Poniżej dowiecie się po co to robię, i co mną kieruje…
Po pierwsze: brak placów zabaw, co wielu powtarzam do znudzenia.
Po drugie: potrzeba zorganizowania się i reprezentacji na forum miasta- to da jakąś siłę, jakieś przełożenie w walce o sprawy mieszkańców. Będzie trudno, ale kto powiedział że to łatwa sprawa? Nie myślcie sobie, że o ile mnie wybierzecie, to już wszystko co do was należy: będę reprezentował Was, tą grupę, która mnie wybrała, będę jednak od niej oczekiwał również wsparcia. Pomocy w walce z machiną władzy. Chociażby podpisów pod przygotowywanymi petycjami, pismami itp.
TO jest ważny podpunkt mojego programu: SPOŁECZEŃSTWO OBYWATELSKIE rozumiem przez to zaangażowanie chociażby w minimalnym stopniu, we wszystkich sprawach o których piszę w moim programie.
W przypadku, gdybym się nie dostał o rady miasta:
Ulotka moja wydana w nakładzie 15 tys. egzemplarzy ma dwie osobowości:
Pierwsza, ta która opisuje sprawy wymagające załatwienia, interwencji, reprezentacji – co jako przedstawiciel społeczności miejskiej mógłbym czynić…
i druga:
temat Kresów i Ludobójstwa: który dotrze do 15 tys odbiorców. Dzięki wyborom. Można by rzec, że chytrze i podstępnie piszę o sprawie osnutej milczeniem medialnym. Niewygodnej.
Dla mnie powody są zupełnie niezrozumiałe. Jeżeli jest miejsce w tym kraju dla Katynia, musi być też i dla Małopolski Wschodniej, Wołynia ale i nie tylko. Ponary.
Zbrodnia jest zbrodnią, szczególnie tak okrutna, jak ta prezentowana na mojej ulotce. Traumatyczna i porażająca. O powodzie jej wybrania pisałem już: Rozmowy przedwyborcze
Może i szokuję, ale też liczę na refleksję. Są umieszczone linki do stron poruszających „temat przemilczany”, może i nawet zakazany w mediach, a mam i takie sygnały….
Co mnie cieszy, spotkałem kilku kresowiaków, którzy wzięli więcej ulotek, samemu ofiarowując się, że je rozniosą miedzy swymi…
Tak więc, o ile nie uda się mi dostać do rady miasta i zdziałać coś dla Was, mam nadzieję, że zwiększy się grono ludzi, którzy poznają Prawdę o Ludobójstwie na niewinnych kobietach i dzieciach w większości, Polakach, ale także często na ich współmałżonkach Ukraińcach i Ukrainkach wymordowanych w czasach gdy „miłości zabrakło”.
Piotrek
Drogi Kolego:)
Odwalasz „dobrą robotę”, jakby rzekł klasyk Kotarbiński, ale przykre jest to,że Ukraina jako gospodarczy partner strategiczny Polski NIGDY nie przeprosi nas oficjalnie za te straszliwe okrucieństwa….
Można zmienić relacje polsko-ukraińskie na linii pamięci historycznej i na tym oprzeć największy
NACISK,lobbing:spotkania,zjazdy,konferencje,kontakty z młodym pokoleniem w Polsce i na Ukrainie.
To jest właśnie smutny przykład,jak bezwzględna gospodarka ma wpływ na politykę….
Wystarczy poruszyć temat Korei Płn,Tybetu…
Ważne,że coraz więcej fabryk lokuje się w Indiach i sercu Chin-nawet Volvo,swego czasu siła napędowa szwedzkiej gospodarki motoryzacyjnej przenosi całą produkcję samochodów gdzie? A do Chin,bo „tania siła robocza”…Szok….Cała ta „globalizacja” ma wiele minusów,szczególnie etyczno-moralnych….
Moja rodzinę wyrżnięto w pień i to dosłownie. Do dziś nie znamy miejsca ich pochowku. Polskie władze milczą, jak to zostało powiedziane: „dla dobro sąsiedzkich stosunków.” A my żyjący nadal czekamy na głos sprawiedliwości. Nie zapomnimy lipca 1943 roku, ani innych wydarzeń z tym związanych.