Co miał w krwi Michael Jackson?

Lidokaina, diazepam, nordiazepam, lorazepam i midazolam…- cała tablica środków uspokajających…?

„Podczas kolejnej rozprawy zeznawał pracujący w biurze koronera toksykolog Daniel Anderson. Świadek zeznał, że w organizmie zmarłego wykryto lidokainę, diazepam, nordiazepam, lorazepam i midazolam.”

i inny cytat:

„To było jak sygnał alarmowy. Taka ilość propofolu jest niespotykana poza bramą szpitali” – powiedział Daniel Anderson.

Jak wykazała sekcja zwłok, w mililitrze krwi Michaela Jacksona było aż 3,2 miligrama propofolu. To szokująco wysoki poziom.

„Takie dawki podaje się wyłącznie przed poważnymi operacjami chirurgicznymi” – zeznał toksykolog.”

A więc oznacza to, że gdyby nie chęć czerpania potwornych zysków ze sławy gwiazdora POP i utrzymania go koniecznie w…- „dobrej kondycji” – do występów ten żyłby?

Źródło: Michael Jackson był nafaszerowany lekami

Autor

Piotrek

Cóż, ten świat nie zawsze działa według norm, które zakładasz,że istnieją...? Co jest dobre co złe? Czy lepiej milczeć na ten temat, czy mówić? Zdecydujcie sami, ja już podjąłem decyzję.