Jak donosi Polsat news dzieci założyły przytułek dla „sierściuchów”.
Będąc u teściów i przy okazji oglądając wiadomości Polsatu o tej akcji dzieci, dowiedziałem się że z Warszawy do Opola docierają sygnały, że [niestety] dzieci nie mają uprawnień do opiekowania się kotkami i pieskami, i odpowiednie służby chcą udaremnić dalsze ich działania, a czworonożnych podopiecznych odbiorą tym małym zaangażowanym obrońcom zwierzątek…
I to jest problem, jak kogokolwiek wyedukować? Jak kogokolwiek nauczyć szacunku do zwierząt? Zimne, bezduszne organa na to nie pozwalają…
Nadzorują i nie pozwalają…
Piotrek