Poznańskie problemy – rodziny do eksmisji? Czy wszystkie mają faktyczne problemy finansowe?

Kradzenie prądu, patologia, stosowanie zabronionych metod ogrzewania budynków w których jest system ogrzewania gazowego, brak dbałości o miejsce zamieszkania – spryciarstwo, tylko tylko niektóre „sposoby” działania rodzin które mają wyroki eksmisyjne. Oczywiście nie można uogólniać, jednak całkowite przemilczanie takiej patologii pozostawia bardzo zły i błędny obraz w oczach przeciętnego Poznaniaka na cały problem.

Przykłady:
Matka, która ma wyrok eksmisyjny i zapewnione lokal zastępczy nie może go otrzymać, ponieważ zameldowani z nią synowie nie mogą jej towarzyszyć – z uwagi na problemy z prawem (wyroki, odsiadki). Zostaną i tak w lokalu. Wyklucza się to wzajemnie.
Do tego notorycznie kradną prąd, przebili się do licznika głównego przez ścianę. To nic, ze służby techniczne od czasu do czasu na zlecenie właścicieli nieruchomości odcinają ich (fizycznie likwidując kabel). Po kilku godzinach połączenie działa znów. Policja i prokuratura uznają proceder za tzw: „…o niskiej szkodliwości społecznej”, tym bardziej, że dostawca energii nie wnosi sprawy, gdyż doskonale wie, że nic nie uzyska.
I sprawa jest nierozwiązana.
Dodam, że kradnący prąd stanowią zagrożenie dla całej kamienicy ponieważ używają go do zasilania urządzeń grzewczych o dużej mocy, wystarczy tylko zwarcie…

CO zrobić? Jak rozwiązać sytuację? Sprawy w sądzie są nieefektywne inne działania nie przynoszą skutku, źle pojęta osłona osób eksmitowanych (przecież w różnych sytuacjach) pozwala czasami takim co sprytniejszym recydywistom na działania, które angażują media stające w ich obronie.
Na pozycji straconej jest bezradny właściciel nieruchomości atakowany teraz już nie tylko przez specyficznych najemców, ale i przez media czy społeczeństwo. Często jest tak, że dla „świętego spokoju” godzi się na straty i przemilcza całą sytuację.
Dodam, że ostatnio miałem okazję symbolicznie zaledwie pomóc dwóm rodzinom eksmitowanym, pełnym bezradności. Rzeczy które zostały oddane do depozytu rozkradziono im.

A więc: jak to jest? Ile mamy „prawd oczywistych”?
Jak wybrnąć z tego problemu?

Piotr Szelągowski

ps. Wkrótce następny przykład, między innymi zaangażowania medialnego, które nie do końca zostało właściwie rozpoznane… Czy tylko po to by zyskać „łzawy” temat do materiału?

Autor

Piotrek

Cóż, ten świat nie zawsze działa według norm, które zakładasz,że istnieją...? Co jest dobre co złe? Czy lepiej milczeć na ten temat, czy mówić? Zdecydujcie sami, ja już podjąłem decyzję.