Fundacja niosąca pomoc naszym rodakom na Kresach. Zielona Góra.

Podczas mojej ostatniej wizyty w gościnnej Zielonej Górze ponownie spotkałem się z moimi przyjaciółmi z Fundacji: Pomoc Polakom na Kresach im. doktora Mosinga, którą założyli z miłości do Polski i Polaków tam daleko na dawnych Kresach II RP. O Polakach o których państwo polskie pamiętać nie chce… A mogliby znaleźć się szybko w Polsce i zastąpić miejsce tych, którzy wyjechali na Zachód za chlebem…

Tym razem podrzuciłem założycielom Fundacji płyty DVD (kilkadziesiąt sztuk) plus kilka sztuk odzieży i piękny album fotograficzny o polskiej przyrodzie i ptactwie. Już znaleźli miejsca docelowe, gdzie trafią te przedmioty jako dary.

Daleko wcześniej pisałem o innych akcjach charytatywnych dwójki zapaleńców z Zielonej Góry. Oto jedna z nich, w którą sam byłem zaangażowany. Min. powstał artykuł na ten temat w „Przewodniku Katolickim”.

Agnieszka Polskie Dziecko potrzebujące pomocy z Lwowa.

Docelowo nawiązałem stałą współpracę z Fundacją. Jutrzejszym spotkaniem na Politechnice Poznańskiej zostanie zainaugurowana zbiórka książek dla Polaków na dawnych ziemiach polskich: Kresy ? (nie)zapomniana historia . Zebrane pozycje zostaną w całości przekazane Fundacji.
Każdego, kto zechce pomóc serdecznie zapraszam do wsparcia. I nie tylko jednorazowego. Zachęcam do stałej współpracy.

W Poznaniu też istnieje kilka inicjatyw pomocy Polakom na Kresach, jednak nie są one aż tak jasno definiowane jak ta z Zielonej Góry; z „Potrzeby serca” i „Miłości w sercu do Prawdy”. Tam, w Zielonej Górze dwójka ludzi poświeciła swoje życie i czas tylko dla jednego celu – tutaj w Poznaniu dzieje się raczej raz do roku, przed Świętami Bożego Narodzenia.
A z kolei w innych przypadkach, innych organizacji, wydaje się być raczej podbarwione politycznymi podtekstami.
Nie odmawiam zaangażowania pewnym ludziom w te działania. Niestety, poza myślami i czynami pełnymi dbałości o obecny byt tych rodaków, którzy tam zostali, pozostaje jeszcze jedna kwestia: Pamięć.

Właśnie dziś dostałem informację od Przyjaciółki, która wróciła z Lwowa (cytat dosłowny):
„Piotruś za ta całą sytuację i faszyzm na Ukrainie POLSKA ponosi pełną odpowiedzialność….
rozmawiałam trochę z ludźmi,
konkretnie: kolejne rządy, zmowa milczenia i wchodzenie Ukraińcom do zadka…”
Dodałbym małe sprostowanie: tym Ukraińcom, którzy popierają nacjonalistyczną spuściznę OUN-UPA.
Niemniej, ciężko się czyta takie słowa. I winni tych zarzutów głoszonych ze strony naszych rodaków, mieszkających tam na ziemiach utraconych, są wszyscy ci, którzy nic nie robią w celu ujawnienia Prawdy o Ludobójstwie. Również i osoby z pochodzeniem kresowym nie angażujące się w te działania. Milczące. Lub unikające tematu.

Wracając do naszego drogiego miasta:
Temat Ludobójstwa na Polakach dokonanego przez OUN-UPA w stolicy Wielkopolski jest raczej tematem tabu. Do dziś nie ma w Poznaniu miejsca upamiętniającego ofiary tej martyrologii. Poza nielicznymi działaniami i to wcześniejszymi niektórych grup i organizacji, niewielu stara się go poruszać, a znam też i przypadki wśród działaczy PIS (co jest szczególnie przykre zważywszy na mandat do działań patriotycznych, jakim członkowie tej partii się obdarzają), odmówienia oferowanej wcześniej pomocy (w trakcie kampanii wyborczej), chodzi o pomoc w przygotowaniach do przyjazdu Teatru Nie Teraz, który poza przedstawieniem „Ballada o Wołyniu” ma na swoim koncie wiele innych przedstawień, w tym „Wyklęci” – o żołnierzach NSZ.

Założyciele Fundacji jeżdżą regularnie do Lwowa. Kochają to miasto i wierzą w to, że kiedyś się tam przeprowadzą. Z miłości do miasta, ludzi i ziemi…
Kilka słów które napisali mi po ostatniej darowiźnie: „…płyty posortowaliśmy, będziemy je dołączać do paczek świątecznych, myślę, że w większości do Lwowa i Szepetowki, dla rodzin indywidualnych…, a album może do Romka z Siemianowki….zobaczymy”

Oczywiście przede wszystkim serdecznie dziękuję za pomoc w zebraniu płyt Bibliotece Raczyńskich, a także Kierownikom i Kierowniczkom fili. Szczególnie fili na Osiedlu Kosmonautów w budynku Administracji Osiedla pod numerem 118-tym.
Na pewno moja współpraca z Fundacją nabierze intensywniejszej barwy. Już teraz dochodzą mnie sygnały o bardzo pozytywnym nastawieniu innych organizacji i stowarzyszeń zielonogórskich do działań Fundacji.

Piotr Szelągowski

Autor

Piotrek

Cóż, ten świat nie zawsze działa według norm, które zakładasz,że istnieją...? Co jest dobre co złe? Czy lepiej milczeć na ten temat, czy mówić? Zdecydujcie sami, ja już podjąłem decyzję.

Jeden komentarz do “Fundacja niosąca pomoc naszym rodakom na Kresach. Zielona Góra.”

Możliwość komentowania została wyłączona.