Kot na drzewie…i inne koty.

Zaobserwowałem pościg za „Rudą” spoglądając przez balkon…Zwykłe kocie sprawy. Odrobinę później dołączyła się sroka. Mocno komentowała pobyt kotki na drzewie…
kita-na-drzewie
Chwyciłem szybko za aparat. Coś tam wyszło… Efekt poniżej.

kita

Moment „rozmów” kocio-ptasich…:
sroka gada do kity

Próba przymierzenia się do zejścia…:

Tym razem my wkraczamy – szczotka jako pomost….

Dalsze próby, jednak w efekcie końcowym szczotka nie zdała egzaminu, kotka nie bardzo wiedziała co z nią począć…

Jednak po pewnym czasie zeszła sama, kiedy ochłonęła:

Chwila odpoczynku i ochłonięcia z emocji…:

Już bezpiecznie na rękach…

Kto by pomyślał że taka agresja wstąpi w kocura?


Poniżej:
kilka fotek małego kotka, który może się u nas zaadaptuje – kto wie…

dwie male kicie

malutka kica

mała kicia

Mama kici:
mama małych kici


A tutaj dumny „rasowiec” – kot mojej znajomej – której mąż nazywa go „najgorszym zakupem świata”.
Powód?: Regularnie ów kot budzi domowników o 3 w nocy żądając jedzenia, a następnie wypuszczenia na zewnątrz.
Kita Pani Gosi


Zestaw fotek kotki – poznanej w pociągu – jej szanownej Właścicielki. Jak wspólnie i zgodnie stwierdziliśmy – o kotach można rozmawiać, rozmawiać, rozmawiać….
kitka

kitka2

kitka3

Autor

Piotrek

Cóż, ten świat nie zawsze działa według norm, które zakładasz,że istnieją...? Co jest dobre co złe? Czy lepiej milczeć na ten temat, czy mówić? Zdecydujcie sami, ja już podjąłem decyzję.