Do rozważenia. Nie jestem za ani przeciwny – to po prostu głos w dyskusji – jakże inny, różny od takiego, który na co-dzień słuchamy w mediach mainstreamu.
Dostałem link na maila z taką adnotacją:
„Piotrek, bardzo mądry artykuł, oby jak najwięcej osób go przeczytało, i z tych osób jak najwięcej w końcu przejrzało na oczy.
Jeszcze raz polecam.”
Cóż, niech czytają…:
„…Sytuacja ta, wbrew opinii dziennikarzy TVNu czy niemieckiego Onetu, nie jest wcale katastrofą dla Państwa Środka, a jest jedynie katastrofą dla spekulantów i panikarzy, których w Chinach jest nie mniej niż we Frankfurcie, w London City, a także na Wall Street….”
Link do materiału niestety nieaktywny – blog został usunięty (powyżej został tylko cytat z całego tekstu): O (nie)bezpieczeństwie