?NISZE CHRZEŚCIJAŃSKIE SIĘ POSZERZAJĄ? ? TRZY PYTANIA DO JACKA KOWALSKIEGO…
Jacek
Jaka jest według Pana kondycja zachodniej kultury chrześcijańskiej w Polsce?
Strasznie ogólne pytanie, więc i odpowiedź strasznie ogólna. Zatem: kondycja ta jest i mocna – i słaba. Słaba, bo nie jesteśmy lokomotywą kulturową w światowej, ani nawet europejskiej skali. Mocna, bo jednak, po pierwsze, kultura chrześcijańska jest w Polsce silnie zakorzeniona, po drugie, w skali środkowej Europy możemy się liczyć jako lider – który też może liczyć na poparcie sąsiadów. A po trzecie, fala kulturowej destrukcji dotarła do nas ze znacznym opóźnieniem – i dzięki czemu wiemy dobrze, czym ta fala pachnie oraz pod wieloma względami jesteśmy na nią przygotowani. Ale, oczywiście, przygotowani niedoskonale.
Jakie widzi Pan ?pozytywne jaskółki? w kulturze w Polsce, w Poznaniu?
Pozytywne jest to, że w Poznaniu gdzieniegdzie rośnie zainteresowanie historią i wiarą, a chrześcijańskie „nisze kulturowe” poszerzają się. Jednak w ramach zeświecczonej Europy już jesteśmy oblężoną twierdzą. Ale są też jaskółki w przestrzeni publicznej. Na przykład otwarty konflikt w sprawie gender – jest jednak jaskółką. Zmusza do otwartego i odważnego stawiania pytań i do działania. Pytanie jednak, na czym to się skończy. Sprawa jest otwarta.
Jakie najciekawsze, godne wyróżnienia budynki, budowle z ostatniego 20-lecia wskazałby Pan w Poznaniu?
Miarą negatywnych zjawisk dziejących się w Poznaniu jest to, że jedyny pozytywny przykład, który mi się nasuwa, to Stary Browar – to jest prawdziwa, i to dobra, architektura. O pozostałych budowlach po prostu szkoda mówić? tragedia.
Dziękuję bardzo.
(Pytania zadałem przy okazji kolędowania w kościele pw. Św. Wawrzyńca (Pallotynów) po comiesięcznej, pierwszosobotniej Mszy Św. w intencji Ojczyzny, 4 stycznia.)
Krzysztof Rosenkiewicz