Chcieć to móc – wszystko zależy od nas, możemy zrobić tyle, ile naprawdę chcemy, dla dowolnej idei. Idea Kresowa przez Krzysztofa Alwasta jest wspaniale propagowana. To kaganek oświaty w mrocznym czasie kłamstwa w Kanadzie, gdzie organizacje nacjonalistyczny OUN i UPA ponad 75 lat po zbrodni mają się dobrze. Czy tak powinno być? Kto za to odpowiada? Jaki udział macie Wy drodzy Czytelnicy? Można narzekać, ale narzekanie TRZEBA przekuć w czyn. Jeżeli ktoś nie wie jaki – zapraszam; pół działania jest wiele, począwszy od zwykłej rozmowy w gronie rodzinnym, przyjaciół, sąsiadów, czy UWAGA – tak: kontrahentów biznesowych. A skończywszy na działaniu – wydawnictwa, przypominanie o rocznicy 11 lipca, na każdy możliwy i dostępny sposób – koszulka, wpisy w mediach społecznościowych, naklejki na samochodzie, chociażby. Edukowanie bliskich, wychowanie dzieci. To od Was zależy kim się staną. Polakami czy tylko wydmuszką polskości. Poniżej kilka kart z książki Ani i Krzysztofa, początki wstępu dla zachęty czytelniczej. Reszta zależy od Was….
I na koniec pierwsza karta jednego z rozdziałów – kiedy czyta się te słowa Polaka z Kresów Wschodnich, łza w oku się kręci…
Tą książkę trzeba przeczytać, aby zrozumieć tęsknotę Polaków, którzy zostali wygnani ze swojej małej ojczyzny najpierw, a następnie poszli na tułaczkę po świecie, kiedy zdradliwy pakt trzech mocarstw rozdarł i zniewolił oddając w ręce komunistów Rzeczpospolitą po II Wojnie Światowej.
Przy okazji polecam: