Znów Polskie obozy koncentracyjne – tym razem słowa padają na niemieckiej stronie internetowej.

Przy okazji opisu o programie dokumentalnym mówiącym o krytyku literackim polsko-żydowskiego pochodzenia Marcelu Reich-Ranickim, który zmarł 18-go września we Frankfurcie nad Menem nota bene urodzonym we Włocławku. Tak autorka wpisu używa tych kłamliwych i obraźliwych dla Polaków słów: „…die Zeit in einem polnischen Konzentrationslager…”

Wpis na niemieckiej stronie internetowej: "...polnischen Konzentrationslager"
Wpis na niemieckiej stronie internetowej: „…polnischen Konzentrationslager”

Marcel Reich Ranicki w 1938 roku został wydalony z Niemiec jako Żyd pochodzenia nie niemieckiego, gdzie od 1928 roku mieszkając u rodziny jednocześnie uczył się w Berlinie. Podczas wojny przebywał w getcie warszawskim, po spektakularnej akcji napadu i kradzieży kasy Judenratu ukrywał się u polskiej rodziny na Pradze aż do wkroczenia Armii Czerwonej.
Po wojnie współpracował z UB. W Latach 50-tych wyemigrował na stałe do Niemiec. Tam zyskał rozgłos jako krytyk literacki. Prowadził program pod nazwą: Das literarische Quartett (Kwartet literacki).

Opis pod tytułem „In Gedenken an Marcel Reich-Ranicki” umieszczony na niemieckiej stronie internetowej www.finanznachrichten.de a napisany przez Ninę Gmeiner zawiera cytowane wyżej obraźliwe dla narodu polskiego określenie „polskie obozy koncentracyjne” w tekście gdzie krótko opisuje biografię Ranickiego jako zachętę do oglądania programu dokumentalnego „Ich, Reich-Ranicki” nadanego w sobotę 21 września w kanale tematycznym:THE BIOGRAPHY CHANNEL . Program ten swego czasu był emitowany w polskiej telewizji.

Bezwzględnie należy zaprotestować przeciw temu określeniu. Na stronie jest podany telefon i adres do autorki wpisu.
Osobiście wysłałem protest do ambasady niemieckiej w Polsce i informacje o wpisie do polskiej ambasady w Niemczech.
Proponuję zrobić to samo wszystkim, którzy czytają informację o tym wpisie.

Jest niedopuszczalnym używanie takiego sformułowania tym bardziej przez niemieckich dziennikarzy.

Fragment mojego listu protestacyjnego:
„…Protestuję przeciw tak zamieszczonej informacji i domagam się jej sprostowania a także wyciągnięcia wobec tej pani odpowiednich konsekwencji.

kontakt do autorki umieszczony pod materiałem:
Nina Gmeiner …..

ps
Staram się pisać na stronie internetowej o takich ludziach jak Josef Stroder, który przynosi Niemcom chlubę, a zbrodnie niemieckie dokonywane w obozach koncentracyjnych potępia na kartach swojej książki biograficznej.
Sugeruję że Pani Gmeiner powinna OBOWIĄZKOWO zapoznać się ze wspomnieniami tego wspaniałego człowieka. Może czegoś się nauczy.

Josef Stroder w swojej książce; ?Oskarżony o Przyjaźń z Polakami?. Niemiec ? przyjacielem.

Z należytym szacunkiem

Piotr Szelągowski”

Kontakt do ambasady niemieckiej formularz kontaktowy

Maile do przedstawicieli programów TV w Niemczech: Niemieccy korespondenci w Polsce

Przedstawiciele kultury i oświaty: Kultura


Poinformowałem min. o tym Pawła Kukiza. Efekt to jego materiał w „Do Rzeczy” na ten temat. Podesłał mi też informację o nim na FB (przed opublikowaniem).

Autor

Piotrek

Cóż, ten świat nie zawsze działa według norm, które zakładasz,że istnieją...? Co jest dobre co złe? Czy lepiej milczeć na ten temat, czy mówić? Zdecydujcie sami, ja już podjąłem decyzję.

10 komentarzy do “Znów Polskie obozy koncentracyjne – tym razem słowa padają na niemieckiej stronie internetowej.”

  1. To jest sk……..o,i nieważne czy moją opinię opublikujecie. TAKIE JEST MOJE ZDANIE!!!

  2. Bardzo celny wpis na tablicy fejsbukowej (a tak, żadne angielskie słówka tylko po polsku) Pawła Kukiza:
    „Zamieściłem na swojej tablicy taki wpis :
    1. W mojej szkole podstawowej na historii mówiono o NIEMIECKICH obozach koncentracyjnych
    2. W szkole średniej – o obozach NIEMIEC HITLEROWSKICH
    3. moje dzieci uczyły sie już o NAZISTOWSKICH obozach zagłady…

    A teraz? A teraz, k…….ć, normą się stało to, co wklejam. Wam to, Herr Tusk, oczywiście nie przeszkadza? Alles klar? Zapewne znów usłyszymy, że to „takie uproszczenie, bo większosć obozów rozmieszczona była na terytorium Polski”, że przecież „i tak wszyscy wiedzą o co chodzi” …

