Nie byłoby w tej informacji niczego złego, gdyby nie to, że Ukraina gloryfikując morderców Polaków – nacjonalistów ukraińskich z pod znaku czarno-czerwonej flagi UPA wyraźnie pokazała jaki ma stosunek do Polski.
Przypomnę: podczas wizyty Prezydenta Komorowskiego zgłoszono ustawę o uznania bandytów bohaterami, a także o ściganie tych, którzy owych „bohaterów” by podważali.
Możemy mieć zawsze wątpliwości, kto przyjedzie do nas do pracy…
Czy nie jest to jakiś zwolennik, miłośnik, wyznawca bohatera narodowego Ukrainy Bandery, czy Diaczenki.
Jaką mamy pewność że przyjeżdża do nas Ukrainiec, który nie zrobi tego samego co robili jego dziadowie w 1943 roku? Tym bardziej że państwo ukraińskie oficjalnie ogłosiło, że to było bohaterstwo…
„Ukraińcy chętnie podejmują pracę w Polsce ze względu na bardzo niskie zarobki w ich kraju, pogarszającą się sytuację gospodarczą państwa oraz z powodu konfliktu z Rosją. W kwietniu przeciętna płaca na Ukrainie wyniosła 3998 hrywien, czyli zaledwie 656 zł. Tymczasem w Polsce przy zbiorze truskawek można zarobić w ciągu pięciu tygodni ponad 3 tys. zł. ? Do Polski chętnie przyjeżdżają młodzi Ukraińcy nie tylko ze względu na wyższe zarobki, ale także dlatego, że w ten sposób unikają poboru do wojska i wysłania na front ? podkreśla Bieniecki.”
Potwierdzam słowa powyżej. Z moich kontaktów wśród biznesmenów poznańskich, pracodawców płyną podobne informacje. Sporo ucieka przed wojskiem. Przed wojną. Jednak też zdarza się słyszeć w tej grupie anty-polskie poglądy.
Efekt tego to zakłamanie prawdy o zbrodniach UPA na Polakach, zakłamanie, które przeinacza ich „walkę” niepodległościową w 99% prowadzoną z kobietami i dziećmi.
Cytat pochodzi z: Gigantyczna fala Ukraińców zalewa nasz rynek pracy
http://parezja.pl/ukrainscy-nazisci-rozszerzaja-swoja-dzialalnosc-polsce/
muszą gdzieś zarobić na noże, widły i siekiery
tyle, że w Donbasie to się już nie sprawdza, tam dla odmiany krwiożercze banderowskie bestie z „Prawego Sektora” służą do nawożenia ukraińskiej ziemi