„Podczas konferencji prasowej w dniu 31.03 w Moskwie (przemilczanej przez światowe media), rzecznik prasowy prezydenta Rosji, Dimitrij Pieskow, powiedział:
? Prezydent Putin w kwestii ukraińskiej wykazywał się wielką cierpliwością, którą tłumaczono jako słabość lub brak zdecydowania. Jednak czas jego ustępstw dobiega końca.
? Jeżeli do dnia 1.06.2017 Ukraina nie zaprzestanie działań wojennych wobec republik Ługańska i Donbasu, w tym ostrzeliwania obiektów cywilnych, prezydent wyda rozkaz wmaszerowania wojsk Federacji Rosyjskiej na tereny Noworosji celem zapobieżenia ludobójstwu rosyjskojęzycznej ludności ? powiedział Pieskow.
? Nie można bez końca iść na ustępstwa wobec agresywnego i łamiącego wszelkie prawa sąsiada, który zamiast docenić naszą wstrzemięźliwość, uznaje to za przejaw słabości i eskaluje agresję militarną i werbalną ? dodał Pieskow.
Oczekuje się w najbliższych dniach zajęcia oficjalnego stanowiska przez Kreml.”
W tym kontekście działania na Ukrainie prowokujące Polskę stają się zupełnie jasne – Ukraińcy tym sposobem usiłują nas wciągnąć do swojego konfliktu.
Wysoce wątpię żeby Rosji zależało na prowokowaniu nas jako dodatkowego przeciwnika. Nie chodzi o to żeby nie dali sobie z nami rady, chodzi bardziej o reakcję Świata, jak i potencjalne wywołanie konfliktu globalnego.
Z punktu widzenia strategii logiczne jest ograniczanie potencjalnych przeciwników w konflikcie regionalnym.
Ukraina ze swoją słabością ekonomiczną, militarną i społeczną nie przedstawia żadnego zagrożenia dla Rosji – dodatkowo działania nacjonalistów ukraińskich z różnych ochotniczych jednostek militarnych na wschodzie, mowa o łamaniu praw człowieka, które potwierdzają nawet źródła zachodnie spolaryzowały wystarczająco społeczeństwo na spornych terenach. Ze wsparciem armii Federacji bez problemu dadzą sobie radę ze zdemoralizowanym przeciwnikiem.
Pytanie jak na to zareaguje świat? Jeżeli przyjmie wykładnię ukraińską może dojść do globalnego konfliktu.
W myśl zasady idąc na dno ciągniemy całą resztę.
Za kremlin.ru , tłum. / skrót: gajowy Marucha
Marucha: Putin ostrzega Ukrainę
Niestety, takie wpisy jak fragment tego poniżej to efekt bardzo źle prowadzonej polityki zagranicznej obecnego rządu. Widzą to setki tysięcy obywateli tego kraju – proszę popatrzyć na liczne portale o tym piszące i blogosfery.
Zachowujemy się (politycy) jak samobójcy i szaleńcy ciągle dając się manipulować wrogim nam siłom.
Potem z uwagi na zgorzknienie i rozczarowanie powstają takie i tym podobne wpisy.
Zresztą ciężko im odmówić logicznego uzasadnienia….:
Polska jest takim samym państwem jakim była pod rządami Tuska i Komorowskiego, jak obecnie pod rządami strategosa nad strategosami, szalonego Antka, oraz niczego nie pojmujących młodzieńców, skupionych wokół politycznego młodzika Dudy i jego głównego consigliere Szczerskiego, autentycznych miłośników banderowskiej Ukrainy.
Portal wpolityce.pl, będący internetową tubą propagandową patriotów inaczej, twierdzi że to na pewno zrobili ruscy, bo przecież nikt z banderowców się na taki występek nigdy by się nie poważył. Podobnie było z zamalowywaniem polskich pomników na Banderlandii, zawieszeniem portretu Bandery na płocie polskiej ambasady w Kijowie. Tylko ruskie mogli to zrobić i mieli w tym swój brudny interes.
Polemizowanie z tego rodzaju stwierdzeniami nie ma żadnego sensu, bo wiem że dyskutuję z płatnymi aparatczykami partyjnymi, mającymi przekonać Polaków, że Putin lada moment zaleje Polskę tankami, tylko dzięki naszemu wsparciu banderowskich hierojów, Ukraina powstrzymuje ruskich bandytów przed najazdem hord ruskiej barbarii na polskie terytorium.
http://slepamanka.neon24.pl/post/137777,zamach-w-lucku-widziane-z-usa