Rzutki – sport widowiskowy.

Polecam dla tych co nie mogą się przekonać do sportów strzeleckich. I to jeszcze Panie strzelają :-)

Czy jest ta dyscyplina sportu?

Skeet to dziedzina strzelectwa sportowego, gdzie używa się gładkolufowych strzelb śrutowych i oddaje się strzały do ceramicznych rzutków wyrzucanych z maszyn umieszczonych w dwóch budkach (niskiej i wysokiej), umieszczonych na przeciwległych skrajach pola pod różnym kątem.”

https://www.pzss.org.pl/assets/files/dokumenty/przepisy/kolegium-sedziow/issf2018_rzutki-1.pdf

Inna mniej znana dyscyplina sportu strzeleckiego:

Szwajcaria przyczynek do historii neutralności.

Nie raz pisałem o tym ciekawym kraju. Szwajcarzy prawie od 200 lat pilnują swojej neutralności w sposób zaiste perfekcyjny. Jaki to sposób? Tak, drodzy Czytelnicy, to ciągłe zbrojenie się i budowanie gotowości do odparcia ataku z dowolnego kierunku. Więcej w sposób prosty i łatwy przedstawi poniższy filmik:

Poniżej kilka linków w temacie obronności i ewentualnej gotowości do odparcia ataku.

Pierwszy to nasza rodzinna wizyta na strzelnicy z przed kilku lat w okolicy Świebodzina (Cibórz). Stara poniemiecka strzelnica została odrestaurowana przez pasjonatów strzelectwa, skorzystałem z zaproszenia kolegi strzelca ze Świebodzina i pojawiłem się tam z moimi dziewczynami. Oto kilka fotek z tego wypadu:

Następny link to jeden z moich wpisów na temat Szwajcarii na blogu:

Kilka pytań i odpowiedzi związanych z dostępem do broni, tutaj też kilka zdań o Szwajcarii:

Puchar WKS 2023 w końcu normalnie…

Po wszystkich perypetiach z (pseudo) pandemią (nieżyciowe procedury które nic nie dawały) pierwsza runda zawodów strzeleckich w WKS się odbyła. 110 uczestników, nie wiem czy nie rekord. Udało się mi wystartować we wszystkich czterech konkurencjach mimo obowiązków sędziego stanowiskowego (regulamin pozwala na uczestnictwo). Wyniki zapewne mogłyby być ciut lepsze, jednakże dla mnie osobiście liczy się zaangażowanie w tą dyscyplinę sportu całym sercem i rękoma też :-).

Oczywiście dla mnie konkurencje pneumatyczne najważniejsze -uczą bardzo wiele w tym co dla strzelca ważne. Doskonałe przygotowanie pod dynamikę wiele razy sprawdzone. Strzelec dynamiczny który pominie treningi statyczne zawsze będzie gorszy od tego który przyłoży się do statyki.

Poniżej moje tarcze pistoletowe z pneumatyka. Pierwsza, trzecia i czwarta strzelane lewą ręką, druga – prawą.

Tarcze karabinowe:

Tutaj testowałem strzelanie z okularami i bez. Tarcze druga i trzecia z okularami i przesłoną na oko. Tarcze pierwsza i czwarta: bez okularów i przesłon przy patrzeniu obojgu oczyma. Do tego warunki konkursu które zawsze powodują jakiś nacisk psychiczny na oddawanie strzałów. To inny rodzaj treningu.

I jedna tarcza pistoletowa, tu bez eksperymentów, lewa ręka i obuoczne celowanie przy postawie bocznej.

boczny zapłon X-esse
osie pneumatyczne zawodnicy pistolet i karabin – open

Polecam ten rodzaj aktywności. Jest on dla wszystkich.

Wyniki na stronie WKS i więcej fotek robionych przez naszego niezawodnego fotografa Sylwestra:

Kilka pomocnych linków poniżej:

https://niepoprawni.pl/blog/piotr-szelagowski/o-obronnosci-panstwa-romuald-szeremietiew

Nie żyje kolega Kresowiak Maciej Pawliński.

