Ile Niemcy zarobiły na II wojnie światowej?

Niezły materiał – osobiście uważam ze powinno się go przetłumaczyć na niemiecki i angielski i rozesłać Niemcom i obywatelom państw odpowiadających za ten stan rzeczy.

Cytat z fragmentu materiału w linku źródłowym:

…Raport amerykańskiego wywiadu wojskowego oznaczony jako EW- Pa 128 sporządzony w listopadzie 1944 r. znany dzisiaj jako „Red House Raport”, dość dokładnie relacjonuje konferencję i decyzje, jakie zapadły w jej trakcie. Jasne jest więc, że Amerykanie od początku wiedzieli o planach nazistów przetransferowania skradzionego kapitału. Dlaczego zatem pozwolili Niemcom na zrealizowanie powziętego w strasburskim Maison Rouge zamiaru?

Na to pytanie nie jest łatwo odpowiedzieć. Zapewne jednym z decydujących czynników były związki amerykańskich firm z niemieckimi koncernami, o których mówił dr Scheid, a które mogłyby znacząco zepsuć wizerunek USA, zwycięzców II wojny światowej. Zapewne w grę wchodziły także inne czynniki, które wpłynęły na ciche przyzwolenie dla dyskretnych działań niemieckich nazistów. W każdym razie transfer kapitału, myśli i ludzi, jaki miał miejsce przed upadkiem III Rzeszy, na pewno odbył się za przyzwoleniem aliantów.

Jak pokazały lata po zakończeniu wojny, alianci przyzwolili również na to, aby spora część wytransferowanego w czasie wojny kapitału wróciła do Republiki Federalnej Niemiec, będąc podstawą niemieckiego bumu gospodarczego, jaki rozpoczął się w Republice Federalnej Niemiec w latach 60. […]

W zimnowojennej strategii aliantów Niemcy Zachodnie miały być sprawnym narzędziem, mającym służyć do konfrontacji z komunistycznym blokiem wschodnim. Nie mogły być zatem jakąś kolonialną hybrydą. Musiały być państwem sprawnie zarządzanym przez samych Niemców. Aby jednak tak się stało, nowe niemieckie państwo zmuszone było oprzeć się na starych elitach i bez znaczenia było to, że były one uwikłane w narodowy socjalizm i wszystkie zbrodnie hitlerowskiej III Rzeszy. Tylko nazistowskie elity dawały bowiem gwarancję szybkiego zbudowania nowych Niemiec. I właśnie dlatego elity III Rzeszy stały się dość szybko elitami Republiki Federalnej Niemiec.

O tym, jak faktycznie wyglądało to w czasach kanclerza Konrada Adenauera opowiada niemiecki historyk Norbert Frei w swojej niezwykle interesującej książce „Kariery w półmroku”, kilka lata temu przetłumaczonej i wydanej w Polsce. Jak pisze Frei, niemiecka polityka wobec przeszłości (Vergangenheitspolitik) w czasach kanclerza Konrada Adenauera przemieniła byłych nazistów w przykładnych obywateli RFN. I tak jak w czasach III Rzeszy, tak po wojnie swoje zdolności i doświadczenia oddali na usługi nowych demokratycznych Niemiec.

Proces tworzenia nowych, powojennych Niemiec przez dawne nazistowskie elity, stworzył wymarzone warunki do tego, aby wyprowadzony za granicę przed upadkiem III Rzeszy kapitał mógł wrócić do Niemiec, wydatnie przyczyniając się do ich wkroczenia na drogę gospodarczej prosperity. Cel ten został osiągnięty prawie w taki sam sposób, w jaki zrealizowano wcześniej przetransferowanie kapitału. Było to o tyle łatwe, że wielu uczestników konferencji w strasburskim hotelu Maison Rouge jak np. Herman Josepf Abs, który był członkiem zarządu Reichsbanku, po wojnie pełnił prominentne funkcje w życiu politycznym i gospodarczym RFN, odpowiadając za rekonstrukcję powojennej gospodarki Niemiec. Tak naprawdę to nie powojenny Plan Marshalla, którego Niemcy były beneficjentami, ale powrót wytransferowanego w czasie wojny kapitału, otworzył drzwi do potęgi gospodarczej współczesnych Niemiec, które dzisiaj niepodzielnie żądzą zjednoczoną Europą. […] Druga płaszczyzna polityki Niemiec w okupowanych przez nich krajach Europy, to sprawa rabunku wszelkich dochodów tych krajów. W nomenklaturze III Rzeszy nazywano to po prostu „daniną na rzecz obrony” (niem. Wehrbeitrag), którą kraje okupowane przez III Rzeszę musiały płacić w zamian za rzekomą ochronę militarną. Niemcy wychodzili bowiem z założenia, że nie jest to wcale okupacja, a jedynie poprawa ich bezpieczeństwa, za co oczywiście należało słono zapłacić. Tak było w przypadku Polski, a dokładnie Generalnego Gubernatorstwa, które każdego roku musiało płacić potężną daninę na rzecz III Rzeszy, której wielkość ustalał jej minister finansów Lutz von Krosigk. W 1941 r. było to 500 mln złotych, w 1942 r. już 1,3 mld złotych a w 1943 r. – w szczytowym dla Niemców okresie wojny, prawie 3 mld złotych. To były kwoty, które zasilały budżet wojenny III Rzeszy. Dodatkowo naczelne dowództwo Wehrmachtu wystawiało Generalnemu Gubernatorstwu rachunki związane z kosztami stacjonowania na jego terenie niemieckich żołnierzy. Były one znacznie większe od faktycznych. I tak przykładowo w 1942 r. koszty stacjonowania terenie okupowanej Polski 400 tys. niemieckich żołnierzy wyceniono na prawie 100 mln złotych, mimo że w rzeczywistości wynosił on zaledwie 80 tysięcy.

Polecam cały materiał autorstwa Leszka Pietrzaka w najnowszym numerze Bez Cenzury

Autor

Piotrek

Cóż, ten świat nie zawsze działa według norm, które zakładasz,że istnieją...? Co jest dobre co złe? Czy lepiej milczeć na ten temat, czy mówić? Zdecydujcie sami, ja już podjąłem decyzję.