Być jak James Bond

Wielu mężczyzn marzy by być i żyć ?jak James Bond?. Wiele kobiet chce mieć takiego faceta. Okazuje się, że są, a na pewno byli tacy agenci. Odbiegają od stereotypu szpiega, który nie powinien wyróżniać się z tłumu. Żyją w luksusie, lansują się na bankietach i otaczają wiankiem kochanek.

Przykładem tego typu agenta był as polskiego wywiadu Jerzy Sosnowski.

Jako przystojniak o eleganckich manierach Sosnowski udawał arystokratę i brylował w ekskluzywnym apartamencie w centrum Berlina. Udawał niezadowolonego z rządów marszałka Józefa Piłsudskiego oficera, który musiał uciekać z kraju. W rzeczywistości polski wywiad (Oddział II Sztabu Głównego Wojska Polskiego) delegował go do Niemiec, by założył zakonspirowaną placówkę wywiadu oraz pozyskał agentów. Łącząc interesy z przyjemnością, Sosnowski miał wiele romansów z kobietami z wyższych sfer. Panie te dostarczały mu wszelkiego rodzaju tajne informacje, najczęściej zdobywane podczas spotkań towarzyskich. Biorąc pod uwagę doniosłość tych informacji i totalitarną naturę reżimu, może dziwić, iż Niemcy zachowywali się tak niedyskretnie.

Wkrótce Sosnowski miał cały harem niemieckich kochanek, dostarczających mu cennych informacji. Bywał tam, gdzie pojawiała się berlińska śmietanka towarzyska: na wyścigach, balach, kolacjach i w nocnych klubach.

Do końca 1934 roku Sosnowski wszedł w posiadanie ponad 150 poufnych dokumentów, szczegółów na temat tworzonej pancernej armii niemieckiej, projektów czołgów, klucza do sejfu Heinza Guderiana (tworzącego nowe, zmotoryzowane siły w armii niemieckiej) i przede wszystkim szkicu niemieckiej inwazji na Polskę.

 

Kto mieczem wojuje, od miecza ginie

Sosnowski, jak wielu innych szpiegów, popełnił jeden fatalny błąd, który w jego przypadku nie może dziwić ? uwiódł o jedną kobietę za dużo. Jego nowej kochance Ricie Pasci, nie podobało się to, iż jej polski kochanek sypia z mnóstwem pań z berlińskiego towarzystwa. Szybko zorientowała się, że jest agentem wywiadu. Z zazdrości udała się do kwatery głównej Abwehry (wywiadu III Rzeszy), aby donieść, że Sosnowski jest polskim szpiegiem. Sprawa natychmiast została przekazana do nowo powstałego Gestapo, które wkroczyło do berlińskiego mieszkania Sosnowskiego, w trakcie kolacji zakrapianej szampanem. Polak stanowczo zaprzeczył stawianym mu oskarżeniom.

Sosnowski został wymieniony za agentów, którzy pracowali dla Abwehry w Warszawie. Gdy as naszego wywiadu zjawił się w Warszawie, nie uwierzono jego historii ani przeszmuglowanym przez niego dokumentom. Wydawały się zbyt dobre, by mogły być prawdziwe. Podejrzewano, iż może być podwójnym agentem. Dlatego czekał w więzieniu, aż autentyczność dokumentów zostanie potwierdzona. Były prawdziwe i dały pojęcie Polakom o planach rozbudowy wojska przez III Rzeszę. W 1939 roku po inwazji na Polskę Niemcy chcieli odszukać cennego agenta. Sosnowski uciekł, ale później wpadł w ręce Rosjan. Na temat dalszych jego losów jest wiele sprzecznych informacji.

Agentów takich, jak Jerzy Sosnowski czy James Bond na pewno nie brakuje. Może ktoś z naszego otoczenia pracuje dla tajnych służb. Niewykluczone też, że któryś z popularnych celebrytów pracuje na rzecz wywiadu. Tam gdzie pojawiają się agenci, nie brakuje też agentek. Zapewne wśród celebrytek również spotkamy następczynie Mati Hari. Pomyślmy, które to mogą być?

 

Michał Sobkowiak

 

* Biografię Jerzego Sosnowskiego pisałem na podstawie książki Christera Jörgensena ?Szpiedzy ? tajna armia Hitlera?, Wydawnictwo RM, Warszawa 2012.