W obiektywie filmowego dokumentalisty – przyczynek do dyskusji.


Poniżej tekst, który pojawił się w książce pt. „ŚWIAT KRESÓW WSCHODNICH II RZECZYPOSPOLITEJ W LITERATURZE I SZTUCE” (Zielona Góra, 17-18 X 2013), red. Maria Jazownik i Leszek Jazownik Zielona Góra 2014

V. W OBIEKTYWIE FILMOWEGO DOKUMENTALISTY
Jewgienij Dimitrasz
TV Odessa
FILM DOKUMENTALNY WOŁYŃ 1943. BEZ PRZEDAWNIENIA


Autor scenariusza i reżyseria: Jewgenij Dimitrasz
Dyrektor: Anna Kowaliowa
Kinooperatorzy: Dmitrij Dokunow, Konstantin Kustow
Lektorzy: Jewgenij Bardiyer, Sonia Wołkowa
Montaż: Grigorij Naruszew, Denis Czernobajew
Redaktor muzyki: Ludmiła Dynarska
Producenci: Maria Kowaliowa, Walerij Gontar

OD AUTORA [POSŁOWIE]
Ktoś spytał: ?Czy słusznie mówią, że za zło należy płacić dobrem??. Mistrz odrzekł: ?A czymże w takim razie płacić za dobro? Za zło trzeba płacić podług sprawiedliwości, a za dobro ? dobrem?.
Konfucjusz

Zanim zacznie się dyskusję nad tym, co przedstawia film dokumentalny Wołyń. Bez przedawnienia, należy koniecznie powiedzieć, czym on z pewnością nie jest. Nie stanowi on w żadnym razie prowokacji do polsko-ukraińskiej niezgody, ani wezwania do nienawiści etnicznej, a tym bardziej już próby oczerniania prawdziwych patriotów Ukrainy, którzy są lojalni wobec swojej ojczyzny, ziemi i jej historii.
W naszym dziele chcieliśmy przede wszystkim pokazać, jak wiele jest wspólnego między narodami Polski i Ukrainy, co oczywiście znajduje odzwierciedlenie w języku i kulturze. Ale nie jest jednocześnie konieczne zakrywanie czarnych stron naszej wspólnej historii, a tym bardziej już nie można przeinaczać tej historii, zniekształcając fakty i żonglować ogólnoludzkimi wartościami przez wzgląd na polityczną koniunkturę.
Nasz film stanowił swego rodzaju ostrzeżenie dla władz ukraińskich i światowej społeczności, że nie można flirtować z radykalnymi nacjonalistami, ponieważ może to doprowadzić do wielkiej tragedii, i to nie tylko w skali jednego państwa na Ukrainie, ale także w całej Europie, a być może i na całym świecie.

Problem w tym, że wszelkie napięcia na tle etnicznym na Ukrainie stanowią praktycznie zawsze grę do jednej bramki: w niej figurują Ukraińcy i ktoś inny. Nieważne, kto, ale obowiązkowo ? Ukraińcy. Ukraińcy i Rosjanie, Ukraińcy i Żydzi, Ukraińcy i Polacy. A tak przy okazji, 15 lipca w tym roku w Polsce i na Ukrainie przeminął cicho jak nigdy. W tym dniu 71 lat temu przypadł szczyt tzw. rzezi wołyńskiej, w czasie której bojownicy UPA przez kilka letnich miesięcy odległego 1943 roku ze szczególnym okrucieństwem wymordowali według różnych danych od 40 do 120 tysięcy niewinnych Polaków ? kobiet, dzieci i starców.
Władze ukraińskie zawsze niechętnie przypominały tę czarną stronę historii polsko-ukraińskiej, jednakże jakieś żałobne uroczystości z roku na rok organizowały. Czynił to i Krawczuk, i Leonid Kuczma, a nawet Juszczenko, którzy heroizował przywódców OUN-UPA, nie mówiąc już o Janukowyczu, który pozbawił ich tytułu bohaterów.
Teraz obserwujemy milczenie. Nie jest to zaskakujące, skoro pod czarno-czerwonymi flagami OUN-UPA przebiegała lutowa rewolucja na Ukrainie. Pod tymi samymi flagami radykalni nacjonaliści wyrzynaja dziś cywilną ludność Donbasu.
Dla nich przedstawiciele innych narodowości to tylko podlegający eksterminacji ?czużeńcy?. ?Ukraina dla Ukraińców? ? to znane hasło. Coś podobnego już brzmiało. W Niemczech w 1939 roku. Ludzkość długo jeszcze będzie pamiętać, w co się to wszystko przerodziło.

