Ciekawostką jest tak duża ilość kandydujących na stanowisko prezydenta Ukrainy. Kto za kandydatami stoi? Oligarchowie? Inne sfery wpływu? Ideowcy?
Tak dużo głosów otrzymuje komik, ktoś kto śmieje się, też i czasami z układów politycznych. Czyżby to był sygnał pokazujący, że na Ukrainie już nikt nikomu nie wierzy i ufa?
Ciekawy kontekst przedstawia w krótkim wywiadzie dla portalu wp.pl Saakaszwili:
Były prezydent Gruzji podkreśla, że Zełenski jest Żydem mówiącym po rosyjsku, bez doświadczenia politycznego. Kimś spoza układu politycznego.
[…]
Mamy do czynienia z rewolucją wymierzoną w starą klasę polityczną. Ta klasa polityczna zostanie zmieciona i nie sądzę, aby powróciła w innej formie[…]
Zełeński idzie po władzę „z ogromnym bagażem zaufania społecznego, ale bez realnych instrumentów władzy.” Dlatego, zdaniem Saakaszwilego, stara klasa polityczna będzie sabotowała wszystkie znaczące zmiany wprowadzane przez nowego prezydenta…
W wywiadzie tym jest też sugestia, że Polska ma o wiele większy wpływ na to co dzieje się na Ukrainie niż wydaje się to naszym rodzimym politykom.
Też jestem tego samego zdania. Wyobraźmy sobie np blokadę granic i wydalenie wszystkich obywateli Ukrainy z Polski.
Rujnuje to bez mała gospodarkę tego państwa. I nie tylko chodzi o tych, którzy pracują u nas, ale o rzesze turystów rok rocznie odwiedzających Kresy.
Odwrócenie się plecami do Ukrainy jest oczywiście nierozsądne, ale zasugerowanie innych rozwiązań we wzajemnych kontaktach, a także bardziej zdecydowana polityka zagraniczna – mają sens.
Polska zawsze stała po stronie Ukrainy. Wydaje się że politycy tego państwa nie chcą dostrzec naszych przyjaznych i bardzo pobłażliwych (w stosunku chociażby do grupki nacjonalistów na Ukrainie i ich anty-polskich zachowań) gestów.
Czy to się może zmienić? Czy Polska może stracić cierpliwość?
Wszystko zależy od świadomości politycznej i rachunków zysków i strat.
Dobrze prowadzonych rachunków.
Naszą rolą jest też edukowanie nowej diaspory ukraińskiej w Polsce.
Powinniśmy to czynić z pełną stanowczością i nie pozwalać na to, aby inni robili to za nas.
Edukować młodych Ukraińców. Tutaj u nas.
Także naszej świadomości politycznej – przydatności państwa, które cały czas stacza się na równi pochyłej i ekonomicznej i politycznej.
Chyba już nikt nie wierzy w to że to państwo jest w stanie kogokolwiek przed kimkolwiek obronić…
(screen ilustruje domniemane wpływy różnych sił politycznych na Ukrainie, chociaż patrząc na zachowania gloryfikujące kolaborantów z III Rzeszą nic już zdziwić nie może w tej materii).