Z około 438 żołnierzy ukraińskich, którzy przeszli przez granicę z Rosją, tylko 180 powróciło na Ukrainę.
Miejmy nadzieję, że z tej dezercji nie zostaną wyciągnięte represje w stosunku do rodzin żołnierzy, którzy mieli zapewne dosyć tego chorego konfliktu i postanowili zostać na terenie Rosji…
Oczywiście źródła w Polsce podają łagodną wersję tej rejterady z uwagami typu:
„Moskwa twierdzi…”
„Kijów odpowiada…”
„Inną wersję wydarzeń podają Ukraińcy…”
To na stronie:
A może warto by było podać wersję rosyjską przetłumaczoną z linkiem do oryginału i wersję ukraińską? I może jeszcze kilka innych wersji? Z jakimś tam krótkim komentarzem – zdroworozsądkowym. Odnoszę wrażenie, że to wojna informacyjna.
Szeroko zakrojona.
Czy tak samo było z zestrzeleniem Boeinga 777? Natrafiłem na wiele różnych sprzecznych ze sobą informacji. Np. wg. jednej z nich zginęła tylko 3 dzieci a nie 80 jak podawano w Polsce… (za kim?).
Powtarzam: wojna trwa. Wszelkie organizacje rządowe i pozarządowe wszystkich krajów UE powinny robić co w ich mocy aby powstrzymać rozlew krwi. Nie wspierać jakiejkolwiek ze stron.
Link do jednej z wersji: ?????? ??????? ?????? ? ??? 438 ?????????? ??????? ??????? ? ??
„To nie pierwszy raz kiedy żołnierze ukraińscy przechodzą na stronę rosyjskiej federacji…”
(na stronie można też czytać w języku angielskim: English ).
Piotr Szelągowski
Z ostatniej chwili: poddało się 702 żołnierzy ukraińskich jak donosi portal tvzvezda.ru
702 ????? ?????????? ????? ??????? ? ???? ? ????????? ? ???4 ??????? 2014, 22:07
? ????????? ??????? ? ???? 702 ???????? ?? ?????????? ?????. ?? ???? ?? ??????? ?? ?????? ?? ?????????? ????? ???????? ???????? ?????????? ???????? ????????? ????????????. |
Polecane: Ługańsk odcięty od świata. Trwa okrążenie przez siły ukraińskie.
Polskie MIG-29 ?podrywają się? w reakcji na przelot rosyjskich samolotów. Czy to dobrze?
Jeżeli tradycja czyjejś wojskowości ma w swojej historii przeważnie „sukcesy” w postaci udanych „ataków” na wioski bronione głównie przez kobiety, starców i dzieci…
Jeżeli ktoś przez dziesięciolecia twierdził, że walczył podczas II wojny światowej z Niemcami – a potem się okazuje, że… fakt, walczył – ale ramię w ramię z Niemcami…
Jeżeli teraz okazuje się, że obrona niepodległości i niepodzielności terytorialnej Ukrainy stoi pod znakiem zapytania z powodu braku pieniędzy na opłacenie „obrońców”…
To i nie dziwota, że ci nieopłaceni „obrońcy” po prostu przechodzą na drugą stronę.
To świadczy o „dojrzałości narodowej” i „świadomości propaństwowej”.
Ale czego wymagać? Przecież to grupa etniczna, która dopiero od końca XIX wieku zaczęła dostrzegać swoją odrębność narodową – i to głównie za zachętą dworu w Wiedniu… Mało tego, tylko nieliczni zgrupowani w OUN zaczęli to dostrzegać. „Czerń” chyba do dzisiaj nie jest tego świadoma – gdzie lepiej się żyje – tam ojczyzna…
Ale ci z OUN, co zaczęli coś tam dostrzegać – szkoda, że obrali sobie zbrodniczą drogę do niepodległości… Na zbrodni nie da się zbudować niczego dobrego, szlachetnego, pięknego, trwałego…
Pozdrawiam i życzę owocnych przemyśleń
Cenny komentarz i jakże trafny. Dziękuję. Moje przemyślenia od lat idą tą samą drogą.
Pozdrawiam