Dzieci czy nie dzieci – ludzie czy nie ludzie?

W Rosji znaleziono 248 zwłok dzieci – jak podaje informacja: „ludzkich płodów” … a więc małych nienarodzonych ludzi…
Ktoś je porzucił bez pochówku w lesie…

Na zdjęciu ze strony na której jest ta informacja wyraźnie widać czy jest to człowiek czy nie. Jak można nadal twierdzić tak bezsensownie, że dziecko nienarodzone to nie człowiek? Chińczycy uważają, że nie dzień narodzin jest datą od której liczy się wiek człowieka lecz dzień narodzin + 9 miesięcy. Kiedy my w Europie to w końcu zrozumiemy?

Uwaga: drastyczne fotografie, tylko plus 18 lat.

Szok w Rosji. 248 ludzkich płodów porzuconych w lesie (UWAGA! DRASTYCZNE)

Autor

Piotrek

Cóż, ten świat nie zawsze działa według norm, które zakładasz,że istnieją...? Co jest dobre co złe? Czy lepiej milczeć na ten temat, czy mówić? Zdecydujcie sami, ja już podjąłem decyzję.

3 komentarze do “Dzieci czy nie dzieci – ludzie czy nie ludzie?”

  1. http://pl.wikipedia.org/wiki/Boles%C5%82aw_Piecha

    „W latach 90. na łamach gazetki wydawanej przy parafii Bożego Ciała i Świętej Barbary w Rybniku-Niewiadomiu przyznał się do przeprowadzania aborcji oraz zadeklarował przemianę swoich poglądów w tej kwestii. W lipcu 2007 potwierdził raz jeszcze swoją przeszłość na łamach Gościa Niedzielnego[1], a w październiku także w tygodniku Niedziela. Przyznał się do dokonania około 1000 aborcji[2].”

    „około 1000 aborcji”…
    wyobraźmy sobie powyższy widok rozrzuconych w lesie martwych płodów nie w Rosji, a gdzieś na Śląsku, w dodatku czterokrotnie większą ilość
    wyobraźmy sobie, że ktoś na sprawcę takiej rzezi jednak głosował:
    „W wyborach w 2011 z powodzeniem ubiegał się o reelekcję, dostał 34 520 głosów”
    34520 zwyrodnialców i degeneratów? a może 34520 „pożytecznych idiotów”, którzy głosują, bo tak modnie, bo w kościele kazali (w ogóle szokujące, że Kościół popierał takie kandydatury!), bo kogoś trzeba skreślić na liście, na sztukę, bez zapoznania się z życiorysem, z programem politycznym

    http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114873,5078564.html
    poza „około 1000 dzieci” wydał także wyrok śmierci na suwerenne państwo polskie, czy robił to tak samo mechanicznie jak aborcje? chociaż może nie, nie skrobał Polski po kawałku, nie odrywał po kolei jej części, dążąc powoli do jej całkowitej zagłady, jedynie nacisnął przycisk, ale cel był ten sam: zniszczyć, rozszarpać, wymazać trwale z historii
    jedyna różnica, że usuniętego w ten sposób dawniej suwerennego państwa nie da się po cichu wyrzucić na śmietnik, czy do lasu, jak w Rosji
    przed bandą eurokomunistów stoi jeszcze olbrzymie zadanie, aby zapobiec odrodzeniu się państwa, muszą jeszcze trwale zniszczyć naród i jego kulturę, a więc albo skutecznie wynarodowić, tworząc w miejsce Polaków osoby narodowości „europejskiej”. W tym celu tacy jak on budują „nową wspólną Europę”, bez granic, bez narodów albo doprowadzić do biologicznego wyniszczenia, wzorem wielkich ludobójców jak Hitler czy Stalin, albo … w zasadzie nie kojarzonych jako masowych morderców takich rzeźników jak nasz „obrońca moralności” i przeciwnik in vitro w jednym

