Mail od dr Zapałowskiego:
„Proszę przeczytać! Już profesjonalne portale piszą, że Ukraińcy mają w domach 4,5 mln sztuk broni, w tym tylko 1, 3 mln legalnie!!!! W Polsce ciągle chcą nas rozbrajać
Ukraińcy się zbroją:
Zgodnie z ukraińskim prawem, zakazany jest zakup innej broni: pistoletów, automatów, kulomiotów czy karabinów szturmowych. Ten rodzaj broni jest jednak reglamentowany dla specjalnych kategorii obywateli: pracowników struktur siłowych, prokuratorów, sędziów, dziennikarzy. Prezydent i ministrowie obrony narodowej i spraw wewnętrznych mają prawo obdarowywać obywateli, według własnego uznania, pistoletami. Wiąże się to z automatycznym uzyskaniem pozwolenia na broń. W tym trybie posiada broń około 50 tysięcy Ukraińców […] Broń myśliwska i broń reglamentowana – to daje w sumie około 1200 000 sztuk zarejestrowanej broni w rękach prywatnych. Zdaniem Ukraińskiego Związku Właścicieli Broni, w rękach prywatnych jest jej ponad 5 milionów.
Z kolei znany i autorytatywny portal GunPolicy.org, związany z Centrum Zwalczania Przemocy, szacuje na podstawie własnych badań, że na Ukrainie w roku 2017 w rękach prywatnych znajdowało się 4 396 000 sztuk broni. Zatem w ostatnich dziesięciu latach obserwowany jest wzrost o ponad milion trzysta tysięcy. Na stu statystycznych Ukraińców przypada dziesięć sztuk broni. Ukraina jest w pierwszej 25-ce krajów na świecie pod względem posiadania broni przez osoby cywilne. Tendencja do zwiększania zakupów broni pojawiła się w 2013 roku, wówczas zarejestrowano 830 tysięcy sztuk.
Szacunki GunPolicy.org potwierdza szwajcarska organizacja „Small Arms Survey”. Ukraina weszła w 2017 roku w TOP-25, zajmuje w nim 22 miejsce z 4,4 milionami sztuk broni na 42 miliony mieszkańców – tuż za Kolumbią (5 milionów sztuk) i przed Afganistanem (4,3 miliona sztuk).
W ubiegłym roku ukraińska policja zarekwirowała tysiąc nielegalnych pistoletów, 78 granatników, pistolety automatyczne, obrzyny, rusznice, 240 tysięcy sztuk amunicji, prawie trzy tysiące grantów i 72 bomby.
Jak wobec tego wygląda ewentualne wprowadzenie ograniczeń posiadania broni w Polsce według nowego bardzo niedoskonałego projektu ustawy branżowej w sprawie którego rozmawialiśmy z poznańskimi posłami PiS: Dziś spotkaliśmy się z posłem Tadeuszem Dziubą z Wielkopolski. Skład był podobny (podam niżej), przekazaliśmy pisma z określeniem problemu. Już na początku rozmowy Pan poseł zadeklarował działania mające na celu zmianę projektu. Odbędzie rozmowy w Warszawie. W ten sposób uzyskaliśmy podwójną reprezentację z miasta Poznania naszych interesów strzeleckich.
Informacje w cytowanym materiale są przerażające, dalej czytamy:
„…Policja twierdzi jednak, że mimo tego, iż cywile mają coraz więcej broni, liczba zarejestrowanych zabójstw z broni palnej paradoksalnie się zmniejsza. W pierwszym półroczu 2018 roku zarejestrowano ich 800, podczas gdy w analogicznym okresie 2017 roku było ich 1,5 tysiąca, w 2015 roku – 1,9 tysiąca, w 2014 roku – 1,4 tysiąca.
Jednak niemal każdego miesiąca ukraińskie ulice są świadkami spektakularnych zabójstw biznesmenów, żołnierzy i oficerów wracających z Donbasu, dziennikarzy. Zdaniem organizacji pozarządowych, wzrost przestępczości jest katastrofalnie wysoki.
Policja nieoficjalnie przyznaje, że nielegalnej broni jest bardzo dużo.”
Czy powinniśmy rozbrajać się, kiedy nasz sąsiad ze wschodu zbroi się legalnie i nielegalnie?
Do tego jest przemycana broń z Ukrainy do nas dla przestępców. Na pewno się nią handluje na czarnym rynku.
Zagrożenie jest bardzo realne.
Łatwiej jest przełamać się i napaść na tego, który deklaruje rozbrojenie, niż na tego który deklaruje posiadanie broni, co więcej szkoli społeczeństwo w jego obsłudze.
Pomyślmy jako naród i politycy.
2 komentarze do “Broń na Ukrainie w rękach prywatnych!”
Możliwość komentowania została wyłączona.