Jak się żyje Polakom?

Portal wgospodarce.pl informuje, że nie jest najgorzej.

W sierpniu niemal dwie trzecie Polaków (64 proc., od lipca wzrost o 4 pkt. proc.) zadeklarowało, że im i ich rodzinom żyje się dobrze. „Jest to najwyższy poziom tego wskaźnika w historii naszych pomiarów” – podaje CBOS. Jedna trzecia respondentów (32 proc., spadek o 3 punkty) ocenia, że żyje im się średnio – ani dobrze, ani źle. Tylko 4 proc. ankietowanych uważa, że im i ich rodzinom żyje się źle.

„Począwszy od przełomu wieków, obserwujemy długotrwały wzrost satysfakcji Polaków z poziomu życia, mierzony takimi wskaźnikami, jak poziom życia badanych i ich rodzin oraz ocena własnych warunków materialnych. Jest to najwyraźniejszy ze wszystkich trendów nastrojów społecznych analizowanych w perspektywie wieloletniej” – wskazano w komunikacie.

Czy faktycznie tak jest? Materialnie wzrost spory, są osoby żyjące w nędzy – jednak część z nich żyje niejako na własne życzenie, co z przykrością stwierdzam (alkoholizm, byli osadzeni, nieporadność społeczna). Czy należy ten odsetek ludzi żyjący na marginesie postponować?
Oczywiście nie – to są osoby, ludzie, istoty żyjące. Tak jak koty czy psy.
Dlaczego tak piszę?
Ostatnio jakoś mają więcej uwagi niż właśnie ludzie – w internecie i nie tylko. Spotkałem się nawet z takim zdaniem pewnej wojowniczki o prawa zwierząt: kota bym ratowała – człowieka nie.
Hmm…

Warto się zastanowić w którą stronę to idzie. Gdzie nasza wrażliwość i czy aby właściwie umiejscowiona. Sam mam kota o którego dbam. Lubię go i opiekuję się nim na tyle na ile na to pozwala on sam (koty takie są).
Okazuje mi za to wdzięczność. Jestem wrogiem krzywdzenia zwierząt. Jednocześnie żyjemy w świecie gdzie niektóre zwierzęta są szkodnikami czy też roznoszą choroby. I co robić?
To pytanie do fanatycznych obrońców praw zwierząt…(każdych?)
A gdzie obrońcy praw ludzi? Nawet tych, którzy już nie dbają o swoje prawa – bo tacy chodzą po ulicach w łachmanach, żebrząc tak naprawdę na butelkę swojego nałogu…
Powinni być porzuceni i zostawieni samemu sobie?
Sięgnijmy głębiej do naszych uczuć…

Pozdrawiam
Piotr Szelągowski

Autor

Piotrek

Cóż, ten świat nie zawsze działa według norm, które zakładasz,że istnieją...? Co jest dobre co złe? Czy lepiej milczeć na ten temat, czy mówić? Zdecydujcie sami, ja już podjąłem decyzję.