Jedna
Wymierzano ją wobec tchórzliwej lub zbuntowanej grupy legionistów.
Polegała na losowaniu co dziesiątego legionisty. Wylosowani byli zabijani przez niewylosowanych.
Głównie stosowano kamienowanie, ubicie pałkami lub (wprawdzie rzadko) zachłostanie biczami flagrum.
Ci którzy przeżyli otrzymywali jęczmień zamiast mąki i musieli kwaterować poza umocnionym obozem do czasu, aż zmazali swoją hańbę w walce.
Dziesiątkowanie przybierało różne formy.
Na przykład Polibiusz z Megalopolis, grecki historyk i kronikarz Imperium Rzymskiego okresu Republiki, tak opisuje tę karę:
?Oto trybun zgromadza legion, wprowadza na środek dezerterów, oskarża
ich w ostrych słowach, i ostatecznie wybiera bądź pięciu, bądź ośmiu, bądź dwudziestu, w ogóle zawsze, uwzględniając liczbę winowajców, tak że by mniej więcej trafić na każdego dziesiątego. Tylu ze wszystkich, co stchórzyli, wybiera losem, a wylosowanych każe niemiłosiernie okładać kijami. Reszcie daje należne im zboże w jęczmieniu, a nie w pszenicy i każe obozować poza ubezpieczającym wałem.Ponieważ niebezpieczeństwo i obawa przed losowaniem, którego wynik jest niewiadomy oraz na równi wszystkim zagraża, a przydział gorszego zboża wszystkich tak samo dotyka, przeto według zwyczaju czyniono, co było możliwe, żeby z jednej strony rzucić postrach, z drugiej zmazać winę?.