Ciekawostka, od kolegi dziś dowiedziałem się, że 6 mln zł poszło do kieszeni Madonny?, czy na zorganizowanie jej koncertu (to jest to samo???) – z kasy naszego państwa. Przecież to było biznesowe, rozrywkowe przedsięwzięcie dofinansowywane…- z naszych kies. I – co Wy na to?: Anarchiści, prawicowcy, libertarianie, liberałowie, po-wcy i w ogóle Polacy? Pasuje Wam to?
Mi nie bardzo…
Czemu akurat Madonna, a nie inny wykonawca czy wykonawczyni?
I o co tu chodzi są artyści równi i równiejsi?…
Ponoć Tusk powiedział że 6 mln. to nie tragedia, tragedią byłoby 60 lub 600 milionów, nie wiem – nie słyszałem osobiście. To z drugiej ręki. Ale ciekawe to podejście. Co można zrobić w budżecie za 6 milionów?
Pamiętam, jak kiedyś kłóciłem się z takim ekonomistą starej daty co to odgrażał się że magistrem ekonomi jest (po komunistycznej szkole) i kiedy dowodziłem ze w skali budynku można zaoszczędzić 5 gr na metrze kwadratowym (5 bram po 16 mieszkań – ogółem sporo metrów – już nie pamiętam dokładnie ile) w każdym razie wyszło w efekcie, że można około 3 tys zł zaoszczędzić – w skali wspólnoty, bloku – wtedy ten ekonomista („od siedmiu boleści”- jak to się czasami mówi) stwierdził że jego nie interesuje oszczędność 5 gr na metrze bo jego 54 metrowe mieszkanie co miesiąc zaoszczędzi grosze i on nic nie odczuje…
Rewelacja. Chyba nie miał makroekonomii… – tak to się chyba nazywa (ekonomistą nie jestem)
Czy widzicie analogię do tej potencjalnej wypowiedzi naszego premiera?
Skala się w końcu liczy najbardziej – przy bloku 5 gr to pryszcz, przy państwie 6 mln to drobiazg…
Cóż…
Piotrek
„Ponoć Tusk powiedział że 6 mln. to nie tragedia, tragedią byłoby 60 lub 600 milionów”
pewnie na takiej samej zasadzie Amber Gold to nie afera
Przeciez nie od dzis wiadomo, ze ryży to oszust, nierob i klamca !