Zima – opiekujmy się zwierzętami.

Szczególnie kotami. Wczoraj znalazłem pod blokiem martwego kota. Nie wiem czy przyczyną był sam mróz, ale na pewno współodpowiedzialnym.

Pamiętajmy o zwierzętach na zewnątrz. Temperatura dziś rano: -16 stopni Celsjusza. Nasza kotka nie zdecydowała się wyjść nawet na balkon…

Leżał na śniegu tuż przy osiedlowej dróżce -chodniku, nie ruszał się, i jak stwierdziłem po chwili nie oddychał. Kotka ostrożnie wsadziłem do kartonowego pudła, zaniosłem do miejsca gdzie urzęduje dozorczyni, potem – powiadomiłem przedstawicielkę (którą znam) administracji osiedla. Otrzymałem odpowiedź że przyjedzie pracownik deratyzacji. Nie wiem czy mimo wszystko nie powinien dotrzeć ktoś z kontroli weterynaryjnej, aby sprawdzić czy nie była to jakaś groźna zakaźna choroba zwierzęca mogąca się roznosić na inne zwierzęta?

Znalazłem materiał w którym jest informacja o tym co należy robić z padłymi zwierzętami i jakie przepisy to regulują:

https://www.drogigminneipowiatowe.pl/prawne-zeszyty-drogowe/zwierzeta-na-drogach-kto-za-nie-odpowiada

i jeszcze jeden link wyjaśniający te kwestie:

https://www.prawo.pl/biznes/kto-usuwa-padle-zwierzeta-z-terenu-nalezacego-do-osoby-fizycznej,167993.html

wygląda jakby spał…
Tak go znalazłem…

Szkoda zwierząt – szczególnie kotów, to one pilnują (i to dosłownie) aby nie zalała nas zaraza gryzoni w miastach (głównie szczurów). Pamiętajmy o tym. U nas na osiedlu mają budki. Ale czy to wystarczy?

Autor

Piotrek

Cóż, ten świat nie zawsze działa według norm, które zakładasz,że istnieją...? Co jest dobre co złe? Czy lepiej milczeć na ten temat, czy mówić? Zdecydujcie sami, ja już podjąłem decyzję.