Dziś odbyły się pierwsze zawody strzeleckie tego roku. Frekwencja 100%.
Wszystkie zmiany pełne.
Strzelectwo się rozwija.
Poniżej fotki:
Centralny zapłon:
Pistolet pneumatyczny z którego strzelam:
W pistolecie sportowym pierwsze miejsce zajął Maciej Kandulski z Grodziska Wielkopolskiego z wynikiem: 187 pkt z 5 centralnymi dziesiątkami.
Maciej jest znanym zawodnikiem na arenie ogólnopolskiej: Maciej Kandulski zdobył tytuł Mistrza Polski w strzelectwie
Tak samo w pistolecie pneumatycznym, pierwsze miejsce przypadło dla zawodnika z GKS Gryf z Grodziska Wielkopolskiego z wynikiem: 191 pkt z 4 centralnymi dziesiątkami.
Komunikat: PUCHAR ZIMY WKS GRUNWALD
Strzelam sportowo od ponad czterech lat (wcześniej okazjonalnie). W zasadzie bez-treningowo od około dwóch (90% strzelań to zawody). Jak widać, kiedy dojdzie się do pewnego poziomu, jest on utrzymywany. Pierwszego roku treningów wystrzelałem około 7 tys sztuk amunicji. To był rdzeń mojego szkolenia. Oczywiście, jest to bariera finansowa dla wielu osób. Jednak nawet szkolenie podstawowe umożliwia naukę umiejętności posługiwania się bronią kulową. Przez liczne zawody, w których uczestniczyłem miałem i mam okazję strzelać z wielu rodzajów broni.
Dlatego obsługa w zasadzie dowolnego rodzaju broni strzeleckiej nie stanowi dla mnie żadnego problemu. To jest na pewno pozytyw wielu startów.
I oczywiście aspekt sportowy: rywalizacja plus samo-doskonalenie. Koncentracja, wyciszenie, efektywność.
Pierwsze zawody tego roku okazały się dość pozytywne w tym zakresie. Przerwa od grudnia nie przyniosła znaczących ubytków formy. W tym tygodniu (środa) strzelałem rekreacyjnie z pistoletu Cz 97B .45 Auto.
Nie można tego strzelania traktować jako trening – niemniej poszło nieźle i pierwsza wprawka przed zawodami jak by nie było.
W korespondencji do zawodów, które właśnie minęły, w konkurencjach kulowych, szczególnie centralnego zapłonu jest nawet zwyżka formy:
Gdyby nie te dwa kiksy – dwie 6-tki (oczywiście upór w decyzji strzału, zamiast powtórzyć złożenie), mógł być fajny wynik może nawet i pod 180 pkt.
Pistolet pneumatyczny też przyzwoicie:
Próbowałem manewrować rejonem celowania.
Karabin pneumatyczny byłby „ok” (jak na moje możliwości – zadowolenie z „całości w czarnym”) gdyby nie trzy moje błędy które popełniłem – ze zniecierpliwienia. Jednak. Mimo tylu szkoleń, strzelań nadal występuje chęć i poczucie: dam radę, to ten moment; pada strzał i …cóż.
Oczywiście zdaje sobie sprawę, że to poziom daleki do mistrzowskiego, gdybym rozpoczął treningi kiedy miałem naście lat…mogłoby wyglądać to zupełnie inaczej.
Na mój obecny stan i poziom jestem usatysfakcjonowany. Praca jaką wykonałem przez cztery lata dała efekty.