Poznałem Go przed laty na Talencie Poznańskim. Miał pochodzenie kresowe, jednak jak sam mówił dla niego temat Ludobójstwa na Kresach przekraczał umiejętności rozmowy o tym ze szczegółami. Bardzo emocjonalnie podchodził do Pamięci. Zawsze jednak mnie wspierał w tym co robiłem. Wspaniały człowiek, kolega. Kiedy mu powiedziałem o tym miejscu w Łężycy dotarł tam. Pomnik w Zielonej Górze – Łężyca. Upamiętnienie zrobiło na nim kolosalne wrażenie. Rozmawialiśmy o potrzebie Pamięci. Bolało nas razem że tak mało się robi …

Chciał potrenować strzelectwo ze mną, przymierzaliśmy się żeby dopasować jakiś termin, był tak mocno zajęty. Ciągle Warszawa-Poznań-Zielona Góra -Trzcianka; gdzie jeździł do Mamy.

Wiele moglibyśmy jeszcze razem zdziałać.

Ostatnie spotkanie, tak silnie się uścisnęliśmy, po męsku, z pełnym zrozumieniem. Aż byłem trochę zaskoczony. Jakby wiedział że to po raz ostatni? Mieliśmy wspólnie usiąść przy doskonałym wytrawnym appassimento, które uwielbiał. Już nie wzniesiemy kieliszków na tym świecie we wspólnym toaście.

Macieju będziesz zawsze w moim sercu. I w modlitwie.

Lewak – słowo.

Co znaczy słowo „Lewak”? Żeby rozwiać raz na zawsze wątpliwości wrzucam kilka linków opisujących to słowo:

Co mówi PWN – https://sjp.pwn.pl/doroszewski/lewactwo;5446485.html

Dalsze rozwinięcie: https://sjp.pwn.pl/doroszewski/lewactwo;5446485.html

Wiki: https://pl.wiktionary.org/wiki/lewak

Bardziej naukowo:

http://www.poradnikjezykowy.uw.edu.pl/wydania/poradnik_jezykowy.768.2019.09.06-A.Niepytalska-Osiecka.pdf

Lewak według definicji we współczesnych słownikach języka polskiego to: ‘ktoś o skrajnie lewicowych poglądach politycznych’ [ISJP],
‘człowiek mający poglądy uznawane za skrajnie lewicowe’ [WSJP], ‘osoba,
która wyznaje skrajnie lewicowe, radykalne poglądy polityczne’ [PSWP].
Twórcy słowników uwzględniają więc radykalność, skrajność poglądów
jako główny składnik znaczenia leksykalnego. Defi nicja z odautorskim
elementem oceniającym pojawia się w SJPDor – ‘ten, kto wyznaje (czasem manifestacyjnie) poglądy skrajnie lewicowe, kto domaga się ich realizacji, nie licząc się z tym, czy pozwala na to sytuacja’.

Czasami zdarza się mi używać tego określenia. Ponieważ w latach 80-tych sam obracałem się w kręgu subkultur lewicowych (punkowych), mam dość jasny obraz osób, pewien ich przekrój, z którymi się stykałem przez szereg lat. Z przykrością też obserwowałem mocną radykalizację znajomych, którzy postali w tym nurcie. Wielu z nich ideologicznie zagłębiło się w poglądy wprost wynikające z marksistowskich idei, nawiązania do tego co w związku sowieckim było wykładnią oficjalną myśli społecznej i politycznej – oczywiście z pewnymi modyfikacjami globalistycznymi.

A dla Was kim jest lewak?

Co lepsze? Umieć czy nie umieć?

