Jedno drugiemu moim zdaniem nie przeczy i wzajemnie się nie wyklucza. Chodzi oczywiście o posiadanie broni czy też chociażby nabywanie umiejętności strzeleckich. To oczywiście całkowite minimum.
Powtórzę raz jeszcze fragment materiału, który opracowałem dla interia360.pl (niestety, dziś już nieistniejące forum tekstów niezależnych blogerów – dlaczego zostało zlikwidowane?):
„Jak przetrwali? Z opuszczonych domów zdemontowano wszystkie drewniane elementy, spalono je by się ogrzać. Walczono z gangami. W ogrodach przydomowych hodowano warzywa. Ludzie zaczęli umierać, głównie z uwagi na picie skażonej wody.
Wystawiano patrole po 5 osób. Nie poruszano się samochodami, tylko nocą, przemieszczano się w ściśle określonym celu.
Nie chodzono ulicami. Przemieszczano się w ruinach. Czytaj dalej Jak przeżyć w oblężonym mieście? Czy raczej dla sportu?