    Skoro tak, to idźmy na całość z tym „uproszczeniem”. Biorąc pod uwagę fakt, iż praktycznie wcale nie mówi się, że w obozach mordowani byli również Polacy(że o innych nacjach nie wspomnę), że wykształcono w opinii światowej przekonanie, iż to Żydzi zapełniali obozy, nazwijmy je ŻYDOWSKIMI obozami koncentracyjnymi…. Ot, takie „uproszczenie” …”

    link bezpośredni do tablicy Pawła Kukiza: https://www.facebook.com/pkukiz

  3. nie dość, że Niemcy wypierają się dokonanych przez siebie zbrodni, zrzucając wszystko na mitycznych „nazistów”, to jeszcze przypisują to nam
    o ile takie „błędy” pojawiające się w amerykańskiej prasie można na siłę tłumaczyć powszechnie znaną głupotą i nieuctwem amerykańskiego społeczeństwa, chociaż wygląda to raczej na zaplanowany zabieg propagandowy, to Niemcy perfidnie kłamią, dobrze znając prawdę
    tam niemal każdy miał „dziadka w Wehrmachcie”, czyli inaczej w prawie każdej niemieckiej rodzinie był zwykły morderca
    młodsze pokolenia Niemców, którym w części nie udało się załapać na masowe mordowanie „podludzi” i tak były wychowane w nazistowskiej tresurze w Hitlerjugend, kolejna grupa po dziadkach-mordercach, która „nie wiedziała” o masowych egzekucjach, obozach koncentracyjnych i innych metodach wprowadzania „nowej wspólnej Europy”
    ci obecni Niemcy, zupełnie „nieświadomi” ogromu zbrodni wojennych swoich dziadków zostali wychowani przez byłych członków Hitlerjugend, samych wychowanych na jeszcze gorszych, bardziej bezwzględnych nazistowskich fanatyków niż pokolenie zbrodniczych „kombatantów” z Wehrmachtu i SS
    i oczywiście nikt nic nie wie, to wszystko wina mitycznych „nazistów”, oczywiście takich o nieokreślonej narodowości, a teraz w dodatku okazuje się, że mało tego, wszystkiemu winni są ci źli Polacy, zupełnie jak kilkadziesiąt lat temu
    a może wg Niemieckich mediów to właśnie Polacy są tymi mitycznymi „nazistami”? bo przecież nie kilka milionów rzeźników z Wehrmachtu i SS, nie kilka milionów członków NSDAP, nie miliony szarych niemieckich obywateli na co dzień znęcających się nad swoimi niewolnikami ze wschodniej Europy
    i ktoś ma jeszcze zamiar udowadniać, że nazistowska mentalność Niemców uległa jakiejś zmianie w ciągu kilkudziesięciu lat po wojnie?
    czy niemiecka propaganda jest w stanie wytłumaczyć się z kilkudziesięciu milionów ofiar niemieckich zbrodni?

  4. ufffff…………………………… to jest jak wszy albo jakaś inna przypadłość z udziałem pasożyta. Ktoś napisał, my pokrzyczymy (ale tak op cichu) ponarzekamy i bez siły pomachamy pięścią w bliżej nieokreślonym kierunku… i nic!!! Bo nie oszukujmy się większość naszych postępowych współobywateli mieszkańców naszej wspaniałej ojczyzny ma to w całkowitym poważaniu, a nas uważają za „oszołomów”. Osobiście mam wrażenie, że czasem tego typu teksty pisane są specjalnie na złość „nam” a autorom sprawia przyjemność, że podnieśli nam ciśnienie. Ale spójrzmy prawdzie w oczy, bez długofalowej dobrze zaplanowanej polityki historycznej realizowanej przez aparat państwa, nasze żale są na nic!

    1. Do Roman: zła diagnoza teksty pisane są po to aby poinformować o tym czego nie znajdzie się w; TVP, onetach i innych mainstreamach – już teraz wiem że reakcja na „polskie obozy koncentracyjne” ponownie jest duża – a odnośnie siedzenia i zwieszania głowy na kwintę to gratuluję pomysłu…

  5. http://wiadomosci.onet.pl/prasa/brigitte-hoess-piekna-corka-nazisty/6ffnq

    amerykański brukowiec „Washington Post” posuwa się jeszcze dalej, teraz mamy … „europejskie obozy zagłady”, żeby się czasem nikomu nie kojarzyły z Niemcami czy mitycznymi „nazistami”, oczywiście o nieokreślonej narodowości
    a Niemcy są oczywiście niewinni:
    Rudolf Höss „Musiał to zrobić, bo jego rodzina była zagrożona. Byli inni, którzy mogliby go w każdej chwili zastąpić”
    no po prostu musiał …
    opisani przez Browninga zwykli Niemcy też musieli, a jak nie musieli to mordowali z nudów lub dla przyjemności, o czym w brukowcu „Washington Post” nie napiszą, bo niemieckim zbrodniarzom należy współczuć, a najlepiej zwalać winę na innych
    stąd nie niemieckie a nazistowskie, polskie, a teraz europejskie obozy koncentracyjne, ale w żadnym razie nie pisać że niemieckie

