Wczoraj w Poznaniu miała miejsce konferencja dotycząca „Polskich Obozów Koncentracyjnych” -określenia, które kłamliwie próbuje zrzucić odpowiedzialność, zrelatywizować fakty historyczne, nagiąć do celów socjotechnicznych, uczynić nieprawdziwego współodpowiedzialnego z naszego narodu. Obecny rząd podjął
wyzwanie i rozpoczął walkę z tym szerzącym się kłamstwem.
Poznański poseł Szymon Szynkowski vel Sęk jako przewodniczący Polsko-Niemieckiej Grupy Parlamentarnej nawołuje do prawdy historycznej – również i po drugiej stronie. A więc posłowie niemieccy powinni wziąć czynny udział w demaskowaniu kłamstwa.
Takie postępowanie ma szansę zbudowania mostu ponad interesami narodowymi – wygra prawda. Tym samym wygra człowieczeństwo.
W tym kontekście poruszyłem na konferencji problem z przed paru lat – i brak reakcji ze strony polskich służb konsularnych – przypominam; komunikowałem się z ambasadą Polską w Niemczech i Niemiecką w Polsce w związku z wykryciem użycia kłamliwego zwrotu przez dziennikarkę niemiecką.
Ze strony polskiej był całkowity brak reakcji (całość opisana na: Znów Polskie obozy koncentracyjne ? tym razem słowa padają na niemieckiej stronie internetowej. ).
Co naprawdę cieszy, to zwrot potwierdzony przez Pana posła w tego typu zachowaniach i zobowiązanie do zdyscyplinowania korpusu dyplomatycznego poza granicami Polski.
To naprawdę dobra zmiana.
Wcześniejsze działania – a raczej ich brak powodowały obniżenie rangi Polski – jeżeli nie potrafimy zadbać o swoje własne dobre imię, to przekłada się to na wszystko inne, również i traktowanie naszych obywateli poza granicami kraju. Brak szacunku innych, czy w skrajnych przykładach ironiczne ataki, czy wręcz czynienie sobie pośmiewiska z nas i naszego kraju.
Te straty są teraz mozolnie odbudowywane. PR zagraniczny to też ważna część polityki międzynarodowej.
Poprzednie ekipy z rozdania PO zupełnie nie dbały o ten aspekt.
Dokładniej: udawały że dbają, w efekcie jednak niewiele czyniły.
Żadna ekipa polityczna nie jest w stanie ustrzec się błędów – jednak jeżeli nie ma się szacunku do swoich korzeni, narodu, etosu – samego siebie, to tak jakby się odrzucało swoje pochodzenie i swój kraj.
Jest takie przysłowie o gnieździe – i to właśnie był działania na takim poziomie.
Cieszę się niezwykle że się to zmienia, co potwierdzono na tej konferencji.
Wspomniano też o bardzo ważnym aspekcie – każdy z nas jest swoistego rodzaju strażnikiem dobrego imienia i powinien przynajmniej w momencie wykrycia tego typu nadużyć (tak jak to było w moim przypadku) poinformować odpowiednie urzędy, w tym przypadku napisać chociażby maila informacyjnego na jedną ze stron:
www.jakbylonaprawde.pl
www.whatwasthetruth.eu
www.wiewareswirklich.eu
Dodam, ostatnio pojawił się ten zwrot na stronie polskojęzycznej, wykrył go dr Zapałowski: http://bezprzesady.com/aktualnosci/polskie-obozy-koncentracyjne-znow
Tym bardziej należy walczyć z wszelkimi tego typu przejawami.
zelaznalologika.net – GERMAN DEATH CAMPS
http://encyklopedia.pwn.pl/haslo/faszyzm;3900060.html
Nie wiedziałem, że taka konferencja była. Ale kropla drąży skałę. A tak naprawdę winne są wszystkie tzw. elity po 1989 r. z wszystkich opcji od lewej do prawej strony – chociażby za niereagowanie czyli grzech zaniedbania. Nic nie mówiono o jakichś nazistach.Nawet za tzw. komuny uczono nas, że Niemcy rozpętały wojnę i Niemcy mordowali (niestety zakłamywano atak Sowietów i m. in. Katyń czyli zbrodnie sowieckie). Po 1989 zaczęto przede wszystkim mówić o zbrodniach sowieckich, o których się wcale nie mówiło oficjalnie a wręcz było to surowo zakazane zapominając (ku radości elit niemieckich) o zbrodniach niemieckich – w pewnym sensie pomagając Niemcom w prowadzeniu swojej polityki historycznej. Polityka ta przede wszystkim polega na przerzuceniu zbrodni niemieckich na jakichś nazistów
Niemcom, należy przypominać, że to Oni projektowali, budowali a później kierowali obozami zagłady i że są odpowiedzialni za popełnione tam zbrodnie. A młodym Niemcom (uczniom i studentom) powinno się zadać zadanie aby dowiedzieli się ich dziadkowie i pradziadkowie robili w czasie II wojny światowej.
Na pewno dobrym rozwiązaniem jest akcja banerowa i informacyjna przy granicach z Niemcami – o zbrodniach niemieckich nazistów, z Ukrainą; o zbrodniach ukraińskich nacjonalistów, i z Rosją o zbrodniach komunistów sowieckich.