Dziś bardzo trudno jest powiedzieć z pewnością, w kim płynie czysta ukraińska krew. Można tylko stwierdzić, gdzie teraz ona płynie jak rzeka. Na objętym wojną Donbasie, gdzie jedni Ukraińcy zabijają innych Ukraińców.
Kto rozpoczął tę krwawą rzeźnię i kto jest odpowiedzialny za śmierć tysięcy niewinnych obywateli Ukrainy ? kwestię tę rozstrzygnie historia. Pytanie tylko, kiedy to się stanie i czy sprawcy zostaną postawieni przed wymiarem sprawiedliwości. Ale już dziś można całkowicie wiarygodnie stwierdzić, że gdyby w lutym 2013 roku nie doszło na Ukrainie do nacjonalistycznej rewolucji, nie byłoby dziś wojny w Donbasie. Można było uniknąć ofiar po obu walczących stronach.
Niestety, tak się nie stało. Dziś Ukrainę żartobliwie i złośliwie nazywają krajem, w którym naród nie chciał żyć źle, a zaczął żyć jeszcze gorzej. I to jest gorzka prawda. Czasami wydaje się, że sprawy państwa idą tak niepomyślnie, że gorzej już po prostu być nie może. A potem nieuchronnie ulegają pogorszeniu, gdyż Ukraina stacza się w przepaść.
Wielomilionowy kraj, nie oglądając się na nic, z biegu rzucił się w bezdenną czeluść bezpośrednio z kijowskiego Majdanu. Uciekliśmy od władzy jednych oligarchów i podarowaliśmy władzę absolutną innym oligarchom. Nie chcieliśmy żyć w biedzie, a teraz gwałtownie staczamy się w nędzę. Rwaliśmy się ku demokracji, a popadliśmy w bezprawie. Byliśmy spragnieni świata, a otrzymaliśmy wojnę domową.
I w tej wojnie giną nie tylko uzbrojeni mężczyźni, ale także zwykli obywatele, ludność cywilna ? kobiety, dzieci i starcy. Wszystko, jak w odległym 1943 roku na Wołyniu. A wszystko to odbywa się pod tymi samymi czarno-czerwonymi flagami, pod którymi 71 lat temu grasowali bojownicy OUN-UPA.

Nasz film Wołyń. Bez przedawnienia powinien stać się przestrogą dla całej Ukrainy, balansującej na krawędzi nacjonalistycznej rewolucji. Niestety, wykonaliśmy naszą pracę zbyt późno. Ukraina pogrążyła się w chaosie. Tego, niestety, nie da się już naprawić, i teraz możemy się jedynie domyślać. jak to wszystko się skończy.
Ale w Europie, a w szczególności ? w Polsce, jest jeszcze szansa. Jest jeszcze czas i są jeszcze siły, aby zatrzymać podnoszące się w centrum Europy tsunami zbrojonego i najeżonego na cały światu nazizmu.
Losy Ukrainy i Ukraińców w znacznej mierze zawisłe są dziś wyłącznie od tego, po czyjej stronie w tej walce dobra i zła staną nasi sąsiedzi i bracia. Czy podadzą pomocną dłoń narodowi Ukrainy, czy też będą wspierać tych, którzy walczą ze swoich narodem.
To jest skomplikowany wybór polityczny, ale musi być on zrobiony. W przeciwnym razie, bez przedawnienia okaże się nie tylko Wołyń, i nie tylko Donbas. I wszyscy zostaną nagrodzeni: albo dobrem, albo podług sprawiedliwości.

Jewgienija poznałem dwa lata temu, podczas konferencji w Zielonej Górze. Odwoziłem delegację ukraińską po konferencji na pociąg do Świebodzina. Przez ten krótki czas rozmawialiśmy, jeszcze wtedy nie spodziewaliśmy się wybuchu wojny domowej na Ukrainie – była nadzieja na zniszczenie zła – wydobycie w końcu z mroku i rozliczenie się z mrokiem, który do tej pory zakrywa miejsca tak mocno poranione między naszymi narodami. Osłania mistrzów Zła – tych którzy oddali się drugiej stronie pod płaszczykiem zdobywania niepodległości mordowali i palili – niszczyli inne narody.
Do tej pory niepotępieni – ideologicznie stanowią zagrożenie dal całej Europy.
Od myśli zaczyna się rewolucja – nie z niczego. A myśl, ideologia stworzona przez Doncowa – kultywowana przez Banderę i jemu podobnych żyje pełnym życiem na Ukrainie – raz w cieniu, raz w podziemiu, jednak nadal nie jest przekreślona przez społeczność międzynarodową – chociaż to „młodszy brat” tej samej wrogiej ludzkości myśli, która zapanowała w III Rzeszy.
Groźba dla przyszłych pokoleń.
Ostrzeżenie widoczne, próba ratowania narodu tak nam bliskiego. Ratowania od wpływu Zła. Wyciągnijmy rękę do pomocy, i jednocześnie zwróćmy braciom uwagę – odetnijcie ramię które chce czynić zło wzorując się na Złym.

Znajdźmy prawdę i odpowiedź.
Postępujmy według zasad etyki i moralności.
Odrzućmy Zło.

Autor

Piotrek

Cóż, ten świat nie zawsze działa według norm, które zakładasz,że istnieją...? Co jest dobre co złe? Czy lepiej milczeć na ten temat, czy mówić? Zdecydujcie sami, ja już podjąłem decyzję.

Jedna myśl w temacie “W obiektywie filmowego dokumentalisty – przyczynek do dyskusji.”

  1. Przykro stwierdzić że Ukraincom nie starcza rozumu w obronie swojego państwa i poszli na lep nacjonalistów, pogrobowców OUN. Dlaczego Rosjanie zajęli Krym? W obronie miejscowych Rosjan i obawie przed praktykami nacjonalistów, jakie oni stosowali wobec Polaków na Wołyniu. Z nieba nie spadli seperatyści w Donbasie. Jasne że korzystają w swojej obronie ze wsparcia Rosji bo nie dają się potraktować ja Polacy na Wołyniu w 1943r. Sprawa skończy się dopiero jak Ukraina wykorzeni swoimi siłami OUN-nowski nacjonalizm. Na razie niech nie lamentuje że niema pomocy z zewnątrz przeciw Rosji. Zewnętrzni widzą że przez własną głupotę zgotowali sobie rozpad swojego kraju.

Możliwość komentowania jest wyłączona.