I znów podnoszę temat umiejętności posługiwania się bronią („broń” – nazwa od bronić się, obronić). W kontekście… sukcesów obronnych na Ukrainie. Bardzo dobry materiał ze strony defence24. Link umieściłem na TT z takim komentarzem:

Czy umiejętność obrony ma sens gdy atakuje nas wroga armia? Ostatnio często słyszę że nie ma. Ponieważ to zawodowcy. Przepraszam, docierają z Ukrainy takie informacje że ukraińscy obrońcy dają radę ze Specnazem – nawet. To jak to jest?

https://twitter.com/SzelagowskiP/status/1612472997981437953

I cytat z samego materiału defence24 (link do całości na moim TT) mówiący o rodzaju szkoleń tzw.BARS – jednostek rosyjskich złożonych ze szkolących się w cyklu co miesięcznym rezerwistów-ochotników, które nad podziw dają sobie bardzo dobrze radę na polu walki.

…Prowadzone były raz w miesiącu przez 2-3 dni oraz dodatkowo raz do roku przez około 20 dni…[…] bataliony BARS prezentują z reguły wyższy poziom wyszkolenia i morale niż „zwykła” piechota. Wynika to zapewne z ich ochotniczego charakteru, jak i lepszej kadry dowódczej złożonej z weteranów.”

Jak widać, osobom, które są raz w roku na szkoleniu i co miesiąc przechodzą dwu-trzy dniowe szkolenia, idzie w służbie wojennej o wiele lepiej niż pozostałym. Takim schematem rządzi się u nas WOT. Do tego jest też ochotniczy (a więc ci żołnierze są szkoleni dobrowolnie). Jakie to ma znaczenie? Morale wynika z prostej decyzji, która rodzi się w umyśle: chcę umieć bronić Rodziny, miejsca zamieszkania, Ojczyzny. TO bardzo ważna informacja. Lepiej koncentrować się na podnoszeniu poziomu morale, etyki i wiedzy historycznej, niż na siłę budować kadry, które nie są zdolne do obrony – ponieważ działają z przymusu.

Dlatego też, każda osoba, która sama z siebie się wyszkoli jest o kilka razy cenniejsza niż jakakolwiek inna. Nawet jeżeli w dalszym procesie obronnym tworzy grupę cywilnej obrony w celu ochrony najbliższej okolicy, własnych domów. Nie wolno tego zaniedbywać. Dlatego powinno zostać stworzone specjalne pozwolenie dla praworządnych, niekaranych i zdrowych na umyśle obywateli, umożliwiające im posiadanie broni i szkolenie na własną rękę.

Stepan Bandera jest teraz wodzem narodu ukraińskiego jak Adolf Hitler jest wodzem narodu niemieckiego

Uważam, że Bandera w ogóle brał przykład z Piłsudskiego– stwierdził dziennikarz TVN24, Andrzej Morozowski. Nic nowego z tymi porównaniami- tak jak rozbudowuje obecnie państwo niemieckie fuhrer Adolf Hitler dziś my, Ukraińcy, przystąpiliśmy na wyzwolonych ziemiach do odbudowy ukraińskiej państwowości. Tego dzieła dokonuje OUN pod przewodem STEPANA BANDERY- pisał w 1941 roku dziennikarz Samostijnej Ukraijny nr 3 (Stanisławów 1941 r).

Stepan Bandera jest teraz wodzem narodu ukraińskiego, tak jak Bogdan Chmienicki był wodzem narodu ukraińskiego w XVIII w., jak Adolf Hitler jest wodzem narodu niemieckiego, jak Mussolini – narodu włoskiego, jak generał Franco – narodu hiszpańskiego, jak Ataturk był wodzem narodu tureckiego itd. (…) Dziś każdy z nas musi zająć swoje miejsce w tym szeregu, gdzie go postawi życie i musi wykonywać swój obowiązek tak, jak nakazuje nasz Wódz, nasz Mojżesz, który prowadzi nas do świetlanej świątyni państwowości ukraińskiej (…)Wszyscy, kto w całej Ukrainie dziś nie z nami, ten przeciwko nam, – ten nasz wróg! (Wiktor Poliszczuk Integralny Nacjonalizm ukraiński jako odmiana faszyzmu w dokumentach, Toronto 2002)

Czy porównanie Bandery, naśladowcy Adolfa Hitlera do Piłsudskiego zgodne jest z polską racją stanu? A autorów porównania bojówkarzy banderowskich do żołnierzy Armii Krajowej mamy bez liku wśród mężów stanu wszystkich opcji politycznych jak i wśród dziennikarzy telewizji rządowej.

