY UJĘTE W KALENDARZU WZSS na ROK 2022.
Poniżej link do komunikatu z Pucharu Zimy:
http://wksgrunwaldsekcjastrzelecka.pl/puchar-zimy-wks…/
Foto u góry: broń tuż przed rozłożeniem do czyszczenia.
Foto poniżej: kolega z karabinka bocznego zapłonu trenuje. Miał niezłe skupienie w około 3 max 5 cm się mieścił przy 5 strzałach.
Foto tarcza: 4 strzały z .38 S&W (dawno nie strzelałem) – z jednej ręki, 25 m (to ten mały rewolwer na foto do czyszczenia, krótka linia celowania).
I cenny komentarz (znanego mi osobiście eksperta ukrywającego się pod pseudonimem) do materiału pod wpisem na FB:
Nawet broń pneumatyczna daje wyniki szkoleniowe. Jednocześnie ten rodzaj strzelania stawia minimalne wymagania obiektowe a kosztowo – w zasadzie bez znaczenia. Dla przykładu:- Śrut Crosman Pointed 4,5 mm = 500 szt. Diabolo – 20,00 zł- Śrut Diabolo Magnum 4,5 mm = 250 szt. Ostry Szpic .177 – 4,99 zł- Śrut Kandar Magnum 4,5 mm = 500szt – 14,20 zł
Dobre przygotowanie na pneumatykach daje później satysfakcjonujące wyniki na broni palnej… A koszty – prawie żadne. Ponadto – adepci nie posiadający pozwolenia na broń, pneumatyka mogą kupić bez zezwolenia. I trenują do woli.
https://www.facebook.com/piotr.szelagowski.5/posts/5049091935123059
W sobotę w WKS Grunwald strzelaliśmy w zawodach jesiennych jak zwykle cztery konkurencje. W Pistolecie pneumatycznym udało się mi zająć pierwsze miejsce. To efekt raz dobrego sprzętu (Pardini), dwa konsekwencji treningowej i osiągnięcia odpowiedniego stanu koncentracji. Pokazuje to że sport strzelecki jest dla osób z bardzo szerokiego przedziału wiekowego. Dlatego też polecam WSZYSTKIM :-).