Wichura i sypiący śnieg – widoczność na poziomie kilku do kilkunastu metrów to wczoraj się działo na drogach w Poznaniu i okolicy….
Poniżej kilka zdjęć jakie zrobiłem i-fonem. Przepraszam za jakość, warunki były faktycznie fatalne. Nie wiedziałem gdzie jadę w pewnym momencie…
Na zdjęciu poniżej nagle dostrzegłem dość blisko światła tylne samochodu, zdążyłem zrobić zdjęcie (nieostre) i przyhamowałem – nie miałem już czasu na jego dopracowanie tak nagle wyłonił się kształt jadącego przede mną samochodu z nieprzenikliwej ściany zacinającego śniegu…
Tutaj było już coraz lepiej. Niemniej i tak jazda do Poznania zajęła mi 1,5 godziny. Około 20 kilometrów… średnia prędkość 15 km/h… Drogi całkowicie zaśnieżone i oblodzone. Służby bezradne. Kolega dzwonił z samochodu na ulicy Hetmańskiej wielki korek, trasę z ul. Pogodnej na Rataje pokonał… w podobnym czasie (1,5 godziny)…