W różnych mediach pisze się o pracujących u nas Ukraińcach, ich problemach. Czy jednak my jako prawowici obywatele tego kraju też nie miewamy problemów z przybywającymi do nas uchodźcami? Dlaczego mówi się na ten temat tak wybiórczo?
To jest najważniejsze
Sam osobiście słyszałem o wyzywaniu w sklepie właścicielki przez Ukrainkę, czy chociażby o rzucaniu w klientkę… serem przez sprzedawczynię z Ukrainy. Wiele osób ma problemy z kupowaniem, tam gdzie pracują Ukraińcy, ponieważ nie znają dobrze języka polskiego.
Na razie to tylko „drobiazgi”.
Poza tym wielu oczywiście uciekło przed wojną i ich celem jest żyć spokojnie. Jednak ilu z tych, którzy przychodzą do nas – wierzy w coś zupełnie innego? W Banderę? W nacjonalizm? W OUN i UPA?
Tego nie wiemy…
DWA LINKI:
„Wicepremier Piotr Gliński, szef ministerstwa, które w swojej nazwie nosi dumne określenie „dziedzictwo narodowe”, nawet w takiej sytuacji nie potrafił zachować się jak na urzędnika niepodległej Rzeczypospolitej Polskiej przystało….”
http://www.rmf24.pl/tylko-w-rmf24/isakowicz-zaleski/blogi/news-delegacje-polski-i-ukrainy-segreguja-ofiary,nId,2546290
i
„Związek Ukraińców w Polsce chce ukarania posła Tomasza Rzymkowskiego za wypowiedź w sprawie penalizacji banderyzmu podczas debaty nad nowelizacją ustawy o IPN. Poseł Kukiz‘15 był autorem przepisów do ustawy o IPN dotyczących karania za gloryfikowanie zbrodniczej ideologii OUN-UPA.”
https://wpolityce.pl/polityka/381710-tylko-u-nas-rzymkowski-proba-zastraszenia-mnie-przez-zwiazek-ukraincow-w-polsce-jest-zalosna-nie-przestrasze-sie
Ktoś ma jeszcze jakieś wątpliwości?