Kilka linków – o nacjonalistach i Ukrainie a także polityce…


To, że jesteśmy ciągle w „odwrocie” politycznym w stosunku do sytuacji na Ukrainie wobec gloryfikacji banderyzmu wydaje się oczywiste…

Linki poniżej ułatwią zrozumienie tematu:

Link – fragment materiału, całość po kliknięciu:
5. Bardzo źle się dzieje, że na Ukrainie z dziećmi i młodzieżą pracują jedynie takie osoby.

6. Źle się dzieje, że organa bezpieczeństwa są absolutnie bezczynne.

7. Źle, że wiadomości historyczne nabywane w szkole są niby z Marsa. Niczego konkretnego i nic o realnym życiu ? jedynie polityka i ideologia.

8. Praktycznie brak mediów, gotowych prowadzić fachowe dyskusje na te niecierpiące zwłoki tematy. Przykro, ale najbardziej zaszkodzi wizerunkowi Ukrainy obrazek ? bezpośrednie naśladowanie faszystowskich i nazistowskich marszy. I nikt ? jak zresztą i same małolaty ? nie będzie się zastanawiał nad pytaniem: po co, dlaczego i w ogóle komu to potrzebne? Zapamięta się jedynie obrazek.

Link – fragment materiału, całość po kliknięciu (tym razem Ukrainiec mówi w Polsce):
„Niedopuszczalne jest także zawłaszczanie historii, przypisywanie sobie wyłącznego prawa do prawdy. Oczywiście istnieją obiektywne fakty historyczne, lecz także każdy naród, każde państwo patrzy na przeszłość przez swoje własne okulary, z pewną dozą subiektywizmu”

Dodam: Ta „pewna doza subiektywizmu”, to gloryfikacja zakazanej SS, kolaborantów z policji ukraińskiej mordujących Żydów, czy też z batalionów jeszcze przed wojną utworzonych: „Nachtigall” czy „Roland” współpracujących z III Rzeszą, też mundury SS w kościołach i na oficjalnych imprezach państwowych, pochówki szczątków żołnierzy SS, salwy honorowe nad ich grobami i komendy wydawane po… niemiecku.

Taki subiektywizm jest w pełni akceptowalny przez Europę?

Link – fragment materiału, całość po kliknięciu:
Dodano w nim, że resort jest gotowy do dalszego dialogu o kwestiach prawnych wynikających z przeszłości.

Na Ukrainie niezadowolenie wywołała nowelizacja ustawy o polskim Instytucie Pamięci Narodowej (IPN), która dopuszcza m.in. wszczynanie postępowań karnych za zaprzeczanie zbrodniom ukraińskich nacjonalistów. W lutym parlament w Kijowie przyjął specjalne oświadczenie, w którym potępił nowelizację i uznał, że może ona wzmocnić nastroje antyukraińskie w Polsce.

Trzy lata wcześniej w parlamencie w Kijowie przyjęto ustawę, w której ściga się wszystkich tych, którzy krytykują UPA, OUN, Banderę i innych „bohaterów” ty samy zamykając usta prawdzie.
Polska nie protestowała.
Co więcej projekt tej ustawy przeczytano po wystąpieniu ówczesnego prezydenta RP Komorowskiego, godzinę lub dwie po jego zejściu z mównicy.
Projekt przeczytał syn Szuchewycza – dowódcy polowego UPA, zabitego w 1950 roku pod Lwowem.
Policzek dla RP?
To chyba nie wymaga komentarza…

Tak wygląda uczciwość polityków ukraińskich, znamy to z Sienkiewicza: „Jak Kali ukraść krowę to jest dobrze, ale jak Kalemu ukraść krowę – to źle” – analogia chyba właściwa, chociaż teksty ustaw różne.
Jeden każe karać za gloryfikację zakazanych na świecie wartości nacjonalistycznych i nazistowskich, a także symboliki SS (używanej przez banderowców i obecnie na Ukrainie przez neobanderowców), drugi mówi o karaniu zgodnie z definicją ONZ osoby gloryfikujące między innymi symbolikę nacjonalistyczną i nazistowską.

Wariactwo?


(pomysł nacjonalistów ukraińskich – ich własne nacjonalistyczne państwo z Przemyślem w granicach)…

I bardzo ważny link: Rażące zaniedbania …

Autor

Piotrek

Cóż, ten świat nie zawsze działa według norm, które zakładasz,że istnieją...? Co jest dobre co złe? Czy lepiej milczeć na ten temat, czy mówić? Zdecydujcie sami, ja już podjąłem decyzję.