W Dokumentach z zakresu działań struktur integralnego nacjonalizmu ukraińskiego znajdujemy cele rewolucyjnej organizacji UWO ( z której wywodzi się OUN) opisane w raporcie członka UWO Osipa Dumina dla władz niemieckich:

Osip Dumin KO 31853 Berlin, maj 1926 (Auswartige Amt,IV Oddział Polityczny nr. Rej. 06620)

Dzieje UWO w latach 1921-1923 Program i plany Wojskowej Organizacji UWO

Zadaniem UWO była nieustanna walka przeciw Polsce. Celem UWO było niszczenie polskiego panowania we wszystkich ukraińskich dzielnicach, podkopanie polskiego autorytetu państwowego, materialne i moralne niszczenie polskich organów władzy państwowej, a wreszcie zdobycie i ustanowienie własnego istnienia. (…) . Gdy z litewskiej strony przestały nadchodzić pieniądze, panowie z kierownictwa UWO zdecydowali się prosić o fundusze bolszewików, którzy dali, ale nie wiem na jakich warunkach. Starania UWO o wydostanie pieniędzy od bolszewików były prowadzone jednocześnie w kraju i w Berlinie.

W kraju odbywało się to następująco: dzisiejszy redaktor “Nowego Czasu”, Dymitr Palijiw, pojechał do Charkowa i prosił tamtejszy rząd o materialne wsparcie UWO. W Charkowie mu przyrzekli pod warunkiem, że organizacja wypowie się “bez zastrzeżeń za przyłączeniem ziem zachodnio-ukraińskich do Ukrainy Sowieckiej”. W zgodzie z kierownictwem UWO – Palijiw na to poszedł. Kierownictwo UWO utrzymywało ten układ w tajemnicy, tak że tylko niewielu członków UWO o nim wiedziało. (…)starania UWO w Berlinie były skuteczniejsze. Tu UWO wydostała od bolszewików już wspomniane 500 do 600 dolarów miesięcznie. (Osip Dumin członek UWO).

Później gdy Polacy walczyli z bolszewikami po agresji Rosji 17 września 1939 roku, Ukraińcy pod przywództwem Bandery mordowali Polaków, nie uważali ich za sojuszników w walce z Rosją.

Warto wspomnieć o roli Gdańska w działaniach UWO OUN by poznać historię a nie propagandę polityków, dziennikarzy, pisarzy próbujących zrzucać odpowiedzialności za ukraińską zbrodnię na innych jak np. Premier RP na Niemcy, ponieważ w latach 1942 – 1944 byli na tych terenach, czy usprawiedliwiać ukraińskie „genocidum atrox „ na Polakach Ormianach Żydach gnębieniem ukraińskich chłopów co czyni Zychowicz czy Leszczyński.

Dokument nr 28 Petro Mirczuk, Monachium 1968 ( Wiktor Poliszczuk Nacjonalim ukraiński w dokumentach)