    i pomyśleć tylko, gdyby każdy członek PiS-u zamordował 1000 polskich dzieci …

    a cóż znaczy „około 1000”, może 900, może 1100, te przykładowe 100 w przypadku zabicia dorosłych osób w czasie pokoju tworzy już seryjnego mordercę światowej klasy, taki zdarza się raz na kilkaset milionów, może kilka miliardów ludzi
    na wojnie, szczególnie w przypadku dokonywania licznych zbrodni na ludności cywilnej jest to już wynik znacznie łatwiejszy do osiągnięcia, ale i tak dla olbrzymiej większości zbrodniarzy po prostu nieosiągalny
    ale mówimy tu o 100 ofiarach, podanych przykładowo
    a na liczniku PiS-owskiego obrońcy moralności mamy ich 1000, no może „około 1000”, sto w jedną czy drugą stronę najwyraźniej nie robiło na nim różnicy, pewnie nawet nie prowadził statystyk, przy takiej liczbie chyba każdy by się już pogubił
    a jednak samo określenie „około” jest szokujące, jaka pogarda dla ludzkiego życia, co tam jakieś kilkadziesiąt czy sto, czy może więcej
    jak mawiał Stalin „śmierć jednego człowieka to tragedia, śmierć milionów to statystyka”
    wyobraźmy sobie, że połowa, a może jedynie jedna trzecia koszmarnego cmentarzyska znalezionego w lesie Rosji to takie „około”
    wyobraźmy sobie, co muszą przeżywać osoby, które nagle znalazły coś takiego, przecież to koszmar zapamiętany do końca życia
    chyba nawet każdy, kto zapoznał się z informacją, z jej materiałem zdjęciowym na trwale to zapamięta
    ale na PiS-owskim „obrońcy moralności” to nie wywrze pewnie żadnego wrażenia, on nawet nie pamięta dokładnej liczby, to tylko „około 1000” dzieci, coś tak koło tysiąca, może mniej, może więcej, kto by się przejmował wynikiem
    na wyborcach to też pewnie nie zrobiło wrażenia, teraz są ważniejsze dla nich rzeczy, swoimi głosami spowodowali, że poseł PiS-u „po trupie białej Polski” buduje wspólną Europę
    dzieci nie zrobiły na nich wrażenia, rytualny mord eurokomunistów, wspólna egzekucja przy pomocy sejmowych przycisków dokonana na Polsce też nie spowodowała protestów
    w zbrodni dokonanej na dzieciach, na tym „około tysiącu” nie brali udziału, jedynie pokazali, że takie działania są przez nich w pełni akceptowalne, ale za zamordowanie naszej Ojczyzny rękami wybranego przez nich posła są w pełni odpowiedzialni

  2. Wspólną granicę budują liberałowie. Także liberałom zależy na rozluźnieniu poglądów dotyczących etyki i moralności aby jak to wyżej komentujący napisał: „“nową wspólną Europę”, bez granic, bez narodów albo doprowadzić do biologicznego wyniszczenia, wzorem wielkich ludobójców jak Hitler czy Stalin” – złe i dobre postacie są wszędzie. Po obu stronach. Problem polega na tym że antagoniści jednej i drugiej strony zauważają tylko tych po drugiej stronie, a w swoich szeregach są same „aniołki”…

  3. tow. Piecha to polityk „prawicy”, tzn. tej „prawicy” o rodowodzie marksistowskim, z katolicką ideową nadbudówką dla „ciemnego tłumu”, jak wśród PAX-owskich katokomunistów
    tej „prawicy”, która w imię internacjonalizmu likwiduje suwerenne państwo polskie, bo czym innym jest głosowanie polityków PiS w sprawie Traktatu Lizbońskiego, tej „prawicy”, która zaciekle zwalcza wszelkie wartości narodowe, która dąży do likwidacji tradycyjnego narodu i zastąpienia go internacjonalistycznym społeczeństwem, taką nową wersja homo sovietiusa, obywatela radzieckiego czy jakkolwiek to nazwać
    chociaż czy na pewno nową? czy na pewno kierują nimi inne cele? a może cel jest wciąż ten sam co w mrocznej epoce stalinizmu?
    czy osoba, dla rzeczywistych obrońców życia, będąca wcieleniem doktora Mengele czy innego tej skali zbrodniarza walczy o wartości etyczne i moralne? czy też etykę i moralność zepchnęła już na początku swej kariery na samo dno? czy zwalczanie in vitro przez osobnika, który wcześniej zamordował te „około 1000” dzieci to walka o wartości moralne czy jakaś koszmarna kpina z moralności?

    to cały czas „prawica”, w przypadku liberałów naprawdę ciężko znaleźć zwolenników unijnej gospodarki planowanej, czyli zwykłej kopii centralnie sterowanej gospodarki komunistycznej, wprawdzie jeszcze bez tradycyjnych kartek na mięso, ale jeszcze wszystko przed nami
    chyba żaden liberał nie popiera idei państwa policyjnego, do czego dąży UE, czy to poprzez wprowadzenie ACTA czy jakiekolwiek inne formy totalnej inwigilacji społeczeństwa
    oczywiście nie mówimy o „liberałach” z PO, to tylko inna frakcja marksistów

    może jakiś przykład podobnego „aniołka” po stronie liberałów?
    i to nie tych czerwonych z PO
    określanie PiS i PO jako „prawicę” i „liberałów” ma taki sam sens jak stosowanie podobnych określeń w stosunku do puławian i natolińczyków
    inne czasy, te same idee … ci sami mocodawcy

Możliwość komentowania została wyłączona.