W wypowiedzi posła Partii Regionów dotyczącej stosunków z Unią a Ukrainą, a także obecnie podejmowanymi różnymi działaniami unijnymi, symptomatyczny jest dla mnie jeden fragment :
Dodałbym, postrzegając nasilenie się nacjonalizmów i innych problemów za rządów Juszczenki, że w latach po roku 2000, nastąpiło znaczne pogłębienie problemów. Szczególnie problemów zmierzających w prostej linii do skonfliktowania państw w regionie.
Juszczenko zdążył wprowadzić wielu swoich ludzi na kluczowe państwowe stanowiska, opanował też media, bardzo trudno cokolwiek zrobić, przeciwdziałać. Przebić się do świadomości. Żerowanie jedynie na prostej, brutalnej i prymitywnej nacjonalistycznej sile niewiele rozwiązuje. Ale buduje skuteczne bariery między społecznościami i narodami.
Wzmacnia czasowo też poczucie własnej „ważności” w narodzie, czy jednak w dalszej perspektywie jest w stanie rozwiązać jakiekolwiek problemy Ukrainy?
Rozmawiając podczas wizyt na Ukrainie z ludźmi tam żyjącymi, mając kontakt telefoniczny i mailowy, czy też spotykając się z przyjeżdżającymi tutaj Ukraińcami i docierającymi z Ukrainy Polakami zyskuję pewność, że Ukraina, jeżeli wybierze drogę nacjonalizmów będzie jedynie narzędziem przeciw Rosji, i jej wpływom.
Z kolei stanie przed wielkim problemem budowania wrogiego, czarnego PR (gloryfikacja sił OUN-UPA z minionej wojny) w stosunku do narodu, który jest jej najbardziej życzliwy; w stosunku do nas – Polaków.
W dalszej perspektywie niekoniecznie wyjdzie to na dobre i nam i im.
Świadomość tego powinna być poszerzana w naszych społecznościach na tyle, aby przeciwdziałać mechanizmom budującym wrogość między nami.
Zatajanie prawdy dotyczącej zbrodniczej działalności obecnie gloryfikowanych na Ukrainie dowódców UPA (tą gloryfikację nasilono za rządów Juszczenki jawnie wspierającego i budującego etos tej zbrodniczej organizacji), między innymi powoduje wzrastające antagonizmy między naszymi narodami.
Należy się zastanowić komu jest to na rękę.
Znajdujemy tutaj dwa bieguny: USA i Rosję.
USA; ponieważ chce wywierać i mieć wpływ na politykę w regionie, a Rosję; ponieważ nie chce z kolei tego wpływu stracić.
I my i Ukraina jesteśmy w tej rozgrywce zmarginalizowani.
Najsmutniejsze jest to, że w wyniku licznych, różnych działań, akcji i poczynań grup wpływów, wszystko na tyle się wymieszało, że niewiele osób zdaje sobie sprawę z faktycznych przyczyn i powodów, celów i dążeń…
Destabilizacja, chaos w regionie, o dziwo, jest na rękę obu potęgom- ponieważ tak naprawdę powoduje stabilizację; nikt nie ma przewagi…
Absurd posiadający cechy realności.
Oczywiście, docelowo obie siły chciałby uzyskać przewagę. I taki jest ich cel działania.
Na obecną chwilę jednak nie widzę znaczących czynników, które mogłyby przeważać w jedną, bądź w drugą stronę.
Co nie znaczy, że zapewne i w tej chwili nie są budowane strategie umożliwiające osiągnięcie takiej przewagi…
Piotr Szelągowski
Pomocne linki: www.redtram.com
I znów o Timoszenko (miłośniczce nacjonalistów ukraińskich, razem z Juszczenką)
Amerykanom Ukraina – mówiąc trwialnie, młodzieżowo – „wisi i powiewa”, aby tylko nie wybuchła któraś z elektrowni nuklearnych, więc ten passus wywodu jest mocno 'naciągany'.
Amerykanom bardzo zależy na wpływie w każdym regionie świata na politykę. Tak więc nie jest to prawda…
…cały czas trwa walka o wpływy w tamtym regionie. Przez lata w USA i Kanadzie wiele tysięcy Ukraińców przedtem działających w strukturach UPA i OUN zostało w ciągniętych do współpracy w CIA i innych wywiadowczych organizacjach cel: zwalczanie komunizmu – W USA nie oglądano się na to, kto jaką ma przeszłość… i to był ich duży błąd, ponieważ zatrudnili zbrodniarzy w większości, którzy chcieli uciec przed odpowiedzialnością. Na stronach dwu-miesiecznika historycznego „IOH” kilka razy był publikowane ciekawe artykuły okazujące tą współpracę państw bloku zachodniego z dawnymi banderowcami.
Teraz są już w pewien sposób powiązani strukturalnie od lat z aparatem wywiadowczym USA, a w konsekwencji z władzą, to też wprowadzają swoją strategię i politykę. …