Rocznica sierpnia 1980 w Poznaniu pod Krzyżami

Etos Solidarności. Czy jeszcze istnieje? W Poznaniu pod Krzyżami na placu między zamkiem a aulą UAM zebrali się w zasadzie tylko zainteresowani i delegacje te które musiały być. BO inaczej nie wypadało…

Kiedy po wyczytaniu listy wielu delegacji składających kwiaty pod pomnikiem przyszła kolej na ewentualne delegacje nauczycieli i uczniów ze szkół, nie dostrzegłem żadnej młodzieży.
W krótkiej rozmowie po uroczystości z ks. kanonikiem Tadeuszem Magasem usłyszałem stwierdzenie o braku potrzeby nauki historii w liberalnym państwie polskim. Po co mają za dużo wiedzieć, po co się identyfikować z ojcami, dziadami i pradziadami? Jeszcze im jakieś myśli patriotyczne, niepodległościowe po głowach będą chodziły… A to przecież złe jest dla naszej „mateczki” Unii… Jeszcze nie daj Boże zbuntujemy się jak zawsze… kto wie… Lepiej dmuchać na zimne i ucinać programy, a naukę historii zrobić fakultatywną.
Zasłużonych weteranów minionej wojny chować bez pompy kiedy odchodzą na wieczną wartę. Dokładnie odwrotnie jak to się dzieje w Anglii czy USA. Tam można, bo to te państwa mają odgrywać rolę przewodników światowych, inne tylko podległe mają zostać dyktatowi potęg militarnych ekonomicznych.
Bez Przesady! To nie miejsce dla Polski. Zrobiliście co mieliście, a teraz usuńcie się w cień historii, dajcie żyć swojej młodzieży, najlepiej z dnia na dzień problemami życia codziennego, konsumpcją i służbom dla koncernów.
Tak wygląda nasza przyszłość rysowana przez projektantów z poza…

Na koniec tej króciutkiej refleksji pozwolę sobie tylko zwrócić uwagę na fakt zdeprecjonowania wszelkich środków informacji, które z uporem maniaka przekazywały patriotyczne informacje edukacyjne, a zastąpienie ich mediami w których największą rolę odgrywa ogólna zabawa (na różne sposoby) bez końca. Tańce z gwiazdami i bez, Polska się bawi. Debaty bez sensu i składu do niczego nie prowadzące. Sztuczne wyszukiwanie tematów zastępczych, nagłaśnianie problematyki mniejszości seksualnych – które ma tylko odwrócić oczy od zagadnień ekonomii. Programy reporterskie z serii tzw. tropiących – owszem troszkę adrenaliny się przyda. W końcu gdzieś ujście musi być.
Robienie wody z mózgów młodych, wmawianie im, że nie warto się interesować polityką (ci co mają, zostaną wybrani bez ich udziału – i o to chodzi). Zapanować nad rządem dusz, nawet i tak aby z pozoru nie było panowania, wprowadzić anarchizację- to też jest rozwiązanie. Skuteczne jak widać…

Piotrek

Autor

Piotrek

Cóż, ten świat nie zawsze działa według norm, które zakładasz,że istnieją...? Co jest dobre co złe? Czy lepiej milczeć na ten temat, czy mówić? Zdecydujcie sami, ja już podjąłem decyzję.