Kto
Przez pewien czas można było odsłuchać powtórzeń w niedzielne ranki pt. ?Tanie granie? (Grzegorz Wasowski i Wojciech Mann)
Składnikiem owej specyficznej audycji „na pobudzenie” wieczorną porą, były takowe rozdziały:
„Maksymy Gorkiego”
„Refleksja na dziś”
„Odcinek dla świnek”
„Doradztwo intymne” (Jerzy Kordowicz jako Gandalf)
„Klechdy sezonowe” Karzeł Wasyl i jego przygody nieodmiennie kończące się dość często jego śmiercią,
„Baśnie nim zgaśniesz”
„Opowieści z deszczykiem”, a więc rodem z horroru przygody baronowej Von Szlochen,
„Las człowieka”
„Z pamiętnika doktora Wyciora” ? (Wojciech Mann jako słynny lekarz (nie) od siedmiu boleści?)
„Spostrzeżenia pana Henia” ? (Wojciech Mann i Grzegorz Wasowski – dodatkowo jako bonus siostra specjalnej troski (o pacjentów rzecz oczywista) Alicja Resich-Modlińska)
„Elka gra”
„Mówią Weki”
„Wiersze najszczersze”
„Część artystyczna”
„Grog z kapustą” (Beata Michniewicz i Jan Chojnacki)
„Z ostatniej chwili” abstrakt surrealistyczny grubą nicią szyty…
„Kronika kryminalna”
Oto kilka miejsc w necie gdzie co nieco z tej audycji znaleźć możemy…
http://www.forum.80s.pl/viewtopic.php?t=2650
http://pl.wikiquote.org/wiki/Nie_tylko_dla_or%C5%82%C3%B3w
Cytat jednego z tekstów z audycji:
„Hop, hop, hop, to ja,
Wasz pomysłowy gajowy.
Mówiąc prościej – chłop
Znany jako Bob.
Lecz choć mam sprzęt gotowy,
Nie ruszam dziś na łowy,
A wszystko to z powodu,
Że coś mnie boli z przodu.
Ale nie boli mnie na tyle,
Bym z domu nie mógł wyjść na chwilę.
Więc w związku z tym tak myślę sobie,
Że może coś w obejściu zrobię.
Ot, choćby kotu na początek
Spróbuję wsadzić łeb we wrzątek.
A jeśli wynik będzie mierny,
To wytrę go papierem ściernym.
A potem mógłbym, dajmy na to,
Koguta zatłuc mokrą szmatą.
A jeśli mi pozwoli zdrowie,
To jeszcze ogon urwę krowie.
By nie poprzestać na tym wszakże,
Będę chciał kozę zmieścić w wiadrze.
A gdyby mi się nie udało,
Po prostu ją nawalę pałą.
A kiedy skończę już robotę,
W fotelu siądę z kurą potem
I tak już całkiem dla relaksu
Napcham pod ogon jej szuwaksu.
Hop, hop, hop,
Jakem Bob.”
Dla bardziej drążących temat polecam najnowszą książkę dr Wycio… przepraszam; Wojciecha Manna, która wraca pamięcią do tekstów serwowanych w owej zakręconej audycji radiowej, i to dosłownie.
Być może, już wkrótce tym śladem (lub dla myśliwych: tropem) pojawią się teksty Grzegorza Wasowskiego ogólno-dostępne w postaci papierowej.
Skąd wiem? Cóż, miałem niezaprzeczalną przyjemność spotkać się z Panem Henie…- chciałem powiedzieć: Panem Grzegorzem i co nieco zamienić w miłej atmosferze księgarni „Między słowami” kilka słów, ale przede wszystkim posłuchać jego stonowanych i ogólnie intelektualnie i humorystycznie zafrasowanych wypowiedzi i spostrzeżeń na temat otaczającej nas nierzeczywistej rzeczywistości, co jak zawsze wprawiło mnie w szczególnie dobry humor.
Udało się mi nawet zrobić (nie samemu sobie, a szkoda udowodniłbym tym samym moje specjalne uzdolnienia) zdjęcie z Panem Grzegorzem, co jest: fajne :-)
Udało się mi też i również namówić i zaprosić do tego zdjęcia moją małżonkę Beatę, co jak sądzę przeżyła umiarkowanie dobrze…
Pewne związane z ustawieniami do zdjęć perturbacje, jak zwykle ze stoickim spokojem skomentował Pan Grzegorz określając mianem „perwersyjne” co musiało być oczywiście zupełnie odmiennie rozumiane niż normalnie.
Dalszy ciąg nastąpi…
(zdjęć jest więcej i dotyczą one wbrew pozorom zupełnie czego innego tematycznie niż tylko audycji radiowej rodem z epoki późnego Jaruzelskiego i wczesnego „okrągłego stołu” pt. „Nie tylko dla orłów” o czym obszernie napiszę już wkrótce).
Proszę wybaczyć jakość zdjęcia aparat okazał się przeciążony nadmiernie, cokolwiek byśmy rozumieli pod tym mętnym pojęciem, dość „na wprędce” (na chybcika) wymyślonym przeze mnie…