Towarzystwo Miłośników Kultury Kresowej.

Jeszcze jedna organizacja kultywująca pamięć i tradycję o Kresach. Wojtka Orłowskiego poznałem osobiście w Wołowie. Na jednej z konferencji. Twardy gość i oddany sprawie pamięci. Dlaczego? Bo tak trzeba. Aby za kilka lat nie pluto naszym rodakom w twarz na wschodzie. Tak jak opowiadał mi Jacek jak napluto jego synowi. Bo mówił po polsku…
To gdzieś tam tkwi. Ale rządy obecne robią z tej walki o godność walkę o dominację, i przerabiają ją w coś jeszcze gorszego. Do czego to prowadzi?
Chaos i dezorientacja. Ilu ludzi spotykam, którzy nie rozumieją, że siła w którą są zapatrzeni, siła za oceanem, po prostu jest nacjonalistyczna w sednie; nie pozwala na ruchy „przeciw”. Jak powiedział Pan Rafał: tylko polski nacjonalizm jest zły (inny jest „cacy”). Co to znaczy (niektórym trzeba to tłumaczyć)? Znaczy to tylko tyle, że my jako Polacy nie możemy istnieć jako Polacy. Nie możemy podkreślać swojej polskości. Bo to jest niewłaściwe i niepożądane. W tym problem.

Zauważcie jak Amerykanie potrafią bronić swoich obywateli. Potrafią nawet anulować dług za wyzwolenie kilku z nich przez agentów jednego ze środkowoeuropejskich państw. Dług na miliardy dolarów.
Co to znaczy? Jak buduje ich determinację? Państwowość?
Powiem szczerze: tak że chyba zacznę się starać o zieloną kartę….

Zachęcam do podobnych działań:

Towarzystwo Miłośników Kultury Kresowej

Piotrek

Autor

Piotrek

Cóż, ten świat nie zawsze działa według norm, które zakładasz,że istnieją...? Co jest dobre co złe? Czy lepiej milczeć na ten temat, czy mówić? Zdecydujcie sami, ja już podjąłem decyzję.