Nowa „Seksmisja” w kinach?

Jeszcze w tym roku wejdzie na ekrany kin nowy film Marka Koterskiego: „Baby są jakieś inne”.

Reżyser filmu, którego premiera odbędzie się 14 br jest znany z „Dnia Świra”. A więc zapowiada się zupełnie inne podejście do tematu niż w znanej „Seksmisji” Machulskiego.
Temat jest zawsze żywy. Konflikt na styku kobieta – mężczyzna. Dlaczego tak często nie potrafimy się dogadać, porozumieć. Czy w filmie znajdziemy odpowiedź? Mocno w to wątpię. Na pewno jednak odnajdziemy analogie z naszego życia, zapewne przedstawione w taki sposób aby „móc się uśmiać”.
Czy to dobrze?
Czasami trzeba się śmiać z tego, czego nie można zmienić…
Chociażby dla samego zdrowia psychicznego wydaje się to dobrym rozwiązaniem…

Piotrek

Fragmenty materiału o filmie z portalu Interia.

„- To temat, który fruwa w przyrodzie, wypływa w książkach, gazetach, parlamentach, na uniwersytetach i nagli, by go złapać, podjąć. Poza politycznymi i ekologią – najważniejszy obecnie cywilny temat na świecie – tłumaczy reżyser.

Mamy w „Babach” dwóch mężczyzn i ich rozmowy o życiu. Nie mają złudzeń, dyskutują o żonach, byłych dziewczynach i miłościach niespełnionych. Bohaterowie tej opowieści to wciąż życiowo niespełnieni inteligenci, którym czkawką odbijają się kolejne stygmaty codzienności – PRL, później przełom ustrojowy, szybki konsumpcjonizm, pozorowany katolicyzm, wreszcie roszczeniowy feminizm.

Rozmowy o kobietach są zdominowane przez cechy męskich bohaterów – ich wady, zalety, natręctwa, oczekiwania, przyzwyczajenia.
[…]
Marek Koterski przewrotnie sportretował obie płcie, uchwycił przy tym piętno współczesnych czasów: rywalizację, zagubienie i niedopasowanie do odgórnie narzucanych nam ról oraz funkcji. I jak zwykle obśmiał obecną, niezależnie od czasów i obyczajów, głupotę. Ona nie ma płci. Słusznie dostaje się obydwu stronom.
[…]
A żeby odważyć się na to, trzeba było pójść w głąb jego scenariusza. Wypowiadamy pewne słowa i poglądy, ale są to tematy odwieczne. Faceci rozmawiali, rozmawiają i będą rozmawiać. Czasami udaje im się pójść głębiej i przyznać się, że nie radzą sobie z kobietami, z życiem, ze sobą. I ta nasza filmowa rozmowa ma swoje dramatyczne momenty. To nie jest powierzchowny dialog. Krok po koku trzeba było się otwierać na szczerość tych słów. Marek powiedział nawet w pewnym momencie: „Bałem się, że się nie odważycie” – wspomina Adam Woronowicz.”

Link do całości materiału:
„Seksmisja” naszych czasów?

Autor

Piotrek

Cóż, ten świat nie zawsze działa według norm, które zakładasz,że istnieją...? Co jest dobre co złe? Czy lepiej milczeć na ten temat, czy mówić? Zdecydujcie sami, ja już podjąłem decyzję.