Marnowanie żywności to straszna przywara dzisiejszego świata. Z jednej strony tysiące ton wyrzuconego pokarmu, z drugiej: głodujący ludzie w tak wielu regionach świata – też w Polsce. Ciężko się z tym jakoś pogodzić. I trzeba zrobić wszystko żeby nie dochodziło do wyrzucania pożywienia.
Co z tego skoro korporacje, koncerny, które zbijają na cenach żywności (stale wysokich) krocie.
I ciężko im wysyłać, rozdawać za darmo w Afryce chociażby, dlatego wolą produkty żywieniowe na przykład topić w oceanach. W całości, zapakowane próżniowo w folię. A wiec przyczyniają się jeszcze do zanieczyszczania atmosfery.
Ta historia wieloryba ostatnimi czasy nagłaśniana – to nie jest nic nowego i rzadkiego.
Tylko my możemy te organizacje zmusić do innych reakcji, zachowań, postępowania.
Dlatego właśnie wiele różnych akcji.
Chociażby akcja „samotny banan”. Jest to dla nas sygnał: nie marnujmy, nie kupujmy tylko tych bananów w kiściach, ale też i te które są skazane na zgnicie, pojedyncze banany. Przekaz jest banalny, prosty i sugestywny.
Oczywiście taka akcja powinna dotyczyć wszystkich produktów, nie tylko bananów. I nie oznacza to z kolei że mamy wpaść w wir nad-konsumpcji.
Mamy mądrze wybierać w sklepach. Kupować tylko to co naprawdę skonsumujemy, bez nadwyżek.
Przekaz bardzo cenny.
Akcja się mi podoba i dlatego zdecydowanie namawiam – kupujcie samotne banany!
I nie szalejcie z zakupami w ogóle. Nie popadajcie w wir konsumpcjonizmu, tylko po to aby to wszystko wywalać i zaśmiecać Ziemię.
Poprzedni post pisałem na temat spalania śmieci – i zobaczcie: jak to wszystko się wiąże.