    niemieckie kobiety też musiały mieć torebki czy rękawiczki z ludzkiej skóry, ciekawe, że moda na takie przedmioty nie zapanowała w żadnym innym państwie, nikt nie słyszał o przypadku Polki, Rosjanki czy Żydówki, która musiała mieć torebkę z ludzkiej skóry, chyba żadna by tego do rąk nie wzięła, a wśród Niemek nie było to nic nadzwyczajnego, nie było nic nadzwyczajnego we wskazaniu osoby, z której ta skóra na torebkę ma być zdarta

    a ponoć nie ma złych narodów …

  6. Z korespondencji na FB z Pawłem Kukizem (po przekazaniu mu informacji publikowanej na bezprzesady.com powstał poniższy tekst) rozpowszechniam dopiero teraz – w poniedziałek :-)

    :
    …Wklejam felieton, jaki dzis napisałem do „Do Rzeczy„. Ma sie ukazać dopiero w poniedziałek, więc proszę NIE ROZPOWSZECHNIAĆ. Jeszcze . Pozdrawiam i wklejam :

    Żydowskie obozy koncentracyjne

    …die Zeit in einem polnischen Konzentrationslager…” – taki opis pod tytułem „In Gedenken an Marcel Reich-Ranicki” umieszczony został na niemieckiej stronie internetowej finanznachrichten.de , no i oczywiście zbulwersował nas, Polaków. Czy słusznie? Zastanówmy się. Logika jest taka – skoro obóz leżał na teretorium Polski, to – posługując się skrótem myślowym – nazywamy go „polskim obozem koncentracyjnym”. I tak przecież wszyscy doskonale wiedzą, że to uproszczenie, bo obóz był oczywiście nazistowski. A kim byli naziści? Głupie pytanie. Każde dziecko z podstawówki, czy to irackiej, brazylijskiej czy niemieckiej bez wahania odpowie: naziści to byli źli ludzie, którzy ubezwłasnowolnili dobrych Niemców.

    Wkrótce podobnie będą odpowiadać nasze dzieci. Kiedy? A to zależy, kiedy uda się urzeczywistnić marzenie Wałęsy i przyłączyć Polskę do Macierzy za Odrą. Być może wczesniej konieczny będzie etap przejściowy, czyli realizacja Idei Donalda Tuska, który 13 czerwca 1992 r. na Kongresie Kaszubskim, powiedział: „Moje wystąpienie ma charakter programowy, by rozpisać go na kierunki działań i wcielać w życie, nosi to wystąpienie tytuł Pomorska Idea Regionalna jako zadanie polityczne”. I przedstawił Pomorską Ideę Regionalną – swój program pełnej autonomii dla Pomorza (Kaszub), które powinno posiadać, nie tylko własny rząd, ale i własne wojsko i własne pieniądze.

    Ponieważ proces przyłączenia Polski do Niemiec trochę jeszcze potrwa, to zastanówmy się nad dzisiejszym kompromisem nazewnictwa obozów śmierci z okresu II wojny. Tak, by ani nie bulwersowało Polaków, ani nie raniło tych, którzy tylko wykonywali rozkazy . W mojej szkole podstawowej sprawa była jasna – niemieckie obozy śmierci. Tak uczono mnie na lekcjach historii. Tak również mówiła zawsze moja Mama, której Ojca (a mojego Dziadka) po pierwszej łapance w Warszawie wywieziono do Auschwitz. Polak. Oczywiście już nie wrócił. Mama do tej pory mówi „niemiecki obóz”. I na nic moje uwagi, że to określenie jest politycznie niepoprawne w czasach budowania zgody ponad podziałami.

    Jak więc nazwać te obozy, by uniknąć nieporozumień? Proponuję, by nie brać pod uwagę ich „terytorialności”. Bo musielibyśmy mówić nie tylko o „polskich” ale również o np. „czeskich” czy -o zgrozo-wrócić do określenia „niemieckie” (Ravensbruck, Sachsenhausen, Dachau, itd.) . Co w takim razie robić? To proste. Zamiast nadawać przymiotnik miejscowy, zastanówmy się nad wprowadzeniem do obiegu określnika osobowego. Czyli KTO mordowany był w obozach koncentracyjnych. Tu już chyba nikt nie ma wątpliwości, że w ogromnej większości Żydzi. A wówczas będę mógł, odpowiadając na pytanie „gdzie zginął pański dziadek?” zakomunikować – oczywiście posługując sie skrótem myślowym- „Został zamordowany w Auschwitz- żydowskim obozie koncentracyjnym”. Tak chyba będzie najprościej, bo przecież i tak wszyscy doskonale wiedzą, o co chodzi, prawda?”

Możliwość komentowania została wyłączona.