Albo budujemy przyjaźń na prawdzie albo … właśnie czym jest to drugie?
Po takich reakcjach (jak opisana w materiale: „Neobanderia wyje z wściekłości”) możemy się dowiedzieć jakie jest prawdziwe podejście do pojednania tamtej strony.
CO można zrobić?
Wyobraźmy sobie:
Zamknięcie granic.
Wstrzymanie pomocy charytatywnej.
Wstrzymanie wydawania pozwoleń na pracę obywatelom Ukrainy.
Restrykcyjne kontrole pod kontem ekonomicznym i politycznym tych obywateli z uwagi na propagowanie zabronionego kultu totalitarnego.
Wydalanie obywateli Ukrainy z Polski.
Może warto by było wyartykułować tego typu konsekwencje w odpowiedzi chociażby na te słowa:
„Ambasador Ukrainy w Polsce Andrij Deszczyca wyraził nawet oficjalnie ubolewanie, że polskie władze nie przyjęły neobanderowskiej narracji i wygraża konsekwencjami.”
Gdzie pamięć o ofiarach w tych słowach?
(Ofiarach takich jak Stasia Stefaniak – owoc polsko-ukraińskiej miłości…-foto powyżej upamiętnienie ofiar na poznańskim cmentarzu w dniu 1 listopada).
Można postraszyć tymi sankcjami owych skrajnych szowinistów? Abstrahując od ich wprowadzenia czy nie.
My nawet straszyć nie umiemy… W obronie naszych własnych wartości i ofiar.
Niemniej sytuacją na Ukrainie – w zakresie tego co dzieje się w budowaniu mentalności historyczno-politycznej i etosu zakazanych na świecie organizacji totalitarnych – powinni się zainteresować
wszyscy; dla dobra Ukrainy. I ich społeczeństwa.
W innym przypadku będziemy mieli poważny problem za kilka lat.
Budowa socjotechniczna uznawania za bohaterów zbrodniarzy doprowadzi do całkowitej zmiany biegunów etyki i moralności w tym narodzie.
Tego typu pozycje zdobywają tam coraz większe uznanie i poklask.
Co więcej są próby wydawanie tego w języku polskim.
Dlatego też świadomość narodową co do prawdy historycznej na temat zbrodni UPA i OUN należy zdecydowanie wzmocnić.
„Albo budujemy przyjaźń na prawdzie”
z banderowską UPAdliną? ty chyba żartujesz
„Zamknięcie granic.
Wstrzymanie pomocy charytatywnej.
Wstrzymanie wydawania pozwoleń na pracę obywatelom Ukrainy.
Restrykcyjne kontrole pod kontem ekonomicznym i politycznym tych obywateli z uwagi na propagowanie zabronionego kultu totalitarnego.
Wydalanie obywateli Ukrainy z Polski.”
no to już lepiej
a i tak najlepsze rozwiązanie by miał książę Wiśniowiecki, ogniem i mieczem wyplenić tą banderowską zarazę, raz na zawsze, do ostatniego banderowca
wtedy rzeczywiście możemy mówić o przyjaźni
oczywiście najpierw ukrainne Kresy muszą wrócić do Polski
tymczasem możemy się cieszyć, że utylizacja banderowskich zwyrodnialców ma miejsce w Donbasie, i to bez naszego udziału, codziennie bandyci z „Prawego Sektora” trafiają prosto do piekła
do towarzystwa zbrodniarzy Bandery, Szuchewycza i głównego kapelana UPA Andrija Szeptyckiego, duchowego przywódcy rezunów
Wiśniowiecki był Rusinem – i to były zupełnie inne czasy- wtedy nie było wizji jakiegokolwiek państwa na tamtych terenach poza Rzeczpospolitą – poducz się historii. Nie było nawet w planach tworzenia Rusi czy tym bardziej Ukrainy. Ośmieszasz się.