Makulatura, surowce wtórne…

Pamiętam czasy gdy bez mała był kult zbieractwa surowców wtórnych wpajany w dzieci, młodzież.
Czasy się zmieniają.
Teraz to już obowiązek. Narzucony na społeczeństwo. Wręcz karalny. Ktoś inny już na tym zarabia.
Skupy giną – bo tak nakazuje Unia Eu. Tak, tak; nikt lub niewielu zdaje sobie sprawę że przepisy unijne bardzo restrykcyjne w tej materii ograniczają prowadzenie takich biznesów.
Olbrzymia ilość warunków do spełnienia i coraz niższe ceny skupu.

Ograniczenia związane z tym co można skupić. Sortowanie – co jeszcze jakoś mogę zrozumieć.
Ale cała reszta?

Gdzie tutaj miejsce chociażby na walory edukacyjne. Tak, przykład społeczny. Rzesze bezrobotnych zawsze oczyszczały okolice z butelek, puszek. Było co by nie powiedzieć, czyściej. Teraz jest tak, że jak przyniesie taki bezrobotny rzecz, której skupić punkt nie może, to wrzuca ją w krzaki obok, lub po drodze.

Wielu rzeczy można się czepiać. Pisałem już o skupie butelek. Temat ten jest nie rozwiązany od czasów komuny. Lepiej wyrzucić do śmieci niż żeby można było odzyskać kaucję. Czyli tak naprawdę swoje pieniądze.
U naszego zachodniego sąsiada nie do pomyślenia. Skupuje się i plastikowe butelki i szklane. I funkcjonuje to doskonale.
U nas centralizacja.
Byleby obywatel się nie wzbogacił, a koncern już tak.

Wiele można by jeszcze na ten temat. Pomyślmy bo przecież można i do tego można dobrze to rozwiązać z pożytkiem dla nas wszystkich.

link w temacie:
Butelek od piwa nie oddamy już bezproblemowo w „Piotrze i Pawle”…

Autor

Piotrek

Cóż, ten świat nie zawsze działa według norm, które zakładasz,że istnieją...? Co jest dobre co złe? Czy lepiej milczeć na ten temat, czy mówić? Zdecydujcie sami, ja już podjąłem decyzję.