Żenujące zachowanie doradcy Prezydenta…

Powiem wprost: tych ludzi trzeba zastąpić w PiS innymi. Oni powinni dawno już odejść. Nie mają pojęcia (?) o tym że na zewnątrz broni się każdego obywatela. Czy tak postępuje współrodak? Czy tak postępowaliby politycy USA w stosunku do swoich rodaków walczących na zewnątrz o dobre słowo o swoim kraju? Skoro tak się wzorować chcemy na polityce USA Pan Żurawski powinien odejść.

Dr hab. Przemysław Żurawski vel Grajewski, były doradca szefa MSZ i obecny koordynator sekcji bezpieczeństwa, obronności i polityki zagranicznej w Narodowej Radzie Rozwoju z powołania prezydenta Andrzeja Dudy chwali Ukraińców za barbarzyńskie traktowanie polskich studentów we Lwowie. Według niego, polscy studenci i kibice z Cmentarza Orląt to „prymitywni chuligani”.

W tekście „Orlęta i barbarzyńcy” na portalu niezalezna.pl Żurawski vel Grajewski komentuje sprawę zatrzymania trzech studentów dziennikarstwa WSKSiM przez ukraińską bezpiekę na Cmentarzu Orląt Lwowskich. Zostali oni skazani za chuligaństwo na karę grzywny w wysokości 8,5 tys. hrywien (około 1,1 tys. zł) każdy.

Zostali zabrani z cmentarza nie przez policję, lecz SBU i grożono im nawet 4 latami więzienia. Po ponad tygodniu – przy milczącej na ten temat postawie MSZ – w końcu ich wypuszczono. Obecnie studenci są już w Polsce.

Co więcej: tej wypowiedzi nie mogą pojąć wyborcy PiS z którymi rozmawiam. Każdy z nich stoi po stronie studentów.
Tak się traci elektorat.
Stwierdzam to z najwyższą przykrością.

A tymczasem na Ukrainie uczą: Polska jako „wróg” i „okupant”! Tego uczą w ukraińskich szkołach – Antypolskość rośnie ze wschodu na zachód
Oleksij, student z Kijowa, podkreśla, że jego kraj nie jest jednolity. – Jakbyś zwiedził Kijów, Odessę, Donieck i Lwów to mógłbyś pomyśleć, że byłeś w czterech różnych krajach – stwierdza nasz rozmówca. Te „cztery różne kraje” podchodzą różnie także do kwestii Polski. – Antypolskich nastrojów w Kijowie nie ma i nigdy nie było – mówi Oleksij.

Jednak to nastawienie zmienia się wraz z podróżą ze wschodu na zachód. Nasi rozmówcy zauważają, że im bliżej polskiej granicy, tym gorzej. – Zdecydowanie antypolsko jest na wsiach w obwodzie lwowskim – przyznaje Anastazja, studentka ze Lwowa. – Flagi UPA są tam wszędzie, a jeżeli zagadasz po polsku, to ludzie odpowiedzą z niechęcią albo cię zwyzywają. Usłyszysz, że jesteś „polską ku..wą”. – opisuje nasza rozmówczyni.

Jaka jest rola polskich polityków w takiej sytuacji? Na pewno nie taka jak wypowiedzi Pana Grajewskiego. Może dołączy on do grupy polityków PO, którzy przeprowadzili się na Ukrainę? Może tam poczułby się swobodniej?

Screen ze strony: „Najwyższy Czas”.

Autor

Piotrek

Cóż, ten świat nie zawsze działa według norm, które zakładasz,że istnieją...? Co jest dobre co złe? Czy lepiej milczeć na ten temat, czy mówić? Zdecydujcie sami, ja już podjąłem decyzję.