Na Ukrainie – relacja Mirka Kowzana.

Kilka zdań z ostatniego wyjazdu Mirka:

 W tym roku dwukrotnie podróżowałem po Ukrainie. W lipcu udałem się z Biurem QUAND z Zamościa ( bardzo polecam to Biuro) na wycieczkę „Śladami Bohaterów Trylogii Sienkiewicza”. Podczas wspaniałych pięciu dni zwiedziliśmy Lwów, Złoczów – zamek obronny fundacji Jakuba Sobieskiego, Zbaraż – zamek i zespół klasztorny bernardynów, Trembowlę – zamek, Czortków – rynek, ratusz i zamek. W Skale Podolskiej – ruiny zamku. W Kamieńcu Podolskim: zamek-twierdzę, ratusz i zabudowę Rynku, katedrę rzymskokatolicką oraz zobaczyliśmy pomnik Wołodyjowskiego. Popłynęliśmy statkiem po rozlewisku Dniestru, by obejrzeć XI wieczny klasztor wykuty w skale w Bakocie. Byliśmy też w Okopach św. Trójcy. W Chocimiu zwiedzaliśmy zamek-twierdzę , w Jazłowcu – zamek Jazłowieckich i klasztor sióstr niepokalanek, w Buczaczu – zamek, ratusz, kościół p. w. Wniebowzięcia NMP i cerkiew obronną. W naszym przedwojennym Stanisławowie – obecnie Iwano- Frankowsk – zwiedzaliśmy Rynek, polski cmentarz, dawny kościół ormiański p. w. NMP, synagogę Tempel i muzeum krajoznawcze w dawnej kolegiacie. W drodze powrotnej odwiedziliśmy Halicz, gdzie oglądaliśmy zamek, a Żółkwi zamek, synagogę, cerkiew p. w. św. Trójcy, kolegiatę fundacji St. Żółkiewskiego i zabudowę rynku.

  W drugą podróż po Ukrainie udałem się w wrześniu do Odessy na 10 dniowy pobyt sanatoryjny zorganizowany przez Uniwersytet Trzeciego Wieku w Chodzieży. Podróżowaliśmy autokarem. W obie strony jechaliśmy tylko w dzień i po drodze nocowaliśmy w Chełmie i Kijowie. Będąc w Kijowie dwukrotnie zwiedzaliśmy to miasto z przewodnikiem. Przepiękne miasto. Zabytki odrestaurowane. Było co oglądać. W Odessie zachwyciła nas wspaniała opera. Z Odessy udałem się też na wycieczkę do Akermanu, gdzie zwiedzaliśmy potężną twierdzę leżącą nad ujściem Dniestru do Morza Czarnego oraz wędrowaliśmy śladami Adama Mickiewicza ( „Stepy Akermańskie” ).

Moje wrażenia porównując oba wyjazdy:

  Pierwszy wyjazd był po terenach naszej II Rzeczypospolitej Polskiej. Na każdym kroku można było spotkać wywieszone flagi banderowskie. Nawet śmiem twierdzić, że na dawnych polskich obiektach były one wywieszane celowo, by nas polaków irytować i potwierdzać przynależność tych ziem do Ukrainy– patrz zdjęcia.

  Podczas drugiego mojego wyjazdu byłem na terenach wschodnich Ukrainy. Jak tylko minęliśmy Wołyń zaczęły znikać flagi banderowskie. Za Kijowem do Odessy zupełnie ich już nie było. Co ciekawe, ludność w Odessie rozmawia tylko po rosyjsku. Z moich rozmów z przygodnymi mieszkańcami Odessy i kuracjuszami z naszego sanatorium wynika, że ludzie ci wcale nie są za Ukrainą, a raczej skłaniają się ku Rosji. Prawie nikt z tych osób nic nie wiedział o morderstwach band UPA-OUN. Z kolei nasi przewodnicy, którzy byli po studiach historycznych i nauczali historii w szkołach na Ukrainie starali się nam przekazać strasznie zafałszowaną historię tych ziem na co dostawali zdecydowaną ripostę od naszych uczestników wycieczki. Przodował w tym młody i doskonale wykształcony historyk Piotr Góra. Kończyło się tym, że później przewodnik nie chciał z nami dyskutować, a interesujące i bulwersujące nas tematy pomijał milczeniem.

Na zdjęciach:

Okopy Świętej Trójcy – twierdza bastionowa nad Dniestrem, u ujścia Zbrucza, założona w 1692 roku przez hetmana Stanisława Jana Jabłonowskiego.

Ruiny Bramy Lwowskiej.Ruiny zamku-twierdzy w Jazłowcu, który był kresową twierdzą, ważną w systemie obrony Rzeczypospolitej przed najazdami tatarskimi i tureckimi.

Skała Podolska nad Zbruczem – fragment zamku, który został wzniesiony około 1331 roku przez ród Koriatowiczów z widocznym obok katolickim krzyżem, na którym wywieszono banderowską flagę. 

Autor

Piotrek

Cóż, ten świat nie zawsze działa według norm, które zakładasz,że istnieją...? Co jest dobre co złe? Czy lepiej milczeć na ten temat, czy mówić? Zdecydujcie sami, ja już podjąłem decyzję.