Zabita na Wołyniu…

Nazywała się Henryka Polechońska ze Srebrna koło Dubna. Jej ojciec (także ojciec mojej znajomej, która mi to wszystko opisała i opowiedziała) miał tam 40 hektarową posiadłość. Same czarnoziemy. Wybudował tam dom, zabudowania gospodarcze, młyn wodny. Na terenie posiadłości było też jezioro. Mieszkał z żoną Anną i córką. Zatrudniał Ukraińców, nie miał wrogów, był sprawiedliwy i uczciwy.

Czytaj dalej Zabita na Wołyniu…

Niemcy ignorują ekologię i mordują morświny…

Podczas manewrów na Bałtyku Niemcy detonowali duża ilość min, w wyniku eksplozji zginęło 18 morświnów….

https://www.o2.pl/artykul/niemcy-incydent-na-baltyku-zginelo-wszystko-w-promieniu–metrow-6449840922830977a

https://wiadomosci.dziennik.pl/swiat/artykuly/613709,nato-detonacja-miny-morswiny-martwe.html

Czy Niemcy mogą wszystko bo są największą gospodarką unijną? I dyktatorem warunków w UE? Dlatego wszystko im wolno? Jakie konsekwencje za ten czyn powinni ponieść? Kto się odważy przywołać ten kraj do porządku?