….Od 1929 do 1934 roku ośrodek w Gdańsku był najważniejszym punktem operatywnym OUN w drodze do Kraju i z Kraju. W tym czasie przez Gdańsk przeszły tysiące egzemplarzy „Surmy” i innych wydań rewolucyjnych do Kraju… Transportu tych wydań dokonywał nie jakiś specjalnie do tego celu przeszkolony sztab, ale ludzie, którzy traktowali tę robotę jako swój narodowy obowiązek i nie doszukiwali się w tej gotowości szczególnego bohaterstwa … Do usług w transportowaniu literatury podziemnej stawali nawet członkowie ówczesnej Reprezentacji Parlamentarnej. Ryzykowali ci ojcowie rodzin, wiekiem i doświadczeniem poważni obywatele, postawieni wówczas na najbardziej odpowiedzialne stanowiska naszego życia społecznego i politycznego. Godzi się podkreślić, że między nimi byli też członkowie naszego stanu duchownego…W Gdańsku przez płk. J. Konowalca stworzona została referentura dla spraw Stanów Zjednoczonych, Kanady i Ameryki Południowej. Kierownicy Ukraińskiego Związku Ludowego, Strzeleckich Gromad, ówczesnego ODWU, redaktorzy “Swobody”, “Narodnej Woli”, “Naszego Kłycza” i innych czasopism: dr Skehar, inż. Kuropaś, Wasyłyszyn, Musijczuk, Zadorećkyj i legion naszych ofiarnych obywateli za oceanem będą przypominać sobie ten żywy kontakt, jaki wtedy istniał między nami … Pułkownik Konowalec, jak niegdyś Chmielnicki czy Mazepa, patrzył daleko naprzód i szukał możliwych sojuszników dla ukraińskiego ruchu wyzwoleńczego. On zawsze przykładał wielką wagę do odcinka wojskowego i dlatego szczególnie forsował go. On czynił starania w zakresie umieszczenia młodych członków Organizacji w szkołach oficerskich – w holenderskiej, włoskiej, niemieckiej, litewskiej armii.

Przez Gdańsk przechodziły wszystkie pieniężne przesyłki z zagranicy do Kraju i nic było ani jednego przypadku, aby jakaś przesyłka nic dotarła na miejsce przeznaczenia. Odnoszę wrażenie, że polska policja do dziś nie zna drogi, którą myśmy do tego celu wykorzystywali. Dlatego kłamstwem jest twierdzenie … że zdobyte w czasie eksów pieniądze szły z Kraju na utrzymanie stanic zagranicą. Właśnie sprawa miała się odwrotnie. Praca OUN na terenie Gdańska zakończyła się rok po wpadce studenta Wasyla Stepana Nycza rodem z Winnik k. Lwowa. (Dokument nr 28 Petro Mirczuk, Monachium 1968).

Zamiast w interesie narodu polskiego drukować dokumenty źródłowe dla przekazania wiedzy historycznej Prezydent RP nagradza pośmiertnie Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski redaktora Kuriera Galicyjskiego, w którym Katarzyna Łoza w artykule „11 lipca 2020 – wspólny ból Ukraińców i Polaków” pisze: Nie mam wątpliwości, że wszystkich wymienionych represji naród ukraiński doświadczył ze strony władz II RP. Musimy o tym rozmawiać. Powinniśmy za to przepraszać.

Gdyby rzecznik MSZ Łukasz Jasina zapoznał się z dokumentami źródłowymi a nie opierał się na ukraińskiej propagandzie Katarzyny Łozy nie byłby autorem kompromitujących go słów: jesteśmy sługami narodu ukraińskiego.

11 listopada w Mosinie – Bractwo.

…Oczywiście kurkowe. Tak uczciliśmy rocznicę odzyskania niepodległości. Nauka strzelania, kiełbaski. Było sporo rodzin z dziećmi i jakoś nikt nie uważał że jest to niedobry pomysł uczyć dzieci strzelać. Chyba lepiej żeby umiała i mogły się kiedyś obronić (oby nigdy!!!) niż gdyby miałyby paść ofiarą wojny.

W każdym razie historia bractw kurkowych – o czym już pisałem, właśnie wiąże się z obroną miast i mieszkańców tych miast przed Najeźdźcą ze wschodu (głównie Tatarami). Jest to też po trosze wpisane w naszą historię. Chodzi oczywiście o obronę naszych wschodnich rubieży. Jak widać ciągle aktualna sprawa.

Zapraszam za rok, a poniżej kilka fotek.