„Sława Ukrainie” i odpowiedź oddziału ukraińskiej armii – „Gierojom Sława!” po tym jak kilka lat temu składał kwiaty na miejscu nie istniejącej wioski polskiej zniszczonej przez UPA, której okrzykiem było: „Sława Ukrainie -Gierojom Sława”. Co to za dualizm? Co to za reprezentacja polskich interesów? Rozczarowanie, wielkie rozczarowanie.
Z przykrością trzeba napisać, że ten okrzyk jest porównywalny z nazistowskim podniesieniem ręki w pewnym staro-rzymskim geście i wykrzyknięciu pewnego nazwiska. Czyja to wina? Nadgorliwość prezydenta? A gdzie doradcy? Zaspali? Przyglądając się temu krótkiemu filmikowi powyżej możemy dojść do wniosku, że nic by się nie stało, gdyby prezydent RP skłonił się i poszedł dalej. CO chciał przez to osiągnąć? W świat znów pójdzie przekaz, że Polacy są niespójni; z jednej strony walczą z przedstawianiem nacjonalizmu ukraińskiego, jego reprezentacją na Ukrainie, a z drugiej prezydent kraju używa nacjonalistycznego okrzyku jako pozdrowienia podczas wizyty na Ukrainie.
Tymczasem ukraińscy historycy konsekwentnie podważają Ludobójstwo na Wołyniu (ilość ofiar co prawda już tylko, ale zawsze):
Co w tym zakresie robi nasz prezydent i politycy?
Czy nasz prezydent nie wie nic o listach Premiera i Prezesa na uroczystościach w Łężycy zaledwie kilka dni temu? Gdzie przedstawiono zupełnie inne stanowisko i podejście do Zbrodni Ludobójstwa i organizacji OUN-UPA?