„Czy Polacy powinni mieć dostęp do broni palnej?”
Spotkanie odbędzie się o godzinie 18:00 w Muzeum Archidiecezjalnym przy ul. Lubrańskiego 1.
Gościem spotkania będzie Pan Jacek Hoga, prezes fundacji Ad Arma.
Fundacja Ad Arma jest organizacją oddaną idei poszanowania prawa i wolności obywatelskich ze szczególnym naciskiem na prawo do obrony życia przed nielegalną napaścią i
prawa do posiadania broni.
W trakcie spotkania omówione zostaną prawne, etycznie i cywilizacyjne aspekty dostępu do broni. Zagadnienie jest szczególnie istotne i interesujące w obliczu rosnących na świecie zagrożeń, wobec których Polacy, jeden z najsłabiej uzbrojonych narodów Europy, mogą okazać się bezradni.
– W świetle polskiego prawa możemy starać się o zezwolenie na broń w celu samoobrony. W praktyce istnieje nieformalny zakaz obowiązujący w całym kraju. Wydziały postępowań administracyjnych komend wojewódzkich pozwoleń na broń do ochrony osobistej nie wydają. Bez względu na okoliczności. Uzyskanie broni tą drogą jest możliwe, ale graniczy z cudem. Łatwiej jest uzyskać prawo do posiadania broni sportowej lub kolekcjonerskiej. To zabawne: w Polsce w myśl przepisów broń posiadana jest w określonym celu. Ten sam pistolet może formalnie służyć w celach sportowych, do samoobrony, albo być traktowany jako przedmiot kolekcjonerski. Literka w czerwonej książeczce wskazuje na cel, w jakim broń formalnie posiadamy. Z praktycznego punktu widzenia, nie ma żadnej różnicy ? uważa Jacek Hoga.
https://www.facebook.com/events/1529097724082250/
http://adarma.pl/aktualnosci/
Type your comment hereNajsmieszniejsze jest teraz to, ze minely juz dwa miesiace, od chwili, gdy Duma Panstwowa Rosji na osobisty wniosek prezydenta Putina przeglosowala jednoglosnie ustawe o powszechnyd dostepie rosjan do posiadania broni. Tak wiec w Rosji tego ,,straszliwego,, Putina, kazdy obzatel moze sobie kupic od dwoch miesiecy do osobistego uzytku, tyle kalachow, na ile go tylko stac i ma na nie ochote, a w naszej superwolnosci i demokracji michnikowej jakiej zazywamy od 26 lat w III RP, broni nam miec nie wolno. Posiada ja tutaj i to bez trudu w kazdych ilosciach kazdy bandyta, ale zwyklemu szaremu Kowalskiemu miec jej nie wolno, bo z miejsca trafi wtedy do ciurmy jako straszny przestepca, ktory z pewnoscia knul pokatnie tym sposobem obalenie najcudowniejszego ustroju pod sloncem w jakim zyjemy. III RP jest doslownie ksero odbiciem II RP. W II RP wladza dwoila sie i troila, zeby rozbroic Polakow i skutecznie jej sie to udalo. Zbroili sie na potege na Kresach ukraincy i im bylo wolno to robic, ale gdy jakis Polak gromadzil w swoim domu kilka sztuk broni, zaraz mial nalot policji i ladowal w pierdlu. Efekt tego to POL MILIONA Polakow wycietych w pien przez banderopitekow. Historia znow sie powtarza. Znow nie wyciagnelismy z niej zadnych wnioskow i nauki. Ukrainscy neobanderowcy sa dzis, tak jak w 1939 uzbrojeni po zeby i maja jeszcze swiezo nabyte doswiadczenie wojenne. A my? Tak jak za II RP calkowicie rozbrojeni, bez zadnego doswiadczenia wojskowego, dzieki naszym okupantom trzymajacym nas za twarz zelazna reka, za nasza wlasna tego aprobata, znow powtorzymy historie Wolynia, Malopolski wschodniej i calej Polski z lat 1939 1945