Wczoraj Reuters podał, że u wybrzeży Afryki (Libia, Algieria, Egipt) znajduje się kilka milionów ludzi, którzy czekają na przemytników , aby zostać przetransportowanych do Europy . Dziewięćdziesiąt procent z tych ludzi to muzułmanie, ludzie ci są przekonani, że jak dotrą do Europy, to już nigdy jej nie opuszczą, a wręcz przeciwnie ściągną swoje rodziny , bo to są sami młodzi mężczyźni. Oczywiście mają szansę dostać się do Europy, bo przemysł przemytniczy , kwitnie w najlepsze, a granice nie są chronione . Dziwne to jakieś, bo z Afryki i Bliskiego Wschodu uciekają ci zupełnie bezpieczni wyznawcy Allacha.
Europą
Wiadomo przecież,że ci ludzie nie będą się asymilować , bo i po co skoro Islam ma zapanować na świecie, wg. ich przekonań to jest jedyna prawdziwa religia, a niewiernych trzeba zabijać.
Jeśli chodzi o to zabijanie, tu tkwi całe sedno problemu, muzułmanie nie mają Dekalogu, ich wiara opiera się na pięciu filarach, czyli sposobach oddawania czci Allachowi z wyjątkiem jałmużny.
Koran w kilku miejscach mówi o zabijaniu niewiernych, a wręcz jest to nakazem do szerzenia islamu na świecie. Dżihad czyli święta wojna jednym z nakazów moralnych muzułmanów, te toczą oni od prawie 1500 lat. Pewne jest, że taką wojnę będziemy mieli w Europie. Wystarczy, że się rozejrzą i zobaczą, że jest ich dużo i wtedy się zacznie .
Miałam możliwość przyjrzenia się ich zwyczajom i sposobom myślenia , w latach dziewięćdziesiątych XX wieku, kiedy mieszkałam w Niemczech i pracowałam z muzułmanami, mając z nimi dobre kontakty. Byli to obywatele Syrii, Iraku i Jemenu, byli to też tacy młodzi ludzie jak ja, niektórzy mieli tu swoje rodziny, inni pracowali i wysyłali pieniądze do swoich rodzin.
Ci co mieszkali z rodzinami, kierowali się prawem szariatu, ich żony nie pracowały, nie mówiły po niemiecku, były analfabetkami, prawie nie wychodziły z domów. Ich mężowie byli jedynymi ich panami, one miały rodzić, a korzystne było to, że z socjalu można było utrzymać całą rodzinę ? nawet nie pracując.
Sposób ich życia można opisać jako plemienny, ponieważ miedzy nimi panowały, takie stosunki, że najważniejszy był najstarszy mężczyzna, on decydował, o każdym z członków rodziny np. małżeństwa były aranżowane, już po narodzeniu dziecka, te wielkie rodziny łączyły się w większe grupy, przeważnie (ze względu na religię), tzn., sunnici, szyici, wahabici osobno.
Wszyscy się nienawidzili, a na pewno Turcy?szyici z Kurdyjczykami ? sunnitami zresztą ci byli przeważnie komunistami i należeli do Komunistycznej Partii Kurdystanu. Jednak święta religijne mieli w tym samym czasie, np. Ramadan czy święto Ofiarowania.
I tu chciałam napisać o tym zabijaniu, ponieważ uczestniczyłam w takim święcie, gdzie jako ofiarę zabija się zwierzęta i było to tak krwawe widowisko, że po wielu latach mam moralnego „kaca”.
Zabijanie zwierząt jako ofiary dziękczynnej, za uratowanie życia Mahometa, polega na tym, że morduje się zwierzęta podcinając im gardła, obdzierając ze skóry i wypruwając wnętrzności, na oczach wszystkich zebranych rodzin, dzieci, no…- wszystkich.
Po podcięciu gardła podnosi się głowę do góry, a krew sika – ponieważ serce jeszcze bije i oni na to widowisko bardzo się cieszą,… dla chrześcijanina, to jest po prostu Trauma.
Z tego doświadczenia wnioskuję od wielu lat, że oni nie mają skrupułów podrzynając gardło, bo widzą to od dziecka i nie będzie to dla nich nic dziwnego, jak nam będą te gardła podrzynać.
Ludzie Zachodu są zdegenerowani i bierni ? oni natomiast mają z mlekiem matek wpojoną żądzę krwi. Pewne jest jedno: będą nam obcinać głowy, jeśli ktoś w to nie wierzy jest naiwny. Media w Europie czarują rzeczywistość i udają, że nic się nie dzieje ,że islam jest „cacy”. Myślę jednak, że Zachód wyjdzie z transu, bo w nas też drzemie zwierzęca natura, która ze strachu każe nam zabijać, niestety rozlew krwi jest nieunikniony.
My tej rzezi nie rozpoczniemy, ale zrobimy tu porządek, więcej nawet sądzę, że ta wojna oczyści Europę z moralnego upadku i przywróci zasady myślenia opartego na zdrowym rozsądku. Wojna będzie naszym oczyszczenie, poczytajcie Apokalipsę św.Jana.
Na Święta Bożego Narodzenia dedykuję Wszystkim, wiersz przepowiednia.
Ewa R.
Yeats – Drugie przyjście
„Zataczający coraz szersze kręgi
Sokół przestaje słyszeć sokolnika;
Nie ma już osi, wszystko się rozpada.
Nad światem chaos; mętna, krwawa kipiel,
Która zalewa falami i topi
Wszelkie misteria dawnej niewinności.
Najlepsi w nic nie wierzą, a najgorsi
Cali aż wrą od niespożytej pasji.
Czyż to nie znak jakiegoś objawienia?
Czyż nie nadchodzi czas Drugiego Przyjścia?
Drugiego Przyjścia! Ledwom to wymówił,
A oto jaka poraża mnie wizja
Wprost ze Spiritus Mundi: Piach pustynny,
A po nim wolno stawia krok za krokiem
Coś o lwim cielsku, ale z ludzką głową
I pustych ślepiach, okrutnych jak słońce,
Wśród cieni ptaków, krążących nerwowo.
Znowu ciemności; lecz teraz już wiem,
Że sen kamienny tych dwudziestu wieków
Zmieniła w koszmar dziecinna kołyska.
Czyj czas nastaje w końcu? Jakież monstrum
Brnie do Betlejem, by się tam narodzić?”
Czy potrzeba do tego jakiegoś komentarza? A jest to wiersz z 1923 roku!
Jeden komentarz do “Apokalipsa…”
Możliwość komentowania została wyłączona.