Po prostu pamiętajmy o ofiarach. O zbrodni wojny. O Ludobójstwie. O niewinnych. I o tych którzy mordowali.
Nie do nas należy wybaczenie – wybaczyć mogą tylko ofiary. Te które przeżyły. A ich jest coraz mniej.
My MUSIMY PAMIĘTAĆ.
To nasz obowiązek. I powinność. Dlatego Pamiętajmy. Mówmy o rocznicach z historii Rzeczypospolitej i czcijmy te rocznice.
Bądźmy Polakami.
Paweł Kukiz:
??Diaczenko został bohaterem Ukrainy?,to zacząłem się poważnie zastanawiać czy bandaże też im tam wozić?? (Petro Diaczenko, kat Powstania Warszawskiego, bohaterem Ukrainy. Wspomnienia córki wojewody Dębskiego.)
„Oni już przekroczyli granicę, tak nie wolno?”
….
Godzina W – Warszawa Centrum – Palenie flagi UPA:
Pamięć o zbrodniarzach trwa. Też i o tych, którzy na Ukrainie stali się „bohaterami”.
Cytat pochodzi z materiału: Trzy odpowiedzi Kukiza w Zabrzu. Ukraina, Broń palna, emigracja.
http://www.ursynow.org.pl/?q=powstanie
http://www.kresy.pl/wydarzenia,polityka?zobacz/ukrainski-dowodca-jednostki-ss-pacyfikujacej-powstanie-warszawskie-nie-zostanie-osadzony
kolejny bezkarny zbrodniarz ukraiński
a mogła być specjalna atrakcja na 71 rocznicę wybuchu powstania – publiczna egzekucja ukraińskiego kata Warszawy
ciekawe, że IPN nie zauważył, że powinno się go deportować z Niemiec do Polski, widać zbyt zajęci są fabrykowaniem „kombatanckich” życiorysów wychowanków Kiszczaka z PO i PiS
http://www.kresy.pl/wydarzenia,spoleczenstwo?zobacz/godzina-w-uczczono-rocznice-wybuchu-powstania-warszawskiego
„O godz. 17.00, czyli w godzinie „W”, w 71. rocznicę Powstania Warszawskiego w stolicy i innych polskich miastach zabrzmiał dźwięk syren oraz kościelnych dzwonów.”
kolejny już raz nie słyszałem syren, okolicą rządzą towarzysze z PiSu i PO, partii „resortowych bachorów”, dla tych dzieci i wnuków ubeków i milicjantów ta tradycja uczczenia wybuchu powstania musiała zostać zlikwidowana
lokalni „księża-patrioci”, zapewne zwerbowani dawniej przez SB, wspólnie ze swoimi towarzyszami z resortowych partii przemilczeli ten dzień, kompletna cisza, pewnie oszczędzają siły na rocznicę powstania kiszczakowskiej „Solidarności”
W Poznaniu były syreny.
w dużych miastach kpiny z powstania mogą się dla władzy i pisuarowskiej „opozycji” źle zakończyć, ludzie wyjdą na ulice, urządzą masowe protesty, za to w małych miejscowościach wychowankowie Kiszczaka pokazują swoje prawdziwe antypolskie oblicze, lokalna ludność w niewielkich miejscowościach jest dużo mniej skłonna do protestów, jest w zasadzie całkowicie zastraszona przez kiszczakowców z PO i PiS
tam jakakolwiek krytyka przewodnich postubeckich partii to utrata pracy i niemożność jej znalezienia w najbliższej okolicy, solidarnościowy okupant jest bezwzględny dla swoich wrogów, panoszą się jak UB w latach stalinowskich
może Kukiz cokolwiek zmieni, ale jakoś nie widać w programie, którego zresztą brak, punktu o destalinizacji (desolidaryzacji) państwa
bez usunięcia całej nomenklaturowej administracji, usunięcia solidaruchów z samorządów, z rad nadzorczych, rozliczenia ich za 26 lat niszczenia Polski, usunięcia spośród nauczycieli członków „Solidarności” (z dożywotnim zakazem pracy w zawodzie), nic się nie zmieni
ta mniejszość sowiecka to kilka milionów pasożytów o czerwonym rodowodzie, całkowicie zaprzedanych Moskwie
http://historia.wp.pl/kat,140798,title,Wegrzy-a-Powstanie-Warszawskie-Wrog-czy-przyjaciel,wid,17741878,wiadomosc.html
„Do dziś dnia m. in. w Podkowie Leśnej i w Konstancinie Jeziornej zachowały się groby Węgrów zabitych przez Niemców. Do 10 września wyjechały wojska 12 i 23 dywizji oraz dowództwo II Korpusu węgierskiego. Na froncie pozostała jeszcze 1 Dywizja Honwedów oraz zajmująca pozycje w rejonie Piaseczna 5 Dywizja, która stacjonowała tam do października.”
