Dobre ujęcie problemu, przedstawione w artykule, na jaki natrafiłem wertując tegoroczne wydania tego Dziennika.
Pamiętam taką wypowiedź starej Wołynianki z 2009 roku. Na moje argumenty za poszukiwaniem zgody powiedziała wprost: „…oni nie rozumieją spolegliwości, rozumieją tylko czystą i brutalną siłę…, nienawidzą Rosjan ale się ich boją, nas nienawidzą i nami gardzą…, za brak zdecydowania, za ustępliwość, za słabość…”
Wszystko co obecnie dzieje się na arenie międzynarodowej między naszymi krajami to efekt poprzednich, błędnych działań.
Wypowiedź senatora z materiału tak naprawdę pokazuje właściwą drogę.
Co nie znaczy, że nie powinno się szukać drogi porozumienia. Jednak warunki przez nas stawiane powinny być sztywne i twarde – warunki dotyczące krytyki i odrzucenia ideologii nacjonalistycznej i neonazistowskiej. Gloryfikowania organizacji kolaboranckich i nacjonalistycznych, a także ich bohaterów. Tutaj żadne państwo nie ma prawa do własnej polityki historycznej umożliwiającej takie działania.
Polecam lekturę: Czytaj dalej Z nimi trzeba twardo. Ukraina.