„Stracone pokolenie”, czyli 1 tys. zł na rękę albo bezrobocie

Mówi się o nim ?stracone pokolenie?. I chyba coś w tym jest. Ponieważ niemal trzy czwarte młodych ludzi pracujących zarabia poniżej 3 tys. zł na rękę miesięcznie, a prawie 22 proc. – mniej niż 1 tys. zł netto. Natomiast jedna trzecia pracy w ogóle nie ma.

 

Tylko cztery na dziesięć osób w wieku od 20 do 35 lat są zatrudnione na etat. Spora część osób posiadających pracę ma problemy, aby się z niej utrzymać. Taki obraz sytuacji wyłania się z badań Deutsche Bank Polska przeprowadzonych jesienią 2013 roku.

 

Według raportu w najgorszej sytuacji są bezrobotni w wieku 25-35 lat. – W przeciwieństwie do młodszych nie mają możliwości tymczasowej ucieczki z rynku pracy w edukację czy szkolenia – komentuje wyniki badań autor raportu Stefan Vetter. – Co więcej, wielu z nich w czasach prosperity podjęło ważne życiowe inwestycje, np. kupiło nieruchomość, która nie może być finansowana bez stałego zatrudnienia.

 

Winić za to można kryzys, lecz nie dotknął on wszystkich tak samo. – Ciężar spowolnienia gospodarczego jest rozłożony nierównomiernie pomiędzy poszczególne pokolenia. Gdy jedni trzymają się swoich bezpiecznych posad, oszczędzając pieniądze i odliczając dni do emerytury, drudzy walczą o stabilność finansową, a gdy to się nie udaje, gniewnie wychodzą protestować na ulice miast – alarmuje Deutsche Bank.

 

Problemy ze znalezieniem pracy mają wykształceni i wykwalifikowani specjaliści, którzy często muszą podejmować pracę poniżej kwalifikacji.

 

Da się jeszcze uratować ?stracone pokolenie??

Według Deutsche Bank Research wyzwaniem na najbliższe lata jest nie tylko tworzenie nowych miejsc pracy, ale również poprawa warunków dla tych, którzy będą wchodzić na rynek.

 

– Niektóre kraje stawiały sobie do tej pory za cel jak największą liczbę obywateli z wyższym wykształceniem, podczas gdy tak naprawdę powinny koncentrować się na redukcji liczby absolwentów, którzy opuszczają system edukacji z bardzo niskimi kwalifikacjami zawodowymi – mówi Steffen Vetter. – Osoby w tej sytuacji są szczególnie podatne na długotrwałe pozostawanie poza rynkiem pracy, bo nie tylko mają wysokie aspiracje finansowe, co naturalne po wieloletniej inwestycji w naukę, ale też są starsze i mniej elastyczne, ponieważ preferują pracę w wyuczonym zawodzie.

 

Według raportu, kolejnym problemem jest brak wykwalifikowanych pracowników. – Aby zwiększyć atrakcyjność staży i szkoleń zawodowych, należy stworzyć możliwość studiów połączonych z pracą – zwraca uwagę ekonomista DB.

 

Michał Sobkowiak