Wczoraj podczas pewnego spotkania zwróciła mi uwagę osoba, której bratowa jest Ukrainką. Wiele razy wysyłała paczki na Ukrainę, nie dochodziły wszystkie. Co prawda tamte był wysyłane do Odessy, a więc na Ukrainę wschodnią, my wysyłamy w akcji pomocy dla księdza Yosiva na Wołyń, a więc na zachodnią. Może ta różnica uchroni je od „pożyczki” na ukraińskiej poczcie.
Niestety. Korupcja jest tam tak duża, że kradzież przesyłki nie należy do poważnych wykroczeń…
Dlatego
Jeżeli wysyłamy paczki z pomocą na Ukrainę to:
-zróbmy zdjęcia paczek przed wysyłką,
-oklejajmy jednym rodzajem, charakterystycznym (taśma) paczkę, tak aby trudno było zastąpić opakowanie innym,
-czekajmy na potwierdzenie z tamtej strony czy paczka dotarła (potrzebny kontakt chociażby mailowy, skyp, telefon inny… – do rodziny do której wysyłamy),
-weryfikujmy czy nie została otwarta (zdjęcia wcześniej wykonane),
-w przypadku nie otrzymania paczki możemy reklamować, to może (powtarzam: może) zdyscyplinować chociaż w minimalnym stopniu służby na Ukrainie.
Przypominam proponowany adres do wysyłki:Pomoc dla Polaków na Ukrainie ? paczka do 10 kg za darmo, do końca marca.
Paczki przed wysyłką, jednolita taśma, wszystkie krawędzie zabezpieczone.
Pismo wydawane przez O. Yosifa: Wołanie z Wołynia