Jak kot spogląda na swój hipotetyczny obiad?
Cóż, musi się obejść smakiem…
Chomik
Jak zdążyliśmy zauważyć, raczej chomika nie interesuje przyglądający się mu drapieżnik zza klatki – wykonuje liczne ekwilibrystyki przed uważnie spoglądającymi oczyma kota, jakby kpiąc z jego bezsiły.
A kot się przygląda i przygląda…
Muszą się dogadywać – trudno – przygarnęliśmy chomiczka i musi być przez kota akceptowany. Rozumiem, że a na niego apetyt, ale nie da rady. Obiadu musi nasza kicia szukać gdzie indziej :-)