i z tegoż materiału:
„…generał Béla Lengyel, relacjonując swoją rozmowę z regentem Węgier Miklosem Horthym, przytacza jego słowa: „Nie mamy czego w Warszawie szukać. Polacy są naszymi przyjaciółmi, a Niemcy towarzyszami broni. Nie wolno nam dać się wciągnąć w ich spór”. …”
…”Węgrów zaklina się na wielowiekową tradycyjną przyjaźń między Węgrami i Polakami, by wstrzymywali się od wszelkich akcji wojskowych. Wojsko jest jeszcze w rękach swych dowódców. Jak długo przy niewielkiej liczbie oficerów, zwłaszcza w 12 węgierskiej dywizji rezerwowej, stan taki może się utrzymać, na to nie można dać niemal żadnych gwarancji.”
Pamiętajmy o naszych Przyjaciołach Węgrach nie patrzmy za ocean. Węgrzy, Bułgarzy, Rumuni i Słowacy z nami – moglibyśmy stworzyć przeciwwagę dla działań innych państw UE. jednak skutecznie jest takie porozumienie blokowane.
póki co mamy przypadki wściekłych ataków na Węgrów, szczególnie ze strony eurokomuchów z PiSuaru, przy okazji widać, że każdy atak na Orbana za jego niezależność i dbanie o narodowe interesy demaskuje bolszewickie oblicze postubeckiego PiSuaru, partii dzieci i wnuków ubeków i funkcjonariuszy partyjnych
O zbrodni trzeba pamiętać. A w szczególności trzeba mieć na uwadze pewną prawidłowość, która nad nami wisi niczym miecz Damoklesa… zbrodnia nieukarana – zrodzi nową zbrodnię. Zbrodnię jeszcze gorszą, okrutniejszą…
Więc Szanowni Państwo pomyślcie o tym, które to zbrodnie nie zostały ukarane… więc które mogą powrócić… gdzieniegdzie już wracają (patrz Odessa).
to nie tylko przypadek Ukrainy, gdzie odżył, głównie dzięki polskojęzycznej „Solidarności” banderyzm – podawany tu przypadek Odessy, ale przecież i całego Donbasu
ludobójstwo dokonywane w Donbasie, zupełnie bezkarnie, na oczach całego świata przez neobanderowskie organizacje, przez bojówki neobanderowskich organizacji jawnie nawiązujących do UPA
zbrodnie nieukarane to cały okres stalinizmu w Polsce
pamiętajmy prawdziwy rodowód postubeckich PO i PiS
dzisiaj „resortowe wnuczki” sięgają po najwyższą władzę w państwie, chociaż te osoby powinny żyć na marginesie społeczeństwa, o ile nie pozbawione polskiego obywatelstwa i wypędzone z Polski, najlepiej do Korei Północnej, ostatniego reliktu stalinizmu, niech tam powołują się na wpływy, korzystając z „zasług” ojca stalinowskiego politruka, czy dziadka „kujbyszewiaka”
Pamietamy – i musimy pamietac dla przyszłych pokolen. Aby żyły w pokoju. Dziekuje za tą pamiec.
nie tylko musimy pamiętać, musimy ich rozliczyć, do dzisiaj żyją zbrodniarze z UPA, do dzisiaj żyją stalinowscy mordercy, ojcowie i dziadkowie polityków solidarnościowych, do dzisiaj żyją SS-mani z załóg obozowych, rok temu zdemaskowano całkiem pokaźną grupę tych zwyrodnialców
niestety wszyscy oni pozostają bezkarni
http://www.kresy.pl/wydarzenia,polityka?zobacz/ukrainski-dowodca-jednostki-ss-pacyfikujacej-powstanie-warszawskie-nie-zostanie-osadzony
biedaczek jest za stary, niemiecki sąd uznał, że nie będzie odpowiadać za ludobójstwo, dziwne, że Ukrainiec Karkoc nie pytał o wiek tych, których mordował
u nas podobnie działa IPN, udając że nie może znaleźć setek czy tysięcy nadal żyjących stalinowskich rezunów
nie widzą ich, ale płacą im … ubeckie emerytury, no po prostu niesamowite, gdyby ich rzeczywiście nie mogli znaleźć, starzy ubecy pozbawieni świadczeń finansowych już 26 lat temu by zdechli z głodu, ale ubecka emerytura zawsze trafia do adresata, dziwne, że IPN-owi się to nigdy nie udaje
może IPN to zakład pracy chronionej? zatrudniają jedynie ślepych i głuchych? i w dodatku takich „wybitnych intelektualistów”, którzy nie potrafią połączyć kilku prostych faktów, żeby zdemaskować starego ubeckiego mordercę
a przecież wystarczy zapytać towarzyszy z PO albo PiSuaru, jak się ma dziadek, a może kolegi z sąsiedniego biurka w IPN, przecież tam są „sami swoi”, niedawno na stanowisko szefa IPN kandydował wnuk majora UB